
komentarze: 182, w dziale opowiadań: 179, opowiadania: 64
komentarze: 182, w dziale opowiadań: 179, opowiadania: 64
Cześć! ;)
Cieszy mnie, że opowiadanie się podobało i dzięki za klik!
Co do emocji… Chciałem dać trochę radości do tego opowiadania, żeby wydało się ciekawsze i miało szerszy wachlarz emocjonalny.
Co do zakończenia… Miało być do własnej interpretacji i myślałem, żeby napisać je w taki sposób, żeby można było na nie spojrzeć jak na horror i jak na dramat psychologiczny ;)
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Spoko! Powodzenia w dalszym pisaniu i chętnie przeczytam kolejny horror! ;D
Cześć! ;)
Ciekawy pomysł i bardzo dobrze napisana opowieść. Czytało się bardzo płynnie bez żadnych zgrzytów.
Podobało mi się zakończenie, ale jeśli mam być szczery… Czegoś mi zabrakło w tym opowiadaniu. Może takiego bardziej mrocznego klimatu.
Mamy fajną miejscówkę, cmentarz, noc… I trochę tego nie czuć, takiego… Dreszczyku ;D
Ale ogólnie całkiem w porządku opowiadanie!
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Taki mam zamiar :D I mam nadzieję, że z kolejnymi opowieściami będzie tylko lepiej ;D
Po tylu błędach uznałem po prostu, że Ci się nie podobało ;D Ale jeśli jest inaczej to bardzo się cieszę.
Jeśli jest zagmatwane to też dobrze, bo też o to chodziło, żeby nie było proste i żeby nie był to typowy horror o duchach ;)
Cześć!
Dzięki za wskazanie błędów – postaram się wprowadzić je do tekstu ;).
Co do całej fabuły… Agnieszka już jakiś czas mierzyła się z problemami – czego chyba nie udało mi się pokazać w tekście, a sprawa z chłopakiem na plaży była kolejnym z wielu dziwnych incydentów. Trochę też o to chodziło, że do końca nie wiadomo, czemu tak naprawdę się zabiła, jak w zasadzie często w przypadku kogoś, kto naprawdę to robi, chociaż wydawałoby się, że nic takiej osobie nie dolega. To też doprowadziło Natalię do poczucia winy, bo nawet sama wspomina, że siostra nie zostawiła żadnego listu. Dziewczyna nie mogła zrozumieć swojej siostry i czemu postanowiła się zabić. Wydaję mi się, że gdybym chciał to wyjaśniać, opowiadanie straciłoby na tajemniczości i poczuciu, takiego zagubienia i niezrozumienia, co takiego siedziało Agnieszce w głowie.
Prawda, że rodziców jest trochę mało, ale dodanie ich większej roli, w mojej ocenie, niepotrzebnie wydłużyłoby opowiadanie. Wolałem skupić się na Natalii i jej emocjach, oraz chłopaku na którego zawsze mogła liczyć i który opuszcza ją w najważniejszej chwili.
I niestety… Problem z wielokropkami ;D. Wiem, że często się pojawiają, ale ja strasznie lubię ich używać, ale zdaję sobie sprawę, że mogą być trochę irytujące. Postaram się to kontrolować ;D
Szkoda, że opowieść Ci się nie spodobała :(. Oby z kolejnymi to się zmieniło!
Dzięki za przeczytanie i komentarz! ;)
Pozdrawiam serdecznie! ;)
O, Naznaczony również świetna seria horrorów! :D
Co do młodzieżowego stylu pisania… Bohaterką jest piętnastolatka, a sam też lubię taki… Luźniejszy styl opowiadania historii ;D
Ten styl wyszedł bardzo dobrze, wczułeś się w małolatów. :D
O, super! Miło mi to słyszeć! ;)
Chciałem stworzyć dwie interpretacje tej historii – Jedna to byłby horror, druga… Mroczna psychologia. W tej drugiej wersji Liliana pojawiła się jako poczucie winy Natalii, która ma do siebie żal, że nie uratowała siostry. Chciałem to wszystko tak pomieszać ze sobą, więc… Trochę rozumiem, że niektóre fragmenty opowieści mogą być niezrozumiałe. Jednocześnie, jeśli nie udało się “odgadnąć”, o co może chodzić, to też jest kwestia, którą będę musiał poprawić w swoich przyszłych dziełach tego typu ;)
Cześć! ;)
Dzięki za poprawki błędów, postaram się jak najszybciej wprowadzić je do tekstu!
Co do zdjęcia, był taki horror, w którym na zdjęciach pojawiały się niewyraźne sylwetki, cienie pragnące się skontaktować z ludźmi.
W sumie dość ciekawie brzmi, chociaż ja się tutaj trochę inspirowałem Tajlandzkim horrorem Shutter – Widmo ;D
Zobaczyłam go stojącego obok obrazu, z pędzlem i puszką farby.
?
To brzmi, jakby domalował coś na obrazie, ale mało ma to sensu.
Chodziło o to, że Kamil chce zniszczyć obraz ;)
Spodziewałem się, że wstęp może być trochę za długi, ale nie wiedziałem, jak to sensownie uciąć ;/
Co do młodzieżowego stylu pisania… Bohaterką jest piętnastolatka, a sam też lubię taki… Luźniejszy styl opowiadania historii ;D
Szkoda, że uczucia masz mieszane, ale cieszy mnie, że historia w jakiś sposób zaciekawiła ;)
Chciałem, żeby każdy mógł zinterpretować ją po swojemu – uwielbiam takie otwarte zakończenia w filmach, czy książkach, więc taki motyw pojawił się i w moim tekście ;D
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć!
Z rzeczy, które rzuciły mi się w oczy:
– Ruszajcie się. – mówi, garbiąc się nieco i poruszając kaczymi, szerokimi krokami. – wydaję mi się, że po Ruszajcie się nie powinno być kropki ;)
Czeka na nas. Pewnie się już obudziła. – tak samo tutaj.
rozmyśla o każe jaką mu zada kiedy ten skończy – Tutaj, jeśli chodzi o karę, powinno być karze.
– wyprostowała się na tronie - Wyprostowała z wielkiej litery.
Wiedzmy patrzą – literówka
– Jak mogła to zrobić? – myśli. – W zasadzie… Trochę nie rozumiem, czemu myśli są zapisane jak dialog. Trochę to wyprowadza z równowago ;D
Co do opowieści… Całkiem spoko klimat i pomysł. Czytało się w porządku, jedynie kilka razy coś mi zgrzytnęło, ale tragedii nie było ;D
Jedynie miałem wrażenie, że opowieść jest trochę za długa i w niektórych momentach lekko mi się dłużyła.
Ale… Jak na debiut nie było źle! Ogólnie nie zmarnowałem czasu na czytanie ;D
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć!
Bardzo się cieszę, że opowieść się podobała! Dzięki za wskazanie błędów, postaram się je jak najszybciej poprawić. Aż jestem trochę w szoku, że tyle powtórzeń mi umknęło, bo na to zwracałem największą uwagę :D
Pozdrawiam serdecznie! :)
Cześć! Bardzo się cieszę, że dobrze się czytało! :) Co do zarzutu o przerażenie… Bardziej chciałem się tutaj skupić na emocjach głównej bohaterki, na jej przeżywaniu żalu i radzenia sobie z przytłaczającymi myślami. Elementu horroru to taki dodatek do wszystkiego. Nie chciałem z tego robić typowego horroru o duchach ;)
Dziękuje za punkt do biblioteki! ;)
Nie mówiłam za wiele, a on to rozumiał. Rozumiał mój ból i moją stratę.
