Profil użytkownika

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...


komentarze: 857, w dziale opowiadań: 704, opowiadania: 327

Ostatnie sto komentarzy

smiley

Dziękuję, teraz misię bardziej. Prawie jak u Kochanowskiego…

Kropka wyświechtała się w nieskończonej ilości zdań tak bardzo, że

kojarzy się już tylko ze ścianą – stop! koniec myśli…heh

Natomiast ukośnik – ooo…czegoś chcą od nas – tak/nie, tu/tam, to/owo….

Panie, za Twoją zawżdy/ pomocą król bije (Jan Kochanowski, Psalm 21)

(za Brykiem)

Chociaż prawdopodobnie większość  przerzutni obywa się bez znaków graficznych…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Jeszcze drobnostka:

Wiedział tylko jedno – że w żyłach pulsuje mu pamięć rodu, istniejącego długo przed tym, zanim pierwsi ludzie nauczyli się nazywać niebo

to brzmi jak zakamuflowana informacja o pozaziemskim pochodzeniu…

surprise

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Dobre, dobre…naprawdę dobre…

Gorzej, bowiem podążać do klikarni muszę z bagażem merytorycznym,

a tu już w zasadzie wszystko zostało poruszone.

Ciężko będzie zjechać poniżej piórkowego poziomu znaków. Nawet całkowite

usunięcie wstępu tego nie umożliwi.

Co do Nowej Szwabii – szalenie trudno zbudować pod lodem coś takiego. Nawet

dzisiaj. Wiadomo, że im bardziej zaawansowana technologicznie cywilizacja, tym

więcej ciepła/energii wytwarza. Lód tego nie lubi, heh… Na wschodnim wybrzeżu

jest aktywny (ostatnio ‘2022) wulkan, a więc wstrząsy sejsmiczne. Lód także nie

jest monolitem – ogromne struktury strumieni lodowych (ponad 10% powierzchni)

płyną tempem 200m/rok. 

Co prawda w eskimoskim igloo może być bardzo ciepło (vide termowizja poniżej),

podobno nawet +60, i nic się nie rozpada, ale to nie ta skala.

 

 

No cóż, licentia poetica ma swoje prawa, czyli podążam…smiley

Pozdrawiam.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

“Cześć, cześć, czołem – pytasz skąd to wziąłem?…”

Heh, to parafraza z Misia. Jest okej. Zaprawę przygotowuje się

w betoniarce, natomiast różne typy wibratorów przydają się do

zagęszczania betonu w zbrojeniach, podłoża pod budowle, 

w laboratoriach, przemyśle przetwórczym, kosmologii, etc.

Figle migle też…wink

Dzięki za wizytę i opinię.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Ktoś musi dla równowagi pomarudzić – te trzy kropki, moim zdaniem,

psuja nieco efekt… Ale i tak misię.

yes 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Przed wami legenda

(z opisu)

Ten błąd powtarza się w treści. Otóż nie. Legenda zawsze ma umocowanie

(mniejsze lub większe) w faktach. Np. istnienie Smoczej Jamy w Krakowie.

Druga sprawa – jak antybajka to nie baśń, bowiem to są antonimy, choć

wydają się podobne. Tu bardziej pasuje “horror”… Jakiś brzydki charakter

doszukiwałby się tu nawet elementów nekrofilii:

Tyrna, łkając do ciała barda, poczuła ciepły dreszcz przywodzący jej na myśl letnie popołudnia, które już nigdy nie nadejdą

cheeky no ale to nie my!

Generalnie – stylistyka, gramatyka i te wszystkie inne -tyki wymagają szlifu.

Jako że też odczuwam braki w tym zakresie, nie kontynuuję…

yes Będzie dobrze.

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Ale ja sobie nie radzę! – wykrzyknął. – Do niczego się nie nadaję! Nie umiem mówić! Nic nie potrafię tylko…!

Hmmm…nie słyszy i nie mówi, porozumiewa się na migi – a tu nagle taki szpas…

W taką magię to się nie bawimy…wink Trzeba coś z tym zrobić/przerobić/poprawić.

No i to jest szorcik nie opowiadanie.

Będzie dobrze.

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Hmmm, to-to to nie to co było… Ale (zawsze jest jakieś ale):

veni, vidi, veniam – więc wrócę, bowiem:

MiG-15 nie tylko zdominował niebo – stał się symbolem. Manifestacją tego, że Związek Radziecki potrafił dogonić – a czasem i wyprzedzić – Zachód w najnowocześniejszej technologii militarnej.

