Profil użytkownika


komentarze: 419, w dziale opowiadań: 380, opowiadania: 163

Ostatnie sto komentarzy

Hej!

Dziękujemy za opinie i cieszymy się, że pomysł się spodobał :D Temat konkursu potraktowaliśmy trochę własną interpretacją – człowiek, w tym przypadku Mon, też może się równać z diabłem. 

Pozdrawiam!

Juror również wita i dziękuję za pytanie – otóż, dopadło mnie przeziębienie -.– A jak zdrowie szanownego autora konkursowego?

Całkiem ciekawy tekst, choć myślę, że całość mogłaby być trochę krótsza. Użycie dialogów, jako głównej funkcji wypada dobrze.

Pozdrawiam!

Hej,

Naprawdę porywająca historia przedstawiająca kontynuację losów Zalvy :) Fajnie przedstawiasz świat z opowiadania i zamieszkujące go istoty. Postać przybysza z początku trochę niepokoi swoją tajemniczością, ale z czasem okazuje się, że próba okradnięcia go wyszła bohaterce na dobre. Atmosfera panująca w mieście i nieszczęśliwy żywot Zalvy ustępują nadzei i pozytywne zakończenie jest pocieszające. Bardzo przyjemny tekst :D

Pozdrawiam!

Poprawki zostały wprowadzone do tekstu :D Jeszcze raz dziękujemy

Bruce,

Dziękuję za odwiedziny i wskazanie literówki :)

 

Krokus,

Doceniam uwagi, ale tak jak Skryty myśle, że nadmierne tłumaczenie świata by nie sprawiło się dobrze. 

Ambush, 

Taki robot w piekle, by zapewne się roztopił… Hm, można by rozmyślać, jak miało by działać piekło dla robotów, ale bohaterowi takie standardowe wystaczyło ;) Wszelkie uwagi i opinie są docenione, a poprawki niestety muszą jeszcze poczekać…

 

Pozdrawiam!

GalicyjskiZakapior,

W imieniu obu autorów dziękuję za przeczytanie i opinię :D Sugestie, co do poprawek doceniam, ale ze względów technicznych jakiekolwiek zmiany w tekście pojawią się najszybciej za tydzień…

Pozdrawiam :)

Hej,

Przyjemnie się czyta, tekst ma klimat, a tajemnicza śmierć towarzysza ministra Iwana była napewno jedynie bardzo nieszczęśliwym wypadkiem…

Pozdrawiam!

Hej,

Pomysł ciekawy. Tekst co prawda nie długi, ale fajnie przedstawił wizję niekoniecznie przyjemnej przyszłości. Trochę miejscami styl mi zgrzytał, bo część się rymowała, a część już niekoniecznie. 

Pozdrawiam :)

Przyjemny wierszyk, pozytywny z nutą problemów codziennych. Taki bardzo życiowy :)

Pozdrawiam!

Mniemam, że to kot z filmu Hokus Pokus, ale niestety nie oglądałem.

Ja również nie. Komentarz z opinią przybędzie po ogłoszeniu wyników konkursu ;)

Ciekawy format. Dość przygnębiające opowiadanie, dobrze opowiada o samotności.

Pozdrawiam :)

Witaj Becki!

Po takim początku już wiem, że reszta będzie dobra. Tak powinno zaczynać się absurd, brawo!

Dziękuję :D 

 

Hm, no z tą puentą to widzę, że faktycznie czegoś zabrakło. Aż żałuję, że sam nie wpadłem na pomysł z niezapowiedzianym gościem podczas pisania. Zdecydowanie by wpasowało się do absurdu tekstu. Ale bardzo mnie cieszy pozytywna opinia.

 

Pozdrawiam :)

AP,

Dziękuję za przeczytanie. Gdyby Val była nowoczesną SI to byłoby zdecydowanie mniej absurdalne :D 

Pozdrawiam!

 

Koala75,

Cieszę się, że humor trafił. Przeżycie takiego dnia byłoby definitywnie interesującym doświadczeniem. 