Może czuł?
Tutaj celowo użyłem powtórzenia. Wydało mi się takie… Ciekawsze, bardziej emocjonalne ;)
Jak oni mogli nie dostrzegać, że coś z nią jest nie tak?!
Raczej nie dostrzec, bo jeśli nie dostrzegać to kilkakrotnie.
Tu chodziło o to, że podobne zachowania już miały miejsce, że to nie pierwszy raz coś “nie tak” działo się z Agnieszką.
Pozostałe błędy poprawiłem i dzięki za wskazanie ich!
Pozdrawiam serdecznie! :)
Cześć! :)
Całkiem interesujący short. Strasznie dziwny, ale interesujący. Bez trudu potrafiłem sobie wyobrazić wszystkie wydarzenia, więc chyba całość napisana jest całkiem nieźle :D
Przeszkadzały jedynie słowa po francusku – których, niestety, nie rozumiałem, więc w tych momentach po prostu przeskakiwałem tekst dalej.
Ale całkiem jest okej!
Pozdrawiam serdecznie! :)
Cześć ;)
Opowieść napisana jest całkiem w porządku, a przynajmniej nic mi nie zgrzytało podczas czytania. Jedynie wydaje mi się, że wstęp jest trochę… Za długi ;D i trochę nie wiem po co wiadomości w tej grupie. Szczerze mówiąc, ciągle myślałem, że odegrają dużo większą role w opowiadaniu.
Ale ogólnie podobało mi się. Fajny twist na końcu.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć! ;)
Bardzo fajna opowieść, mocno się wciągnąłem. Podobały mi się te obrazowe opisy, więc wszystko mogłem sobie dokładnie wyobrazić.
A sama opowieść… Skojarzyła mi się trochę z Kingiem, zwłaszcza w scenach z dzieciakami.
Klimat lat 90 – rewelacja.
Ogólnie mam tylko jeden zgrzyt – opowieść kończy się w miejscu, kiedy powinna się zacząć :D
Chciałoby się dowiedzieć, co będzie dalej, kto jest sprawcą, a tutaj tak się urwało i przez to czuję lekki niedosyt.
Ale… Nie zmienia to faktu, że czytało się przyjemnie.
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć ;)
Z błędów zauważyłem:
– Ożesz! – Ciszę przerwał Mateusz. Był blady, jak ściana. – Powinno być Ożeż :)
– I jak? Nadal cieszy się nasza nowa łazienka? – mąż stał w mroku tuż za mną. – Wydaję mi się, że Mąż powinno być z wielkiej litery.
Poza tym… Opowieść całkiem w porządku z ciekawym pomysłem. Podobało mi się zakończenie, lubię coś takiego mocniejszego w horrorach :D
Czytało się dobrze, nic mi nie zgrzytało podczas lektury, więc ogólnie czasu na przeczytanie nie straciłem :D
Co do zdjęć… Dodają interesującego klimatu, ale jednak fajniej jest samemu wszystko sobie wyobrażać.
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć ;)
Ale dziwna opowieść! Aż mnie trochę zszokowała swoim dziwactwem ;D
Jednak bardzo przyjemnie się czytało, trochę z uśmiechem na ustach.
Lubię takie absurdalne rzeczy, więc jestem zadowolony, że zajrzałem do tego tekstu!
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć! Dzięki za przeczytanie i komentarz.
Chciałem bardziej zarysować to zauroczenie bohatera, czemu podejmował takie decyzje. Po czasie czytając te opowieść przyznaję rację, że trochę za długo się rozkręca ;D
Co do idiotyczności bohatera miał być taki… głupi, jakby… Niezdarny i wyszło jak wyszło.
Ogólnie w pierwszej wersji tej opowieści kobieta była wampirem ;D
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć! Cieszę się, że uważasz opowiadanie za udane! ;)
Chciałbym bardziej rozbudować tę opowieść, ale wolałem nie przesadzać z długością – takie dłuższe teksty jednak trochę odstraszają od czytania, więc po prostu skupiłem się na najważniejszych wydarzeniach, żeby nie przedłużać.
I tak, też myślałem, żeby Bogdan nie był duchem, ale jakoś nie chciało mi się to zgrać z resztą opowieści, więc mężczyzna jest prawdziwą i przerażająca zjawą :D
Co do tego, że jest stary… Chodziło o to, że spędził on kilka lat w tym zakładzie. Później z niego wyszedł i chciał “uratować” dziecko od patologicznej rodziny – podobnie jak wcześniej zrobił to jego porywacz. Niestety, dziewczynka pod jego opieką zmarła, a on popełnił samobójstwo, nie mogąc się z tym pogodzić. Taki był ogólny zamysł ;)
Nie wiem za bardzo jak poprawić ten zapis z oknem, żeby był bardziej czytelny, ale spróbuję się jeszcze nad tym zastanowić.
Dzięki za przeczytanie i komentarz!
Pozdrawiam serdecznie ;)
Poprawiłem na “przy oknie” i mam nadzieję, że teraz będzie bardziej czytelne ;D
Obawiam się, Divio, że jeszcze niejeden czytelnik zawiesi się na tym zdaniu.
A może: Janek miał oczy tak wytrzeszczone ze strachu, jakby za chwilę miały mu wypaść.
Bardzo możliwe, ale zostawiłbym to zdanie, jest takie dość… Specyficzne. Ale dziękuje, za wskazówkę ;)
Powodzenia w dalszej pracy twórczej! :)
Dziękuje! ;)
Cześć! Cieszę się, że opowieść nie była zła i czytało się nienajgorzej!
Na początku chciałem, żeby dzieciaki dowiedziały się wszystkiego z gazet, ale wydało mi się to bardzo nieciekawe, więc zmieniłem na bibliotekarkę, która opowiedziała całą historię ;D
Uspokojony wyszedłem spod kołdry, śmiejąc się z własnej naiwności.
Pierwszym, co zobaczyłem był on, Krip, stojący pod oknem i wpatrujący się we mnie. → Bohater jest w łóżku i właśnie wylazł spod kołdry. Zastanawiam się, jak w tych okolicznościach mógł zobaczyć Kripa stojącego pod oknem, skoro pokój chłopca znajdował się na piętrze.
Tutaj chodziło o to, że Krip był w pokoju chłopca i stał przy oknie ;)
Janek był tak wystraszony, że oczy praktycznie wyleciały mu z głowy. → Że co zrobiły oczy???!!!
Pierwszy raz słyszę o oczach, które ze strachu wylatują z głowy, a i zwizualizować sobie tego nijak nie potrafię.