To nie do końca tak. Główny projekt zerżnięty ze zdobycznego Focke-Wulf Ta 183,

turboodrzutowy silnik Rolls-Royce dostali po wojnie od Anglików, działka z zapasem amunicji

1x40 i 2x80 pocisków, plus ewentualnie dwie bomby o masie 50 lub 100 kg.

Rozpowszechniony w Bloku Wschodnim i uzależnianych od niego krajach trzeciego świata,

głównie Afryki…

 

Doświadczenia wyniesione z wojny w Korei ukazały jednak znaczną przewagę

F-86 Sabre nad samolotami MiG-15,

(tyle Wiki)

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Lisunow jednakowoż jest dookreślony “… w otwartych drzwiach transportowych Lisunowa Li-2,…

Będę jednak oponował, w porównaniu do tak szczegółowych informacji:

wystartowała para myśliwców Chance Vought F7U Cutlass,

krótkie “Li-2” nie brzmi imponująco, bowiem:

 

Li-2P – komunikacyjny dla 14-28 pasażerów

Li-2G (lub Li-2T) – transportowy do przewożenia 2800 kg ładunku lub 26 spadochroniarzy. Mógł także holować szybowce desantowe

Li-2GP – transportowo-pasażerski dla 10 pasażerów i 1200 kg ładunku

Li-2(S) – dalekiego zasięgu do przerzutu grup dywersyjnych na zaplecze frontu

Li-2(B) – bombowy uzbrojony w 3 km-y SzKAS i 1500 kg bomb

Li-2F – samolot aerofotogrametryczny

Li-2W – wariant wysokościowy.

(Wiki)

To mógłby być Li-2G, Li-2T lub Li-2(S), wiem – czepialstwo…heh wink

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley Też miałem zaszczyt być zaproszonym…

Witaj w czytelni…

Do fachowych uwag bruce dodam niewiele:

mankiet garnituru >> trochę już żyję i widywałem przeróżne mankiety, ale

 takiego nie…

– historia alternatywna – tak, ale s-f tu tyle, co kotek napłakał (a otagowane)

 

 bardzo dokładna i precyzyjna szczegółowość, widać dużą znajomość tematyki, 

Nawet za precyzyjna jak na beletrystykę, to nuży czytelnika. A jeśli już, to trzeba

by doprecyzować co to był za Lisunow. A było ich kilka.

Generalnie fajnie się czytało, ale czas nie guma – lecę na siatkówkę…

Pozdrawiam.

yes

 

 

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

to już kwestie rozbioru wiersza na części pierwsze i zabawy w interpretacje,

Lepiej nie rozbierajmy, bo:

moich nauczycieli tak zwanych

Którzy próbowali mnie wychować na porządnego Polaka

Jak mówi przysłowie: słowo wylatuje ptakiem a wraca kamieniem…

indecision

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Popieram w tak zwanej całej rozciągłości! Pachnie tu i Dzikim Polem

i litewskim zaściankiem… Bravissimo!

Nam lepiej po zaściankach

wina pić spokojnych,

W dzisiejszych czasach lepiej by brzmiało:

“Nam lepiej po zaściankach wina pić spokojnym (będąc)” no ale kto by śmiał…

kmiecic

A tu się rozczuliłem językowo… Kłaniam pięknie.

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

…Bo prawda, jak zwykle, leży sobie spokojnie pośrodku – na dowolnie wybranym boku…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Przejrzałem jeszcze raz komentarze i przypomniałem sobie, że nie odniosłem się do uwag Fascynatora:

– losowo wzięte na tapet opowiadanie ę  >> literówka

Nie widzę literówki.

Lepiej późno niż na niby…wink

Sory, oczywiste że przesadziłem – literówki nie ma. Tapet to po prostu już archaizm,

nawet w języku niemieckim (a wcześniej łacina) z którego przywędrował.

Co nam jednak pokazuje zmiana znaczenia słowa tapet z dywanu na sukno kładzione na stół, a następnie – w języku polskim – na sam stół? Wiele osób nie lubi tego argumentu, ale ciężko go tu nie użyć. Język się zmienia, zmieniają się znaczenia słów i ich użycie, bo zmienia się nasz świat. Współcześnie nie siadamy już raczej do obrad przy stole pokrytym zielonym suknem, więc słowo tapet jest nam obce. Ale każdy z nas kojarzy tapety na ścianach i spotyka się z tym słowem na co dzień (szczególnie, że w słowo tapet w odmianie może brzmieć tak samo jak tapeta: na tapecie).