Pozdrawiam :)

 

Witaj Cezary!

Ale Val nie jest matką dzieci Rolanda, co? XD 

Dobra, sam bym na to nie wpadł nawet XD Nie, chyba nie. O ile mi wiadomo oczywiście.

 

Bardzo mnie cieszy pozytywny odbiór tekstu, a im więcej absurdu, tym lepiej :D 

finałowe tango od Mrożka

Niestety nie kojarze nawiązania, ale po opisie myślę, że dobrze opisuje te zakończenie.

 

Dziękuję za klika i pozdrawiam :)

 

Skryty,

jak będziesz kiedyś potrzebował imienia dla matki dzieci Rolanda, to mam propozycje.

Hej,

Niebie było czyste, jasnoniebieskie i nieskalane choćby najmniejszą chmurką. – Niebo

Bardzo przyjemny i malowniczy tekst, choć wstęp trochę mi się dłużył. Podoba mi się zmienianie między perspektywami bohaterów. Ilustracje są świetne :)

 

Pozdrawiam i klikam!

Witaj Becki :)

 

Resztki się mogą datować?

«ustalać datę jakiegoś faktu» – PWN

Pewności nie mam, ale uznałbym, że chyba tak. Może jakoś przepisze ten fragment.

 

czy rekwirowanie to nie jest zabranie permanentne?

Chyba może oznaczać permanentne jak i tymczasowe.

 

Zdanie o tyle niezgrabne, że ma powtórzenie + opis mężczyzny jako postaci w rodzaju żeńskim.

Opis jest “postaci”, stąd rodzaj żeński. Ale powtórzenie wyeliminuje.

 

Dziękuję za wszystkie uwagi i klika. Niezmiernie się cieszę z pozytywnej opinii :) 

 

Pozdrawiam i biore się za poprawki!

 

edit:

Trochę to przejście jest dla mnie nie intuicyjne, bo tutaj wstaje, a tutaj nagle się budzi.

A to moja fatalna pomyłka przy zmienianiu tekstu. Zapomniałem usunąć zdanie ze wstawaniem o.o Innym przejściom też postaram się przyjrzeć.

Finkla,

Dziękuję za przeczytanie i klika :) Mnie do motywu ożywionej broni definitywnie zainspirował rewolwer Roland Skrytego.

Pozdrawiam!

 

Skryty,

Ciesze się, że opko się spodobało i wielce chwalę twoją pomoc przy tekście :D 

Dziękuję i pozdrawiam!

 

GalicyjskiZakapior,

Muszę się zgodzić, bo też mi brakuję puenty, ale podczas pisania nie wpadłem jak ją wpasować do tekstu. Doceniam uwagę i pozdrawiam :)

Hej Marszawa,

Dziękuję za przeczytanie i bardzo się cieszę, że tekst się spodobał :D Skoro jest zabawne i absurdalne, to znaczy, że cel został osiągnięty.

Pozdrawiam :)

Ciekawy tekst, choć krótki, to z klimatem. Aż się przypomina łażenie po opuszczonych budynkach :) Zakończenie pozostawia czytelnika z pytaniami, co wypadło bardzo dobrze.

 

Pozdrawiam i klikam :)

Hej,

Przybywam po becie :) Bardzo przyjemnie sie czyta – jest zabawne, ale są też poważniejsze elementy. Duży plus za pomysł z obsadzeniem krasnoluda na rowerze (szkoda tylko, że te wścibskie gobliny go ukradły) oraz liczne nawiązania do tekstu wybranej piosenki. Powodzenia w konkursie!

Kilkam i pozdrawiam :D

Finkla,

Skoro mowa o tytułach, książka, którą czyta bohater to też jedna z poszlak :)

Hej,

 

Już przy becie to pisałem, ale bardzo podoba mi się rola poezji w opowiadaniu :)  Już od początku czuć grozę i niepokój. Powodzenia w konkursie!