Tak, wiem, że brzmi to bardzo dziwnie – dlatego zostawiłem, bo jakoś tak… Pasowało mi do tej opowieści :D
Dzięki za wskazanie błędów, które od razu poprawię ;)
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć! Dzięki za przeczytanie i opinie! ;) Cieszę się, że opowieść w miarę się spodobała ;D
Tak, inspirowałem się trochę Stringer Things i To Stephena Kinga. Z dziennikiem myślałem o tym, że nikt specjalnie nie przeszukiwał domu po znalezieniu ciał zaginionych dzieciaków i martwego porywacza. Sam dziennik był też schowany i w zasadzie można było go przeoczyć ;). Takie miałem po prostu wyobrażenie.
Błędy postaram się poprawić.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć ;)
Dzięki za przeczytanie i cenne uwagi ;)
Pozdrawiam ;)
Tak, masz rację, że będę musiał skorzystać z tej opcji w przyszłości. Poprawki wprowadzone, więc mam nadzieję, że będzie się dużo lepiej czytało ;)
Cześć! Bardzo dziękuje za wskazanie błędów! ;)
Co do braków fabularnych… Opowieść pisałem z perspektywy pierwszej osoby i nie chciałem podawać za wielu informacji, a zwłaszcza takich, w których posiadanie bohater nie mógł wejść. Staram się pisać coraz lepiej, ale niestety – wciąż zbyt wielu rzeczy nie zauważam. Mam nadzieję, że zmieni się to w przyszłości.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za komentarz! ;)
Cześć!
Wiesz co? Pokarz no mi to zaproszenie – Chyba powinno być Pokaż
Historia ciekawa, fajnie napisana, choć czasem miałem wrażenie– trochę chaotycznie. Niezły klimacik opuszczonego, starego budynku, deszcz, burza, zjawy – jest fajnie.
Fabuła intryguje, ale opowieść jest za krótka, przez co nie może za bardzo wybrzmieć. Pomysł ciekawy, ale no… Czegoś zabrakło i odniosłem wrażenie, że całość kończy się w połowie.
Co do samego zakończenia… No właśnie, jakby wcale go nie było, chciałoby się czytać dalej.
Zabrakło też czegoś mocniejszego. Jak już zaczyna się akcja, to nagle się kończy, pozostawiając niedosyt.
Szkoda, bo potencjał na naprawdę dobry horror był tutaj ogromny. Jednak mimo wszystko nie żałuję czasu spędzonego na lekturze, choćby przez fajny klimacik.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć!
Dzięki za komentarz! Cieszę się, że elementy grozy się podobały ;)
Pozdrawiam ;)
Cześć!
Na początek kilka spraw technicznych, które udało mi się wyłapać:
– Proszę, słucham – po drugiej stronie odezwał się miły, nieco zachrypnięty głos. – Powinna być kropka po słucham i “Po drugiej…” z wielkiej litery.
Mężczyzna w budce uśmiechną się. – uśmiechnął
jakby sam rozmówca miałby się za moment rozpłakać. – …miał się za chwilę rozpłakać.
Nie kręć – kropka – brakuje kropki.
Przecież ma tą broń – tę
Co do samej opowieści… Pomysł nawet ciekawy, ale szczerze mówiąc… Trochę zaczęło się to dłużyć pod koniec. Jak dla mnie historia jest odrobinę za długa ;)
Nie podobały mi się dialogi, jakoś… Nie pasowały mi do czasów, w których rozgrywała się akcja, ale może to tylko moje czepialstwo ;D
Ale za to fajnie wypadło zakończenie, dość ciekawie, interesująco, bardzo tajemniczo. Nie wiadomo, czym była postać i jest to dla mnie plus, można sobie to zinterpretować samemu.
Nie żałuję przeczytania historii, była okej.
Pozdrawiam serdecznie ;)
O, dobra, napiszę w ten sposób ;D
No nic, to mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mi lepiej ;D
Cześć! Szkoda, że opowieść była dla Ciebie rozczarowaniem ;(. Ale mam nadzieję, że kiedyś napiszę historię, która Ci się spodoba ;).
Ogólnie miała to być swego rodzaju parodia tego typu horrorów, napisana trochę na wesoło, ale z lekko mroczną otoczką.
Bardzo dziękuje za wytknięcie błędów – natychmiast zabieram się za poprawę.
– Zaraz <hmpf> będą. → Co to znaczy i jak on to powiedział? – To miał być odgłos takiego czknięci, nie wiem jak to napisać inaczej ;D
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Poprawiłem wskazane błędy – dzięki jeszcze raz za wskazanie – i mam nadzieję, że teraz tekst wygląda lepiej ;)
Cześć! Dzięki za wskazanie błędów! Przed wrzuceniem przeczytałem tekst kilka razy i nie mam pojęcia, jak mogło mi to umknąć! ;(.
Fajnie, że pomysł się spodobał, bardzo mnie to cieszy.
Do poprawy błędów natychmiast się zabieram!
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć! :)
Na początku trochę uderzyła mnie duża ilość “Miał”, co trochę zniechęciło do dalszego czytania.
Ale dobrze, że doczytałem do końca, bo opowiadanie jest… Całkiem dobre. Czasem coś zazgrzytało podczas czytania, ale ogólnie całość oceniam na plus.
Podobało mi się zakończenie, było dość zaskakujące, co mnie ucieszyło ;D
Także nie żałuję, że przeczytałem tekst.
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć! ;)
Fajnie, że opowieść nie była tragiczna, a nad kwestią techniczną cały czas staram się pracować, więc mam nadzieję, że będzie tylko lepiej ;)
I tak, bohater miał być taki dość… No durny po prostu, taki lekko niepokojący w tym swoim “zauroczeniu” ;D
Dzięki za komentarz!
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć ;)
Dzięki za komentarz i wskazanie niedociągnięć. Jak teraz na to patrzę, to faktycznie kilka rzeczy dało się zrobić lepiej.
Fajnie, że opowiadanie nie było do końca złe, to mnie bardzo cieszy ;)
No i cóż… Postaram się wziąć wszystkie rady do serca i wykorzystać je przy kolejnym opowiadaniu!
Pozdrawiam ;)
Nie zamierzam się zniechęcać i również mam nadzieję, że w przyszłości będzie tylko lepiej! ;D
Dziękuje za miłe słowa ;)
Rozumiem Twój punkt widzenia ;). Nie było to wymyślone na potrzeby chwili i być może opowieści wyszłoby na dobre, gdyby była trochę dłuższa i bardziej rozbudowana. Żałuję, że historia nie przypadła Ci do gusta, ale cóż… Mówi się trudno i następnym razem po prostu postaram się bardziej.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Szkoda, że opowieść Ci się nie podobała, ale coż… Miało to być takie „Nieprawdopodobne” i dziwne. Dziewczyna skrywała pewną tajemnica, którą bohater odkrył… No, przez swoją, tak naprawdę, głupotę. Niestety, czasem też i tak bywa, że ktoś faktycznie ogłupieje na czyimś punkcie i robi… Specyficzne rzeczy, nie widzę w tym ogłupieniu niczego niesamowitego ;)
Myślałem, że tekst jest dobrze wyśrodkowany, wcześniej faktycznie nie wyglądało to dobrze.
Starałem się też poprawić błędy, których wcześniej było znacznie więcej.
Oczywiście dziękuje za przeczytanie i opinie, oraz wskazanie błędów, które na pewno zostaną poprawione ;)
Niedaleko biura stała galeria handlowa, a w niej niewielka kawiarnia. Stwierdziłem, że raczej nikt nie zauważy, jak wyjdę na pięć minut. → Czy Przemek nie mógł napić się kawy w biurze? Czy musiał wymykać się do kawiarni w galerii i ryzykować, że szef zauważy jego nieobecność?