(ojęzyku.pl)

 Jeśli usłyszymy, że ktoś mówi – wziąć coś na tapetę, to zrozumiemy, o co chodzi. Natomiast

tapet – skazane jest już na niebyt… 

 

EDIT

Coś “ku językowej wesołości”…

https://youtu.be/8D28dqca4xg?si=0hRqki0s3m0AyDm1

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Zachodzę w głowę, co Ci ten tekst przypomina. Ech…

smiley No cóż, nie da się wszędzie wjechać samochodem (choć niektórzy uparcie

próbują), więc bywam też często-gęsto na chodnikach w sytuacjach powyższych. cheeky

A ponieważ mam wredny charakter nie zbaczam z trasy…laugh

No chyba, że idą dresy… Hehe.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Świetne!

 

 

Coś mi ten króciaczek przypomina. Hehe…

Może pomógł by dyskretny urok rozpiętej marynarki? Kto zaryzykuje sprawdzanie

co to za kaliber i czy czasami nie na naboje do syfonu…

 

 

smiley

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

<zastrzykuje nalokson> XD

Eeee… Spray do nosa mniej uciążliwy jest…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

No i poszło wczoraj (a właściwie już dzisiaj, bo dobrze po północy) w kosmos,

tak to bywa w Necie – pójdzie bokiem i nie znajdziesz. Ale co się odwlecze, to… smiley

nie znalazłam w necie takich gór,

Voilà:

https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3ry_A%C5%82da%C5%84skie

Oczywiście duże G

Zamienił bym jeszcze słówko radzieckie (żaden Niemiec by tak się nie wyraził

ani nie pomyślał) na sovieckie lub rosyjskie.

Ciekawy pomysł na katastrofę tunguską. Chwilami niemiecka (laugh) wręcz precyzja

w opisywaniu szczegółów technicznych i procedur trochę nuży, ale warto było

dotrwać do końca. Jak piszą niektórzy na portalu: misię… smiley

Pozdrawiam.

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Oj tam, oj tam. Sprowadzę Was z obłoków na ziemię… Nigdy nie istniała i nie

istnieje żadna osobniczka o imieniu Wena (łac. Vena). Tym bardziej nimfa

czy bogini. Vena to po prostu w medycynie żyła, stąd – wenflon…hehe

Jak Zulus chce posłać cię “do diabła”, to mówi: hamba wena! Czyli ty idź hamba.

Więc jest to po prostu stan umysłu a jako taki podlega modyfikacjom według

osobistych upodobań. A jak nie zadziała? To znaczy, że dawka nie trafiona, albo

dealer robi nas w balona… laugh

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Ech, ten gród Kraka…i jak tu Was nie lubić…

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Hmmm… Od reklamówki do horroru… Ciekawe zestawienie, pomysłowe.

Ale (sic!), skoro to:

Gdzieś na krańcu układu słonecznego,

to nie:

w Pasie Kujperea,

tylko Pasie Kuipera.

No i to umiejscowienie, cukiernia na granicy głębokiego kosmosu? Masakra.

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Dzięki serdeczne za miłe słowa…

opowiadanie niesie nastrój krotochwili????

Heh, życie jest zbyt piękne aby brać je na poważnie…?

natłok tytułów naukowych????

W końcu to placówka naukowo-badawcza…wink

Pozdrawiam. heart

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

(Smok zbliżający się do kształtu sferycznego ^^)

laugh

Smok? To jakaś chińska podróba ze skrzydełkami gacopyrza. W dodatku

narąbał się kwasem (nie, nie tym od zasad – zwykłym LSD) i bąbelki 

nozdrzami puszcza…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Zastanawiam się jeszcze, dlaczego ten smok jest sferyczny,

Może to być metafora, która informuje nas, biednych żuczków czytelniczych, że

rzeczony smok zamknął w sferze swoich ścisłych oddziaływań tylko owo

nieszczęsne królestwo…

cool

 

EDIT

Klangor – to kolejna metafora, dziś trudna do zrozumienia. Tylko kto widział/słyszał

stare mechanizmy zasilane wiatrem, wodą czy chudą szkapiną, potwierdzi

podobieństwo do dźwięków wydawanych przez żurawie: 

 

https://youtube.com/shorts/hgpPGSOolPo?si=BVdZ7QdNBDfjDGRv

 

AHA

Zgrzyt to jednak trochę inna tonacja…

smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cheeky

Zacznę nietypowo:

Uff, to tyle łapanek.

Hehe, też uczepiłem się jakiejś tam “kropeczki” – 

widywało się na niebie złowrogi cień o rozłożystych skrzydłach. 

czy cień może mieć skrzydła? Przesterowane. Ale (sic!) pomyślałem sobie,

złośliwiec, że może ktoś pociągnie łapaneczkę… No i proszę, telepatia? Heh.