 

Pozdrawiam i klikam :)

Przyjemny tekst i płynna, dobrze się czyta. Ciekawe, jakie inne historie miałaby do opowiedzenia Ruda o.o

Regulatorzy,

 

Dziękuję za przeczytanie i doceniam wytknięcie błedów :) Poprawki wprowadzone.

 

Pozdrawiam :)

 

MordercaBezSerca,

 

Bardzo mi miło, że klimat przypadł do gustu. Z cienami wydawało mi się, że trochę nakierowałem w tekście, że bohater był dowódcą tego oddziału i teraz nękają go przewinienia z przeszłości.

 

Pozdrawiam :)

Hej Marszawa,

Bardzo mi miło, że opowiadanie się spodobało :) Celowo pozostawiłem elementy do interpretacji własnej, więc zakończenie można rozumieć na wiele sposobów. Te są definitywnie ciekawe.

Pozdrawiam!

 

Bruce,

Również dziękuję, zawsze docenie wszelakie sugestie, co można poprawić.

Pozdrawiam :)

Skryty,

Dzięki za klika i pomoc przy becie :D

Szacun za tę pralkę. Nie wiem czemu jakoś mi tak zapadła w pamięci :D

Hehe, pralka to najważniejszy element całego opka oczywiście.

 

Bruce,

Dziękuje za klika i poprawki, postaram się je jutro wprowadzić :) Chyba dopadła mnie jakaś przecinkoza…

Pozdrawiam!

Hej,

Smutne opowiadanie, ale bardzo ładnie to przedstawiasz – dodając przy tym wpływ aniołów i demonów na elementy historii. No i mamy przesłanie, że nie liczy się wygląd zewnętrzny, tylko jaka jest się osobą.

Pozdrawiam i klikam :)

Diabły i inne kreatury występują w różnych wierzeniach, więc nie musi to być chrześcijański szatan. Jak mają to być siły z zaświatów, to lepiej żeby dalej miały jakieś podłoże religijne – może być zupełnie wymyślone przez autora, ale z np. odpowiednikiem piekła :)

Hej,

Przybywam po becie :D

 

Świetna fabuła, definitywnie mnie wciągneło. Mimo ilości znaków, wcale się nie dłużyło. Miejscami obrzydliwe, ale w pozytywnym (jeśli można tak to ująć) znaczeniu – dodaje klimatu. No masz do tego talent i chyba odkryłeś powołanie do pisania o robalach o.o Postać Rolanda wyszła ciekawie, aż sam bym chciał taki gadający rewolwer… Ogólnie, dobrze przedstawiasz bohaterów. Wszystko się ze sobą zgrywa i jest przejrzyście.

 

Pozdrawiam i podwójnie udaje się do klikarni :)

 

 

Hej,

 

Zupełnie, jak tamtej nocy, do której nie chciałbym w żaden sposób powracać.

Widmo śmierci wisiało nade mną i trójką mych towarzyszy i nie odstępowało od nas na krok.

Jednocześnie zdaję sobie sprawę, iż nieliczni jedynie wezmą je, za cokolwiek innego, niż dzieło imaginacji szaleńca. – Jednocześnie zdaję sobie sprawę, iż jedynie nieliczni wezmą je, za cokolwiek innego, niż dzieło imaginacji szaleńca.

Wyprawę planowaliśmy odpowiednio wcześniej i zdawało nam się, że w dniu wyjazdu byliśmy doskonale przygotowani.

Ponieważ na miejsce przybyliśmy tuż przed zapadnięciem zmroku, postanowiliśmy zameldować się w jednym z licznych pensjonatów, z postanowieniem wyruszenia na szlak o świcie. – powtórzenie

My Jednak uważaliśmy się za ludzi światłych i nieskłonnych do ulegania zabobonom, toteż nawet jeśli ktoś z nas w istocie miał jakiekolwiek obawy, zachował je dla siebie.