Kawa w biurze była bardzo niedobra i bohater wolał iść do galerii ;D
Cześć ;)
Opowieść napisana jest… Dziwnie i w sumie trochę ciężko się ją czytało.
Zainteresował mnie pomysł, więc byłem ciekawy, jak to się potoczy, dokąd zmierza ta historia… I w zasadzie zakończenie mnie zawiodło. Spodziewałem się czegoś mocnego, bo w końcu miał to być horror, a tutaj w zasadzie nie było żadnych emocji.
Rozumiem, że to szort i trudno było w takiej formie rozbudować tę opowieść, ale jednak… Czuję ogromny niedosyt :(
Ale to tylko moje zdanie i może innym spodoba się bardziej ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć ;)
Gdy tylko wróciłem z nim do mieszkania, od razu postanowiłem pochwalić się moim zakupem mojej współlokatorce
Z impetem rzucił się na mnie, powalając mnie na ziemię
Tu mi się rzuciły w oczy niepotrzebne powtórzenia ;)
Co do opowiadania… Napisane jest bardzo dobrze, z łatwością mogłem sobie wyobrazić opisywane wydarzenia i powiem szczerze – wciągnąłem się.
Fajnie na koniec budujesz napięcie, co też mi się podobało.
Samo zakończenie również interesujące, które każdy może odebrać po swojemu i w sumie chciałoby się poznać dalsze losy głównego bohatera.
Ogólnie bardzo mi się podobało!
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć ;)
No niestety, bohater nie miał szczęścia do tej kobiety ;D
Bardzo się cieszę, że opowieść się spodobała! ;)
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć!
Dzięki za przeczytanie i komentarz. Bardzo się cieszę, że opowieść się podobała! ;)
Ciekawe uwagi, będę musiał wziąć je pod uwagę przy kolejnym opowiadaniu.
– Trochę się gubię, jak udało mu się uwolnić tę dłoń, chyba dlatego, że po opisie założyłam, że przewiązany był pasem na wysokości klatki piersiowej/łokci.
Bohater miał związane obie dłonie. Udało mu się uwolnić jedną, dzięki czemu zdołał uciec ;D
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Dzięki za przeczytanie i wytknięcie błędów, które zostaną poprawione, jak tylko znajdę wolny czas ;)
Bardzo się cieszę, że opowiadanie się podobało! ;)
Co do “przyspieszenia” opowieści, to chciałem zostawić taką aurę tajemnicy, więc może dlatego opowiadanie wydaje się trochę zbyt Pospieszne ;D
Dziękuje za klik!
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć ;)
Dzięki za uwagi. Mam nadzieję, że teraz będzie czytać się przyjemniej.
Pozdrawiam! ;)
Cześć ;)
Masz błędny zapis dialogów, ale to już Ci wytknęli wcześniej.
Opowieść, choć krótka, trochę się ciągnęła i nie bardzo wiedziałem, dokąd to wszystko tak naprawdę zmierza. Napisana jest dość nieciekawie, a szkoda, bo pomysł był całkiem okej i zakończenie też jest nienajgorsze.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Może nie znamy się tutaj za dobrze, ale bardzo fajnie skomentowałaś moje opowiadanie w konkursie Wcielenie. Szczerze mówiąc poczulem pewien optymizm, że jeszcze uda mi się napisać coś dobrego. Wiec… Mam nadzieję, że jednak zmienisz zdanie ;)
Cześć!
Na początek z kwestii technicznych:
Obszedł ostrożnie auto i zatrzymał się przy drzwiach czarnego auta. – Powtórzenie
– Co? Kurwa… Co się dzieje? – pochylił głowę i splunął. Mrugając i przewracając oczami, próbował złapać ostrość widzenia. – Wydaję mi się, że Pochylił powinno być z wielkiej litery
No…Beatlesi, Metallica, Budka Surfera – budka suflera
I interpunkcja jest w dość losowych miejscach ;P
Co do tekstu. Lubię brutalne i mocne horrory i tak właśnie zapowiadał się ten. Kilka mocniejszych scen, tortury, krew… Naprawdę spoko. Szkoda tylko, że opowieść była taka… Trochę o niczym, cały tekst nigdzie nie zmierzał. Nie było zaskakującego zakończenia, bo tu po prostu nie było zakończenia, bo nie mogło go być, jeśli opowieść nie miała fabuły. Trochę bym to zrozumiał, gdyby tekst był napisany w formie pierwszoosobowej, wyszedłby wtedy z tego taki trochę pamiętnik seryjnego mordercy.
No szkoda, bo mogło być całkiem ciekawie, a tak wyszło trochę nijako.
No nic, takie były moje przemyślenia po przeczytaniu tej historii.
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Zapamiętam ;)
Dobrze wiedzieć na co następnym razem uważać. No ale… Każdy uczy się na błędach i pozostaje mieć nadzieję, że będzie tylko lepiej ;)
Dzięki za motywujące słowa! Nad kolejnym tekstem posiedzę trochę dłużej, żeby wyszło jak najlepiej ^^
Near-Death
Cześć!
No cóż, nie da się ukryć, że chciałem napisać coś szokującego i brutalnego. Głównie dlatego, że dawno temu oglądałem dość sporo horrorów gore i tak… Chciałem zrobić coś w tym stylu, skoro temat fajnie do tego pasował ;D
Co do kwestii technicznych… Postaram się mieć to na uwadze przy kolejnych tekstach ;)
No i fakt – bohater mógł być trochę lepiej opisany, ale niestety – wyszło, jak wyszło, ale po tych wszystkich komentarzach mam nadzieję wbije mi się do głowy, żeby lepiej opisywać emocję targane postaciami :D
No nic, fajnie, że wpadłeś i skomentowałeś!
Pozdrawiam serdecznie ;)
Gratulacje dla wygranych!
Anet
Szkoda :(
Ale dzięki za przeczytanie. Może kiedyś jakaś moja opowieść bardziej przypadnie Ci do gustu ;)
Alicella
Cześć!
Dzięki za komentarz i dobre porady, które na pewno wezmę pod uwagę przy kolejnych opowiadaniach! ;)
Fakt, niektóre rzeczy wyszły dość płasko, ale za wszelką scenę chciałem zmieścić się w konkursowym limicie i w pewnym momencie musiałem dość sporo wycinać. Wiem, że nie jest to żadne wytłumaczenie, więc po prostu dzięki za przeczytanie ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć!
Bardzo ciekawy tekst, z lekkim klimacikiem. Napisany całkiem fajnie, więc nie miałem żadnego problemu, żeby wyobrazić sobie przedstawione wydarzenia.
Szkoda, że opowieść była taka krótka, bo fajnie się czytało i chciało się czegoś więcej. Podobał mi się pomysł, że było to napisane w formie listu, chociaż bardzo chętnie zobaczyłbym tę opowieść napisaną z perspektywy trzeciej osoby.
No ale… Wyszło całkiem nieźle ;)
Pozdrawiam serdecznie!