Jednak niedosyt pozostał…hehe:

Posadzki, cóż, zwykle były grube i tłumiły dźwięk.

To niezupełnie tak. Nie chodzi o dźwięk przechodzący przez materiał, tylko odbity.

Akurat kamienne posadzki świetnie wzmacniają łomot podkutych buciorów

w przeciwieństwie do drewna, płyt kartonowo-gipsowych i innych dywanów perskich…

Pozostałe uwagi to czysta “kosmetyka”, ale nie czepiam się czepiania…wink

Generalnie – misię… A że półki biblioteczne uginają się pod Tarniną – “+6”…

To epos z okresu pośredniego pomiędzy bajkami a ekspertami?

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cheeky

Czyżby weny stały się bardziej natarczywe? Jak chrabąszcz majowy

(Melolontha melolontha) a to w konsekwencji rodzi frustrację u czytelników.

(+18)

 

 

blush

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Tarnina:

Na upartego – bywa miejscem, czy raczej miejscami.

… nie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Superpozycja Nawet superpozycja dział okrętowych.

Tak!! – superpozycja dział okrętowych to takie ich usytuowanie w wieżach na lub nad

sobą, ze nie przeszkadzają sobie w prowadzeniu ognia. A więc miejsce. Nie samą fizyką

kwantową człowiek żyje. wink

 

W każdym razie najbardziej istnieje tu i teraz.

A co wyróżnia "tu i teraz"?

W każdym razie fonetycznie.

Fonetycznie tak :)

Nie kaman w czym problem. Wyrażenie jest poprawne i precyzyjne. Miejsce i czas. Mogło być

tu i kiedyś, lub teraz ale nie tutaj…

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cheeky

To jedziemy memami?… (Ale trochę misię, bo coś w tym jest)

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

laugh

hehe, ale ja mam w myślach gotowy skrócony kurs podstaw filozofii. Tylko

chwilowo, tentego, kolaps czasowy… Podłączę się przez edit.

 

 Edit – słówko się rzekło, więc sens istnienia według Monthy Philosophiae:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

The end… sad

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Sory, będzie się działo… (Słówkiem absurd nie da się przykryć wszystkiego)

Ma on za zadanie udowodnienie praktyczne możliwości chłodzenia reaktorów powietrzem.

Po pierwsze primo – coś tu nie halo z gramatyką… A po drugie primo (laugh) nic nie trzeba

udowadniać, reaktory są chłodzone na wiele sposobów. Wystarczy zapukać do wujka G.

 

Nie dajcie się zwieźć zachodniej dezinformacji, towarzysze!

Co prawda zwieźć i zwieść to homofony, ale (zawsze jest jakieś “ale”) trzeba pamiętać, że

to dwa różne znaczenia. Tutaj akurat powinno być to drugie słówko…

 

Trochę to dziwi, bowiem data: wtorek, 27 marca 1990 jest poprawna. Zły dzień?… Rutyna?…

Na pociechę coś ze świata nauki Kremlozji (+18!):

 

https://youtu.be/sdS1QjnujE0?si=a_3LA4861mZyrJ6a

wink

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Jak wiadomo, w każdej bajce jest choć jedno ziarenko prawdy. Tu jest ich całkiem

sporo… Do tego archaizmy, oksymorony i inne smakowite zestawy literek.

Pyszności, czytało się z werwą i ochotą, heh… W dodatku roztacza jakiś dyskretny

a jednocześnie dobitny czar symbolizmu (?):

Okamgnienie, magiczne słówko, kojarzące się natychmiast z Lemem…

No i ten tajemniczy strumień (a wszak owych w literaturze dostatek), który pokierował

mnie wprost do poezji JP II:

 Zatoka lasu zstępuje w rytmie górskich potoków… Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd. Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj, wiesz, że ono musi tu gdzieś być – Gdzie jesteś, źródło?… Gdzie jesteś, źródło?! Cisza… Strumieniu, leśny strumieniu, odsłoń mi tajemnicę swego początku! (Cisza – dlaczego milczysz? Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.)

Tylko jedno nie da mi dziś zasnąć:

Zasady były proste: na szczycie wykopanego dołka należało ułożyć stos

Wiem o co chodzi, tylko nie bardzo kumam gdzie dołek ma szczyt…wink

Pozdrawiam.

EDIT – no i tradycyjnie “6”…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cheeky

Dobrze misię czytało.

Lecz spać się nie dało,

bo rozum… brykał.