Pasmo górskie, w które przyjechaliśmy, nie należało do najwyższych i miejscami jedynie sięgało ponad półtorej tysiąca metrów wysokości ponad poziomem morza. – półtora

Drugim inicjatorem był profesor James Gordon– zabrakło spacji przed półpauzą

Tu i ówdzie ze sklepienia zwieszały się stalaktyty, których długość sięgała nawet do metra

Gdy ponownie wkroczyliśmy do głównej groty, na wprost nas był tunel prowadzący na zewnątrz, a po lewej ten, który nas interesował, wiodący do ostatnich niezbadanych przez nas miejsc.

gdy wyłączyliśmy nasze latarnie – raczej latarki

Przypominały jakiś zamierzchły rodzaj pisma runicznego, lub hieroglificznego, który jednak nie przypominał żadnego znanego mi alfabetu. – nie wyglądał na/nie pasował do?

Było na tyle jasno, żebym mógł dostrzec, iż jest godzina druga w nocy. – że mogłem dostrzec

Anna Kastner snuła teorie na temat pradawnej, zaawansowanej cywilizacji, która zamieszkiwała nasz świat na długo przed pojawieniem się ludzi i wyznawała wiarę, mającą rzekomo być źródłem wszystkich innych późniejszych religii. – i wyznawała wiarę, rzekomo będącą źródłem wszystkich innych późniejszych religii.

a stare rzeczy oddaliśmy do spalenia – w sensie był jakiś serwis co się zajmował paleniem ubrań? Czy raczej sami to zrobili? Trochę dziwne

Wieści o śmierci doktor Isabeli nie docierały do mnie długo, choć wyczekiwałem ich od dnia kolejnej pełni. – długo do mnie nie docierały

Może trochę przegadane, ale jednak styl jest bardzo przyjemny. Opowiadanie mnie wciągnęło, a odkrycia bohatera były naprawdę przerażające. Jak już wyżej napisała Ambush – zaimkoza. Część starałem się wypisać, ale sporo “nas” , “naszych” itp. jest niepotrzebne albo do przeredagowania bo robi się natłok. Niemniej jednak, klikam, bo to tylko drobna usterka techniczna i tekst bardzo mi się spodobał.

 

Pozdrawiam :)

Hej,

szepnął z oddali Ptak, za co władca zmierzył go groźnym spojrzeniem. – raczej szept jest cichy, więc Lew mógł nie usłyszeć go z oddali?

Ciekawa forma, może nie do końca do mnie przemawia na co dzień, ale akurat w tym wypadku czytało się bardzo przyjemnie :) Dzięki jasności zapisów, nie pogubiłem się w akcji. Pełno nawiązań do innych legend i bajek, a całość przy okazji skupia się na nowym opowiedzeniu jednej konkretnej.

 

Kilkam i pozdrawiam :)

Hej,

 

i zagaił również sącząc czarny napar – chyba przecinek przed również

rozwiązania konfliktu. – bronił się – jeżeli w didaskaliach jest czasownik gębowy, to nie ma kropki na koniec wypowiedzi

Jak jednak widać posiadał jeszcze jakąkolwiek moc sprawczą co niezwykle cieszyło Maslina. – przecinek po widać

jąkał się Maslin. – on… – nowe zdanie wielką literą

Parę godzin później do pokoju sypialnego w którym wciąż uspokajający się Iwan czytał książkę wszedł Maslin. – Parę godzin później do pokoju sypialnego, w którym wciąż uspokajający się Iwan czytał książkę, wszedł Maslin.

Wreszcie zatrzymały się one i zaczęło się szarpanie za klamkę. – zgrzyta mi te dwa „się” 

 

zapis dialogów – krótki poradnik, jak dla mnie większość dialogów jest do poprawy.

 

Fabularnie mi się bardzo podobało :) Może nie było to zamierzone, ale przypomniało mi o opowiadaniach Glukhovskiego (z ”Opowieści o ojczyźnie” i “Witajcie w Rosji”). Danie sztucznej inteligencji roli głowy państwa nigdy nie ma prawa być dobrym pomysłem, choć czego to ludzie nie wymyślą… Zakończenie jest dobre, pasuje do klimatu reszty opowiadania.