W sumie ja lubię horrory, bo często mają taki inny klimat, niż w większości filmów, czy książek, a do tego opowiadają ciekawe historie. Poza tym, czasem fajnie poczuć lekki dreszczyk niepokoju ;)
No a poza tym, to całkiem przyjemny tekst udało się Misiowi napisać ;)
dawidiq150
Fakt, czasem trudno wymyślić naprawdę świetne zakończenie, ale też nie ma pośpiechu. W sensie, nie trzeba od razu wrzucać historii
Czasem świetny pomysł na zakończenie może przyjść w najmniej spodziewanym momencie ;)
Cześć!
– Ale co to oznacza – zapytałem ponownie. – zabrakło pytajnika
– Dokładnie to co pisze – padła odpowiedź – wydaje mi się, że powinno być jest napisane, zamiast “piszę”.
Kompletnie straciłem rachubę czasu, który ciągnął mi się bardzo powoli. – A to zdanie wydaje mi się dziwne. Albo stracił poczucie czasu, albo ciągnął mu się powoli :D
Ogólnie opowieść napisana jest tak… dziwnie, niekiedy dość ciężko się to czyta, nie ma takiej płynności. Interpunkcja jest, mam wrażenie, używana w losowych miejscach.
Chociaż pomysł nie był najgorszy, to nie bardzo dostrzegam tu horror, niestety :(
Zakończenie mnie zawiodło, było takie… Nieciekawe, jakby pozbawione jakiejś puenty.
Niestety, nie zachwyciła mnie ta opowieść, czegoś tutaj zabrakło. Ale to tylko moje zdanie i… Może komuś spodoba się bardziej ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Cześć!
W sumie lubię Twoje opowiadania, bo zawsze mają taki specyficzny klimat, taki… Niepokojący. Nie inaczej jest tym razem. Opowieść jest mroczna i wciągająca, trudno oderwać się od czytania. Myślałem, że zakończenie będzie bardziej szokujące, ale nie mogę powiedzieć, że było złe. Na pewno pasowało do tego dziwnego klimatu, który otaczał całą opowieść.
No nic, bardzo mi się podobało! W zasadzie żałuje, że tak szybko czas zleciał mi przy czytaniu, bo aż by się chciało, żeby opowieść trwała dłużej .
Pozdrawiam serdecznie!
Przyznaję, że mogłem lepiej opisać emocję głównego bohatera, ale była to osoba, która chciała mieć przyjaciół, dlatego z nimi się trzymał cały czas.
No i tak, scena z nauczycielką miała pokazać, jakimi totalnymi psycholami są nowi przyjaciele Kamila, na pewno do normalnych oni nie należeli, więc… Czerpali frajdę z zadawania okrucieństwa niewinnej osobie :P
No ale dzięki za przeczytanie i komentarz! ;)
Opowieść miała być szokująca, więc jeżeli Cię zszokowała to… W sumie dobrze, taki był cel
Lubię takie horrory, gdzie często straszy się okrutnymi, przesadzonymi scenami i chciałem coś takiego zrobić tutaj :P
No nic, dzięki za przeczytanie i skomentowanie!
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć!
Rozumiałem tą bezradność
czuję tą energię
Wydaję mi się, że w obu przypadkach zamiast “tą” powinno być “tę” ;)
Opowieść bardzo fajna, podobał mi się klimat. Nie bardzo wiedziałem, dokąd to wszystko zmierza, więc zaskoczenie mocno mnie zaskoczyło i trochę nawet zszokowało, a o to przecież w horrorach chodzi.
Masz fajny styl pisania, przez co nie czułem zmęczenia podczas czytania, co oczywiście również na plus!
Także… Bardzo fajnie wyszło ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Mi też nie za bardzo się podobało. Nie mam pojęcia, czemu ten tekst trafił na tę stronę :(
Cześć!
Bardzo fajny tekst, taki… Prawdziwy
Czasem faktycznie można się wciągnąć w ciekawą opowieść i zapomnieć o całym świecie – nie tylko o herbacie
Pozdrawiam serdecznie!
Cześć!
Na początku kwestie techniczne, które udało mi się wyhaczyć.
Dziwnie zapisujesz dialogi. Po pauzie powinna być spacja, a Ty zapisujesz wszystko jednym ciągiem. W sensie… Dialog powinien wyglądać tak:
– Szlag by to dochodzi dwudziesta pierwsza – syknął Bob po spojrzeniu na zegar naścienny – Chyba nigdy nie opuszczę tego biura.
Poza tym liczebniki należy zapisywać słownie ;)
I interpunkcja, mam wrażenie, była używana w dość losowych miejscach.
pomoże zwiększyć fundusze na projektu – na projekt
co 3 jarzeniówka – co trzecia jarzeniówka
Totalne martotrastow urlopu – marnotrawstwo
Protesty które policja chętnie rozwiązywała
świeciły się w niej wszytskie światła – wszystkie
miał pełen cały kubek – W sumie wystarczy napisać, że miał pełen kubek :P
To pewnie przez tą kawę – TĘ kawę
Co do samej opowieści… Mam wrażenie, że była trochę… Przydługa, rozciągnięta. Zabrakło też odpowiedniego klimatu, żeby wczuć się w grozę, którą odczuwał główny bohater.
Zakończenie było dość dziwne, jakby czegoś zabrakło, jakiegoś wyjaśnienia, czemu bohaterowi przydarzyły się te wszystkie rzeczy. No czuć taki pewien niedosyt. Ale to tylko moje zdanie i każdy może mieć inne.
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Dzięki za przeczytanie i komentarz, oraz za poprawki błędów!
Szkoda, że opowieść się nie spodobała.
No i zdaję sobie sprawę, że czegoś tutaj zabrakło, ale starałem się za wszelką cenę zmieścić w limicie 30 tysięcy znaków i trochę musiałem powycinać
Pozdrawiam serdecznie!
Dzień Dobry ;)
Proszę o rezerwację z Najczarniejszej Listy Neardeath:
55. Kamil poznał grupę chłopców, w której czuje się akceptowany. Ma tylko ich, ale okrucieństwa jakich musi się dopuszczać, aby pozostać w kręgu znajomych przekraczają jego granicę wytrzymałości.
Temat bardzo ciekawy!
Cześć!
Początek intrygujący i zachęcający do przeczytania całości. Zabrakło mi trochę klimatu, takiego… Dreszczyku, a szkoda, bo opowiadanie miało potencjał.
Zakończenie ciekawe, ale też bez uczucia “WOW”. Ale czytało się całkiem przyjemnie ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Mam taką nadzieję. Błędy zostały poprawione ;)
Szkoda, że opowieść nie bardzo Ci się spodobała i wydawała się dość nudna.
I nie spodziewałem się, że znowu popełniłem tyle błędów mimo starań, by ich uniknąć ;D
Ale dziękuje za przeczytanie i wyłapanie wszystkich nieprawidłowości. Postaram się je poprawić, gdy tylko znajdę na to więcej czasu.
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Można ich potraktować, jako kolejnych chamskich klientów, których nie brakuje, a rozpoczęcie zakupów od rzucenia stówki to również całkiem normalna sprawa, ot choćby po to, żeby rozmienić kasę ;)
Opowieść jest z perspektywy Michała, więc chłopak opisuje tylko to, co wie, chociaż po Twoim komentarzu widzę, że mogłem wspomnieć o innych akcjach starszych panów, jak np. Opowiadają młodemu o dziadku – nie pomyślałem o tym wcześniej, a byłoby ciekawe uzupełnienie całej historii.
Demon po prostu zabijał złych ludzi. Dziadki byli źli, więc zostali przez demona zgładzeni ;P
Bohater był mocno zrozpaczony po śmierci dziewczyny, a że spotkał demona uznał, że będzie miał on moc przywrócenia jej do życia. Tutaj również przyznam, że mogłem lepiej to rozbudować.
Co do dziewczyny, która wyjechała… Napisałem to dlatego, żeby jej pojawienie się na końcu było większym zaskoczeniem
Ostatni fragment zmienię, żeby był bardziej czytelny.
Ambush
Dzięki za wskazanie błędów, postaram się je w najbliższym czasie poprawić ;)
Wiem, że „la donna a mobile” ale była nieśmiała, wołała wesoło, czy była zestresowana? Trzeba by się na coś zdecydować.
tutaj trochę nie rozumiem. W związku z następującymi po sobie wydarzeniami mogły zmieniać się jej emocje. Na początku była wesoła, później przez zachowanie dziadka się zestresowała ;P
pozdrawiam ;)
P3rshing
Nie wierzę, żeby klub mógł bezkarnie prowadzić działalność w taki sposób. Staruszkowie bardzo szybko byliby znani w całej okolicy i nie zrobiliby nigdzie normalnych zakupów nawet jeśli nie ukarano by ich za rozbój
No cóż, w każdym mieście jest tyle sklepów, że na pewno jest w czym wybierać. Poza tym w takich małych sklepikach często zmienia się personel, więc ciągle są nowe osoby do zaatakowania.
Swoją drogą, naprawdę uważasz, że człowiekowi należy się śmierć za bycie zwykłym chamem?
Nie wiem, skąd taki wniosek, to tylko opowieść ;). Ale odpowiadając na pytanie – nie uważam tak ;P
Skąd chłopak wiedział, że sprawcą jest sprzedawca? Dlaczego założył od razu, że ten spełnia życzenia? Dlaczego sprzedawca miałby potrzebować pomocy, skoro radził sobie wcześniej bardzo dobrze? Skąd na miejscu wzięła się Karolina? Czy naprawdę pierwszą rzeczą, jaką zrobiłaby po odzyskaniu życia jest wysłanie kolejnego artykułu?
Mógł się tego domyślić po słowach demona. No i sprzedawca Traffkol był ostatnią ofiarą dziadków.
Był zrozpaczony po śmierci dziewczyny, wiec powiedział, że chciałby ją odzyskać . Zreszta zakończenie starałem się napisać tak, żeby można było je zinterpretować też w inny, mniej horrorowy sposób ;)
Karolina przyszła na miejsce, bo bała sie o chłopaka, a nie chciała, żeby zrobił coś głupiego.
Artykuł chłopak zobaczył, gdy wszedł na Facebooka. Po prostu wyświetliła mu sie kolejna wstrząsająca informacja. To nie dziewczyna wysłała wiadomość ;)
pozdrawiam ;)
Cześć!
Bardzo fajnie napisana dość smutna opowieść. Czytało się z dużą lekkością i zainteresowaniem, przez co można było się w nią wczuć i zapomnieć o całym świecie.
W zasadzie nie mam zastrzeżeń, poza tym, że chciałbym przeczytać dłuższą wersję, jakby… Poznać dalszą część historii.
Pozdrawiam serdecznie!
Cześć!
Opowieść naprawdę ciekawa, chociaż nie czytało się jej najlepiej, zabrakło takiej płynności ;)
Ale podobał mi się fajny, mroczny klimat i zakończenie, które było dość zaskakujące.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć!
Z ciekawości przeczytałem tekst i jako osoba niewierząca muszę powiedzieć, że był on dla mnie dość mocno absurdalny. Przykre, że bohatera spotkało tyle złych chwil, jednak… Nie podeszło mi to za bardzo :(
ogólnie wszystko jest napisane trochę tak… Na jednym wdechu, że tak powiem, przez co trudno się wciągnąć w historię.
No i zakończenie… Ten, kto wyśmiewa Boga będzie potępiony. Czemu Bóg nie weźmie się za naprawdę złych ludzi, skoro taki jest wszechmogący? I w ogóle jest bardzo dużo osób naśmiewających się z Boga, którym żyje się lepiej, niż niejednemu gorliwie modlącemu się.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć! ;)
Lubię zagmatwane i niejasne historię, a tutaj jest jedna wielka zagadka, którą, moim zdaniem, ciężko rozszyfrować. Może gdyby opowieść nie była szortem tylko czymś dłuższym wyglądałoby to lepiej.
Pozdrawiam serdecznie ;)
A, w porządku. W takim razie przepraszam za wprowadzenie w błąd ;)
Regulatorzy, bardziej chodziło o brak litery “a” na w słowie doświadczenia ;D
Cześć!
Bardzo fajnie napisana opowieść, przez co dobrze się czytało. Podobało mi się wtrącenie lekkiego humoru, dość ciekawie to wyszło.
Trochę zabrakło klimatu, jakoś te dialogi mi się średnio podobały, ale za to zakończenie na plus.
Na pewno nie było nudno!
Tak więc… Podobało mi się ;)
Z doświadczeni wiedziałem - Tutaj chyba powinno być z Doświadczenia ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)
Irka_Luz
Duch matki był wredny, bo dziewczynka myślała, że matka jest na nią zła, za wypadek i, że Anna nie zginęła razem z nią ;)
I chyba racja, że zostawiłem za dużo niedopowiedzeń – mogłem to lepiej przemyśleć ;D
Ale dzięki za przeczytanie i komentarz ;)
Bardzo proszę, Dovio. Cieszę się, jeśli w czymkolwiek pomogłam.
Oczywiście, że tak!
Pozostaje z nadzieją, że Twoje przyszłe opowiadania będą dokładnie przemyślane, ciekawe i lepiej napisane. :)
Również mam taką nadzieję
regulatorzy
Dziękuje za wskazanie błędów, które zostaną poprawione, gdy będę miał więcej czasu ;)
No cóż, szkoda, że opowieść nie bardzo przypadła Ci do gustu i próba napisania przeze mnie takiej… “zagadkowej” opowieści zakończyła się lekkim niepowodzeniem ;D
No ale miło mi, że przeczytałaś i zamieściłaś komentarz! ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)
NearDeath
No tak, wiadomo – raz podejdzie, a raz nie, normalna sprawa ;D
I następnym razem postaram się lepiej ogarnąć porady medyczne, jeśli takowe się pojawią! ;D
dawidiq150
To prawda, że opowiadania o duchach są mocno oklepane, dlatego starałem się dać tu trochę oryginalności, żeby nie było tak typowo ;D
No ale miło, że zajrzałeś i przeczytałeś.
Pozdrawiam również ;)
Witaj NearDeath!
Dzięki za wskazanie błędów, które już zostały poprawione ;)
Co do opowieści… Na początku miała “normalne” prowadzenie fabuły, jednak po ograniu Returnal spodobała mi się bardziej zagadkowa narracja i tego samego chciałem spróbować w opowieści, jednak mimo wszystko myślałem, że opowieść będzie bardziej zrozumiała ;D
Spojrzała na bałwana, który wciąż stał na swoim miejscu.