 

Pozdrawiam :)

Pomysł okej, chyba najbardziej podoba mi się gra słów w tytule ;) Szkoda byłoby stracić dostęp do wersji cyfrowych, ale jeszcze pozostaną wszystkie gry na płytach, więc czy to od razu taki koniec? Raczej powrót do starych czasów.

 

Pozdrawiam :)

Dobrze się bawiłem przy lekturze :) Sporo nawiązań i humor definitywnie do mnie przemówił. Chociaż, spodziewałem się jakiegoś tekstu w stylu “ale ekipe żeście zmontowali” podczas sceny w autobusie…

 

Pozdrawiam!

 

 

Hej,

 

Przyjemna lektura, choć z morderczymi torebkami raczej nie chciałbym mieć do czynienia o.o Narracja pokreśla charakter bohatera i przy okazji nadaje temu… niecodziennemu wydarzeniu humorystyczny klimat.

 

Pozdrawiam i klikam :)

Tak, chodzi o druga cześć gry :) Nawet ostatnio wyszedł remake od polskiego studia, ale w to akurat nie grałem. 

Pozdrawiam :)

 

Hej,

 

Wciągający tekst z dobrym klimatem. Co prawda, tematyka jest dość tragiczna, ale naprawdę przyjemnie się czyta. Opisy i porównania kreślą atmosferę oraz odczucia bohatera, zarówno wprowadzając czytelnika w świat przedstawiony w naturalny, nieprzytłaczający sposób.

 

Jedyna uwaga jaką mam, to zapis myśli bohatera, a raczej jego brak. Przeplatają się z narracją bez jakiegokolwiek zaznaczenia, ale być może zostało to zmienione w finalnej wersji :)

 

Końcówka pasuję do reszty opowiadania, choć pozostaje pytanie – jak udało im się zapanować nad duszami zmarłych? No i tutaj można snuć wiele teorii na temat firmy Post Mortem. Pewnie nie jest to jakiś niespotykany motyw, ale śmierć żony (choroba, a później uduszenie poduszką przez męża) na myśl podsuneła mi fabułe Silent Hill 2.

 

Pozdrawiam :)

 

 

 

Hej,

 

– Która za dużo sobie pozwala! – na za dużo?

– A ja nie lubię, gdy podważasz moje racje! To zaimek, jak każdy inny. Po to jest w słowniku, aby go stosować. No, Misiu…

Już wszystko mamy gotowe. Nie możesz teraz się wycofać… – Znowu zaczęła czule go całować.

 tutaj niepotrzebny enter

Nocne próby połączenia się z Synem nic nie dały, rankiem też je podjęła, bez rezultatu. – z małej litery

Sprawy popędziły potem, niczym błyskawica – nie pasuje mi jakoś

muszę do szkoły po Jasia Współczuję – kropka zniknęła

 

Tematyka jest dość ciężka, ale naprawdę dobrze prowadzisz narrację. Pojawia się sporo wątków i trochę mi zgrzyta streszczenie końcówki, bo wydaje się, jakby cały proces poszedł bez większych problemów, a przecież synowa i wspólnik mieli kontakty, które powinny były to utrudnić, albo nawet uniemożliwić. Ogólnie, myśle że opowiadanie zyskałoby na rozwinięciu niektórych treści.

 

Jednakże, treść jest ogromnym plusem i podoba mi się współpraca babci z duchem (zastanawia mnie tylko, czemu ma postać materialną, skoro jest zjawą?). 

 

Pozdrawiam i klikam :)

A to chodzi, że ilustracje np na stronie ich, tak?

Chyba na stronie akurat nie, ale do jakiś ikonek co można na profil ustawić, czy “ekranów ładowania”. Nawet niektóre były płatne do odblokowania o.o

Hej,

 

I co najważniejsze zawsze mam uczucie potęgi przyrody, szacunku do jej dostojeństwa. – to chyba nie błąd, ale lekko gryzie te powtórzenie. 