→ Co? W lipcu?
Jeśli miałeś na myśli zabawkę, to powinieneś to zaakcentować.
No… Nie chodziło tutaj o zabawkę, ale nie chcę do końca wyjaśniać zakończenia, bo mam nadzieję, że każdy odbierze je na swój sposób ;)
Drugie primo – Dlaczego duch matki – okej, podejrzewam, że to demon pod jej postacią, bo kto chciałby śmierci swojego dziecka, nawet z tęsknoty zza światów – no to właśnie… nie jest to zbytnio określone, ale nie to jest większym problemem. Patrz primo trzy.
Nie był to demon – a przynajmniej nie tak to sobie wyobrażałem. Anna była ostatnią osobą, jaką matka widziała przed śmiercią.
Trzecie primo – dziewczynka ma wręcz traumę, po wydarzeniu gdy zobaczyła robaka w studni, ale gdy widzi matkę, która praktycznie ją do tej studni wrzuciła, to już spoko? Dziewczynka nawet nie wspomina o tym ojcu, ani rodzeństwu. Od tak przyszła matka i rzuciła mnie do studni.
Anna cały czas myślała, że zrobiła coś złego i wypadek mógł wydarzyć się przez nią. Dlatego chcąc “odpokutować” robiła wszystko, by matka nie była na nią zła.
Później jednak okazuje się, że wypadek. Ale jak Ania mogłaby poruszać się o własnych nogach przez całe opowiadanie, skoro wypadek wydarzył się, że tak powiem “za życia matki”? No nie klei mi się to.
Nie mogła po wypadku ze studnią ;)
Zdaję sobie sprawę, że takie medyczne informacje mogą przysporzyć małego kłopotu podczas pisania tekstu, ale żeby diagnoza nie brzmiała zbyt komicznie – lepiej zawrzeć ją po prostu w narracji, niż odwzorowywać to w dialogu.
Tutaj prawda, miałem z tym duży problem ;D
Szaleństwo ojca, fakt, mogłoby być całkiem fajne, ale było to już tyle razy, więc nie byłoby tutaj żadnego zaskoczenia.
Fajnie, że wpadłeś i skomentowałeś, chociaż szkoda, że za bardzo się nie podobało, a przynajmniej tak wywnioskowałem z komentarza ;D
Pozdrawiam serdecznie ;)
dawidiq150
Witaj! Miło mi, że spodobał Ci się sposób opisania!
Pozdrawiam ;)
– Czy to już wszystko, co mieliśmy do zrobienia? Naciśnięcie przycisku i położenie się spać… bez ustanku. – uśmiechnął…. – Wydaje mi się, że tutaj Uśmiechnął powinno być z wielkiej litery ;)
Dość ciężka ta opowieść i ciężko się czyta, bo mam wrażenie, ze jest napisana takim… naukowym językiem. Opowieść na pewno jest interesująca i całkiem fajny był tutaj pomysł ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć!
Zacznę od tego, że naprawdę podobał mi się pomysł i czytałem z zainteresowaniem. Niestety, wszystkie wydarzenia działy się strasznie szybko i trochę miałem wrażenie, ze jest to streszczenie jakiejś dłuższej historii. Trudno się przez to skupić na opowieści, bo akcja pędzi naprzód jak Struś Pędziwiatr, a szkoda.
Mialem nadzieje, ze wyjaśni się, skąd nagle Maks posiadł dar widzenia mglistej postaci. Moim zdaniem ciekawie by to wyglądało.
Co do zakończenia… podobało mi się! Było zaskakujące i krwawe. No ale niewiadomo, co doprowadziło do takiego końca.
Wielka szkoda, ze historia nie jest bardziej rozbudowana, bo mogłoby wyjść z tego coś naprawdę interesującego.
Także pomysł był świetny, gorzej z wykonaniem, ale tego da się nauczyć ;)
Powodzenia w dalszej twórczości!
Pozdrawiam Serdecznie ;)
Dzięki za przeczytanie! ;)
Chciałem podkreślić ten klimat ciemnej galerii, ale widzę, że chyba faktycznie z tym przesadziłem. Przynajmniej wiem na co zwracać większą uwagę przy kolejnych tekstach ^^
Ale cieszę się, że opowieść nie była najgorsza.
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć!
Ciesze, ze się podobało, mimo ze opowieść nie była zbyt straszna ;D
Tak przeczytałem ten fragment ze zniknięciem dziewczyny i muszę przyznać racje, ze za szybko to wszystko się potoczyło. Nie chciałem za bardzo przeciągać tej historii, żeby opowieść nie była zbyt długa, wiec pod koniec trochę za bardzo przyspieszyłem z akcja ;)
I dzięki za wskazówki, na pewno wezmę je pod uwagę ^^
Jeśli faktycznie skorzystasz z propozycji NearDeath i będziesz betował kolejny horror, możesz zaprosić też i mnie, zgłaszam się do pomocy :D - O, dzięki wielkie! Na pewno skorzystam, gdy tylko powstanie coś nowego!
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć!
Cieszę się, ze opowieść się Cie zainteresowała ;)
Postaram się lepiej budować klimat, bo wiem ze na razie średnio mi to wychodzi, ale liczę, ze w przyszłości będzie lepiej ;D
Hah, zapamiętam, żeby nie pisać w ten sposób o męskich postaciach. W Zasadzie nawet o tym nie pomyślałem i nie zwróciłem uwagi, dzięki!
Powodzenia w dalszym pisaniu! :) - Dziękuje bardzo!
Cześć!
Opowieść zaintrygowała, przypominała trochę Silent Hill, więc się ucieszyłem, bo uwielbiam film. Fajny klimat z tym miasteczkiem, z duchami, opisy całkiem spoko, wiec czyta się nieźle. Ale… Opowiadanie w pewnym momencie wydało mi się trochę…. za długie. Bohater chodzi, rozmawia, w zasadzie niewiadomo dokąd to wszystko zmierza, jakby… przyjechał i tyle, nie ma żadnego celu. No i jego reakcja, gdy Pani Maria mu powiedziała o zmarłym mężu. Gość jakby się w tym w ogóle nie przejął.
No i zakończenie. Lubię jak horror ma na końcu takie mocniejsze uderzenie, ze aż gęsiej skórki można dostać. Tutaj trochę się skończyło jak romans, co nie do końca mi odpowiadało.
No ale… czytało się niezłe, udało Ci się stworzyć całkiem fajny klimacik, ale historia nie porwała, a szkoda, bo potencjał był ;)
Na koniec….
Jej twarz wyraża pewną surowość - Jak się nie mylę, literówka, bo chyba powinno być PEWNA
– Przyglądam się mu uważnie - A tutaj niepotrzebna półpauza na początku.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne opowiadanie ;)
Miło mi to słyszeć ;)
No cóż, mam nadzieję, że będzie tylko lepiej i w końcu powstanie jakieś arcydzieło ;D
Dziękuje bardzo za wskazanie błędów, które zostały już poprawione ^^
Szkoda, że opowieść nie przypadła Ci do gustu, a ochroniarz jedynie irytował :(
A co z duchem? – skoro odpuścił ochroniarzowi, czy będzie teraz polował na kolejny zbieg okoliczności, aby dorwać cztery nowe osoby?