Fajny klimat, urzekły mnie opisy. Poczułem się trochę, jak turysta, słuchający przewodnika, ale miejsce wydaje się naprawdę bardzo urokliwe :)

Nie uważam natomiast SI za zło wcielone, tylko za jeszcze jedno narzędzie, na razie dość toporne, ale czasem przydatne.

Ja też nie :) Zresztą, SI to pojęcię zbyt ogólne, żeby wrzucać wszystkie możliwe aspekty do jednego worka. A z rysownikami i innymi artystami to niestety, z racji tego, że SI nie trzeba płacić, niektórzy zupełnie rezygnują z tej opcji. Co prawda, nie spotkałem się jeszcze, żeby autor użył wygenerowanej grafiki na okładkę książki (chociaż pewnie ktoś to zrobił), ale np. w ilustracjach do gier coraz częściej to zauważam i to ze stron tych większych korporacji (Activison – potwierdzone. Riot Games, Gaijin – tutaj nie mam 100% pewności, czy zostało to oficjalnie powiedziane), które stać na zatrudnienie prawdziwych artystów. Za to, akurat nie na portalu, natknąłem się na używanie SI do pisania opowiadań, co jest według mnie jeszcze bardziej bezsensowne.

 

Szczerze, nigdy nie zdażyło mi się korzystać z Chatu GPT i tym podobnych, ale jak chodzi o użycie SI do ilustracji, no powiedzmy, jakiegoś lekkiego opowiadania – nie widzę potrzeby, ale też rozumiem, bo w innym wypadku, po prostu tej grafiki by nie było, a nie komuś “odbiera” pracę. Jak ktoś ma taką wizję, to czemu nie? 

 

Temat jest dalej mocno świeży i technologia wciąż się rozwija, więc zobaczymy, co będzie dalej. Ja się do tego raczej nie przekonam :)

Pomysł na szorta jest ciekawy – działa wsumie jako taka przestroga o ufaniu AI i poleganiu na niej w niemal każdym aspekcie życia, tu akurat w miłości. Twist z matką stanowi solidny element no i daje bohaterowi nauczkę na przyszłość. 

 

No, mnie akurat wszelkiego rodzaju grafiki wygenerowane przez AI odrzucają i nie rozumiem całego zachwytu nad nimi, ale to już inna kwestia.

 

Pozdrawiam :)

Hej,

 

Wszystko jest bardzo ładnie ujęte w słowa. Czyta sie przyjemnie, choć tekst ukazuje tą ciemniejszą strone miłości. 

Pozdrawiam :)

Hej,

 

Sporo się dzieje, wszystko jest dość chaotyczne, ale myśle, że taka narracja idealnie oddaje przygody bohatera. Sam koncept wielkiego mechanizmu podtrzymującego działanie świata i programowanie ludzi, by nie oszaleli jest świetny. Zakończenie z żoną może niewiele wyjaśniło, ale aż sama na myśl się przysuwa teoria, że może wkręciła mu jakieś urządzenie namierzające i właśnie takim sposobem dopadli ich u zegarmistrza o.o Chociaż, pozostaje pytanie o jej motywację i rolę w organizacji pilnującej mechanizmu świata.

 

Pozdrawiam :)

Hej,

Już na wstępie opowiadanie mnie zaciekawiło, no a później mamy poszukiwanie nekromancera. Jest humor i naprawdę dobre opisy, prowadzące czytelnika przez tok wydarzeń. Spodobała mi się wizja trzech latających piór, gdzie każde pisało co innego :) Przyjemny tekst i według mnie, słaba znajomość występujących postaci historycznych nie przeszkadza w odbiorze.

Pozdrawiam i klikam :)

Taki luźny, humorystyczny szorcik. Idealny na poniedziałek :) Fajny pomysł na przedstawienie wydarzeń.