Na pewno! Będzie czekał na kolejną dogodną sytuację. W końcu droga na powrót z zaświatów nie może być łatwa ;D
Dzięki za przeczytanie i komentarz! Jak wspomniałem wcześniej – chciałem, żeby opowieść była specyficzna. Spróbowałem napisać coś luźnego w świecie horroru, no i wyszło w ten sposób ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć! Dzięki za wskazanie błędów! ;)
Tak, opowieść miała być trochę zabawna, trochę straszna. Dlatego bohaterowie czasem dość dziwnie się zachowują, wiec cieszę się, ze udało mi się choć trochę rozbawić ;
Z telefonami w zasadzie chodziło o komórki – zmienię to w tekście i powinno być bardziej zrozumiałe ;)
Daw trochę wiedział z artykułu, a trochę sam starał się domyślać.
Czasem tak bywa, że nie zna się imion, zwłaszcza jak wśród pracowników jest dość duża rotacja, ciagle się zmieniają. I w zasadzie… w takich miejscach mało kto się przejmuje czyimis imionami. Szczególnie jak nie pracuje się na jednym stanowisku. Ochroniarz przychodził tylko po zdrapki i nie pytał o imię ;D
Dzięki za przeczytanie i komentarz! Cieszę się, ze opowieść zainteresowała.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Dzięki za wyłapanie błędów! Poprawie, gdy znajdę trochę czasu ;)
Z tym imieniem to chodziło o to, ze ochroniarz opisuje wydarzenia rok później, wiec dopiero po dłuższym czasie mógł się dowiedzieć, jak dziewczyna miała na imię. Być może źle to zaakcentowałem i się zrobiło trochę… Chaotycznie.
Duch na końcu odpuścił ochroniarzowi, bo skończyła się burza, a miał czas na zabicie czterech osób tylko do końca burzy, wiec… zwyczajnie zabrakło mu czasu i nasz bohater mógł się uratować i opowiedzieć całą historie ;P
I dzięki za przeczytanie, oraz opinie! Chciałem spróbować czegoś bardziej luźnego, stąd właśnie taki klimat.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Cześć!
Dzięki za wskazanie błędów! Coś mi te kropki czasem uciekają :(
Z tymi gwiazdkami to dobry pomysł, będę musiał to zastosować w kolejnych opowieściach.
Co do ducha… W pierwszej wersji opowiadania było wyjaśnienie, że duch umarł w galerii na zawał serca. Jednak zrezygnowałem z tego wyjaśnienia, bo miałem nadzieję, że wtedy zakończenie będzie ciekawsze. W sensie… Że duch nie przebywa w samej galerii, ale może poruszać się gdziekolwiek – a przynajmniej tak miał myśleć ochroniarz. Dlatego się bał, że duch go dopadnie. Taki to był zamysł. Wiem, że nie ma wyjaśnienia, ale no… Wydało mi się to ciekawsze ;)
Motyw z żywiołami miał być takim poważniejszym motywem w opowieści. Bardzo podoba mi się takie luźne opowiadanie. Takie… śmieszno-poważne, ale cieszę się, że motyw Cię zaciekawił ^^
Z zakończeniem miałem pewien problem – nie miałem pojęcia jak to zakończyć. Na początku duch miał się odrodzić, ale wtedy nie wiedziałem, co zrobić dalej. Później ochroniarz poszedł do więzienia, ale też mi to nie pasowało. Ostatecznie skończyło się w ten sposób :P
No cóż – dzięki za przeczytanie i opinię!
Ogólnie pomysł na opowieść wpadł mi w pracy – tak, pracuję w galerii, i powstało takie opowiadanie. Miało być trochę zabawnie, trochę strasznie – wyszło, jak wyszło.
A jeśli chodzi o betę… Dzięki za propozycję i myślę, że na pewno skorzystam ;)
Pozdrawiam serdecznie! ;)
Cześć :). Historia nawet ciekawa, czytałem z zainteresowaniem. Klimat dziwności, tajemnica… No fajnie to wyszło. Nie mogłem się doczekać finału, bo miałem nadzieje na jakiś ciekawy twist. I niestety, zawiodłem się. Szkoda, bo opowieść miała potencjał na jakiś ciekawszy koniec, a tu trochę skończyło się tak, w mojej opinii, nijak. Albo to tylko ja spodziewałem się czegoś mocnego.
Pozdrawiam :)
Finkla – Cieszę się, że się podobało ^^
W sumie podoba mi się taka interpretacja z poćwiartowaniem, jest taka mocno… makabryczna ;D
W zasadzie bardziej miałem tu na myśli, że w ten sposób demon znęci się nad bohaterem, ponieważ mu uciekł i to… miała być dla niego taka kara.
Pozdrawiam ;)
Pomysł całkiem niezły, lubię taką tematykę snów. Zakończenie też nie najgorsze, chociaż trochę przewidywalne. Niestety, trochę ciężko się to czyta, napisane jest tak… ciężko, nie ma takiej płynności czytania. Zdarzają się powtórzenia, czy źle postawiona interpunkcja. No ale… ogólnie nie ma tragedii.
Pozdrawiam ;)
Cytryna - cześć! Starałem się jakoś naturalnie oddać relacje między dwoma przyjaciółmi, wiec fajnie, ze się udało ;). Cieszę się, że się podobało i lektura była satysfakcjonujaca. Pozdrawiam ;)
Witaj ;)
Ciekawa historia, czuć na początku taką tajemnice, którą jak najbardziej chcę się poznać. Myślałem, że zakończenie będzie mocniejsze, ale nie było tragedii. Postać profesora bardzo interesująca i w sumie szkoda, że opowiadanie jest takie krótkie i nic więcej się o nim nie dowiemy.
A teraz coś, co rzuciło mi się w oczy.
Pani Ewo – prowadzący zagadną młodą dziewczynę – nie powinno być zagadnął?
a on z chęcią ich jej udzielał. Pomagał jej – tutaj bym wyrzucił pogrubione Jej, żeby nie było powtórzenia.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej opowieści ;)
kasjopejatales -Witaj ;)
cieszę się, ze się podobało ;). Nie miała to być opowieść, która miałaby jakoś mocno wystraszyć, miało być trochę dziwnie i zaskakująco, przez co jest taka narracja.
Co do przeskoku… w zasadzie racja, dzięki.
A serial oglądałem, chociaż pisząc historie bardziej inspirowałem się Lato 84, czy Niepokój. Polecam oba filmy ;)
zygfryd89 - Nie chciałem się za bardzo rozpisywać, żeby nie przynudzać, wiec Chińczyk jest trochę mało rozbudowany. No a co do stylu narracji… nie celowałem w typowy horror, przeciwnie, chciałem zrobić coś takiego… innego. Starałem się pisać typowe horrory wcześniej i raczej średnio wychodziło, wiec tutaj chciałem spróbować czegoś nowego ;)
O, bardzo dobry pomysł! Poprawie. Nie jest łatwo napisać porządny horror, ale zdaje mi się, Dovio, że jesteś na dobrej drodze. ;) Bardzo miło mi to słyszeć :)