Pozdrawiam :)

Hej,

 

Sam tytuł już mnie wciągnął, a treść wręcz porwała. Opko jest zabawne, ale jednak czuć morał o podejściu do broni i ogólnej naturze ludzkiej. Można prawie że powiedzieć – typowy dzień w Stanach o.o Mimo dość absurdalnego wydarzenia, jakim jest automat z bronią pod blokiem, zachowania bohaterów są naprawdę reakcją, którą mógłbym sobie wyobrazić jako rezultat takiej anomalii. No bo, kto z ciekawości nie kupiłby karabinu za tak śmieszną cenę? 

 

Ale przyznam, że mechaniki z automatem zupełnie nie kojarzę. Może dlatego, że jakoś w strzelanki typu Battle Royale nie grywam. Za to na myśl przyszła mi skrzynka losująca broń – taka akcja, w połączeniu z hazardem, to by zdecydowanie był koszmar na jawie…

 

Pozdrawiam i podwójnie klikam :D

Hej,

 

Wyszło bardzo ciekawe zestawienie historii z mitologią, a do tego naprawdę mocny przykład silnej woli, niezłomności w dążeniu do celu oraz ogromnej tragedii. Trochę mi zgrzyta te mocne streszczenie przy zakończeniu, ale chyba też nie byłoby sensu tego rozwijać, skoro nie na tym tekst jest skupiony. 

 

Pozdrawiam i klikam :)

Przyjemny wierszyk, akurat idealnie jak pogoda się powoli zaczyna ocieplać :D Rymy bardzo dobrze się ze sobą zgrywają i “przygody” pór roku to zdecydowanie ciekawy koncept.

Pozdrawiam :)

Hej,

 

Ankela zbliżyła się do Johna i pogłaskała go po głowie. Dotyk tego człowieka wydał się kobiecie elektryzujący i na swój sposób dziki. – drugie zdanie brzmi, jakby to John ją dotknął

Zabieg z językiem używanym w czasach przyszłych jest całkiem interesujący, ale nie będę ukrywać, że miejscami ciężko się przez to czytało. Wszechobecna sztuczna inteligencja maluje dość przykry widok przyszłości, co nadaje opowiadaniu mocno dystopijny klimat. Zakończenie mi się podobało, bo spodziewałem się dalszej współpracy bohaterów.

 

Pozdrawiam :)

Hej,

Zużywały się powoli, ale nieustająco – nieustannie?

By wy jesteście tu od zawsze – bo

Bardzo przyjemne opowiadanie, skłania do przemyśleń nad naturą ludzką. Opisy są wręcz malowniczne i świetnie ukazują życie mieszkańców wioski. Pomysł z ciałami jako “szaty” dla zbłąkanych dusz jest po prostu genialny :)

 

Pozdrawiam i klikam

Hej,

Są! Jagody! Całe mnóstwo! – znaznaczyłbym to jako myśli

A cóż to, do licha, za okolica? – Rozglądał się czas jakiś nieprzytomnym wzrokiem, który nagle spoczął na nas obu, siedzących na drzewie. – to chyba nie pasuje do didaskalii, ale nie jestem specjalistą od dialogów

A pożerał wszystko, jakby był człowiekiem z krwi i kości! – to chyba też myśli?

Bardzo ciekawe opowiadanie i definitywnie podoba mi się ukazanie ducha jako postać pozytywną. 

 

Pozdrawiam :)

Mocny, mroczny klimat. Pomysł z przebudzeniem żywych trupów jest naprawde dobry.

Pozdrawiam :)

Hej,

– Pokaż się, kimkolwiek jesteś, nie zrobię ci krzywdy! – któryś z przecinków zamieniłbym może na kropkę? Nie wiem w sumie.

Przyjemny szorciak, układ ze smokiem to ciekawa sprawa. Wychodzi na to, że jak w życiu ci nie idzie, to warto spróbować zostać wiedzminem.

 

Pozdrawiam :)

Jest to tekst z typu tych, po których musze iść przemyśleć całe swoje życie o.o Oby tylko nikogo nie przeraził zapis…

Nowa Fantastyka