Lecz treść połykał?…

laugh

 

 

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Dzięki serdeczne, naprawdę przynosisz radość w tę jesienna wiosnę…

heart

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Misię!… Bardzo.

Bardziej abstrakcyjny niż absurdalny szorcik, finezyjnie poprowadzony.

 

Jeżeli komuś przyszedłby do głowy osobliwy pomysł, żeby wysłać ten tekścik do Biblioteki, proszę, niech się powstrzyma. To anonim i niech takim pozostanie :)

Nie to nie… 6*… Pozdrawiam.

smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

blush

Sory, nie doczytałem wątku do końca… Powodzenia.

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Anonimie, czy mnie oczy mylą, czy opowiadanie opublikowane dwa dni po terminie.

sad

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Czasami naprawdę chce się wyjść z siebie i pójść w inna stronę…

 

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Jeszcze ciekawostka, ranking zaczyna się od pszczoły IQ-1, pająk (ale jaki…) IQ-1,3,

i tak dalej… Papugi też są bystre…heh

https://www.facebook.com/share/r/1ACpC7ZST1/

(czasami fb się przydaje…)

Niestety, nikt nie informuje jaki typ inteligencji (choćby w/g H.Gardnera) badano.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Wśród ptaków o plamę pierwszeństwa w kategorii IQ zacięcie walczą kruki. Niby bardzo pospolite, wyróżniają się spośród innych skrzydlatych gatunków wyjątkowo długim dzieciństwem, co zdaniem naukowców wpływa na ich intelekt. Jako jedyne ptaki potrafią wyrabiać narzędzia z patyków i zielonych gałązek i wydają się rozumieć niektóre prawa fizyki. Skutecznie rozłupują na przykład orzechy układając je na drodze przed nadjeżdżającymi autami. Kruki mają też zdolność do rozpoznawania ludzkich twarzy, porozumiewają się własnym dialektem i robią sobie nawzajem psikusy. Z eksperymentów wynika, że ich racjonalność w rozwiązywaniu problemów można porównać do siedmioletniego dziecka!

(ekologia.pl)

https://www.facebook.com/share/r/197LRPVWj1/

Edit

IQ to w pewnym sensie tylko statystyka. Bo czy da się porównać Napoleona i Mozarta (IQ-150),

Galileusza IQ-200, Hawkinga i Einsteina IQ-160, Kopernika IQ-155, S.Lema IQ-195. Nie bardzo…

W dodatku np. border collie w tym rankingu osiąga poziom (miałem, to możliwe) IQ-100. To jak

porównywanie brzoskwini z kasztanem, bez sensu.

 

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Mnie się podoba jak jest. W za bardzo sugeruje fantastykę jako taką, a na wyraźnie

wskazuje ten portal – co Autorka miała (zapewne) na myśli…

No i w, niby głoska dźwięczna, ale jakaś mało sympatyczna… heh

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

laugh

Jeśli Twoje dziecko stanowczo odmawia butelki,

…zawsze można spróbować 6-paka…wink

Przytul je i postaraj się zsynchronizować swoje bicie serca z jego. 

Tylko chirurgicznie, synchronizując wszczepione wcześniej rozruszniki…

Bujać należy w sposób jednostajny, liniowy.

Hehe, bujać to my, a nie nas…

Sympatyczny szorcik. Pozdrawiam.

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Dużo pozytywnej energii, fajnie się czyta. Dwie uwagi:

wbrew utartym modom,

Trochę się to gryzie (moim skromnym zdaniem) z końcówką zdania. Wychodzimy

z siebie w wyniku bardzo negatywnych emocji a nie mody. Aby nie burzyć sensu

i rymu, może zmienić na: codziennym powodom?

Druga – czy kursywa użyta przy kilku wyrazach jest konieczna? Raczej wszyscy

powinni wiedzieć “co poeta miał (naprawdę) na myśli”. 

Tak czy owak – miło spędzony czas. Pozdrawiam serdecznie.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Mecz (?) Jim kontra Friends trwa. Nieważny wynik. Ważne, że początkowe toczące się kamienie

w wyniku transmutacji przemieniły się w deszcz szlachetnych kamieni filozoficznych. Złapmy

trochę dla siebie…

smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cool

Przykazanie 10,12. (Spis przykazań, “Podręcznik mądrości tego świata”, J.M.Bocheński

’1992):

Nie uznawaj za prawdę żadnego twierdzenia tylko dlatego, że jest wydrukowane,

albo wypowiedziane w środkach masowego przekazu.

 

 

W związku z 6,4.:

Nie porywaj się na rzeczy, które przekraczają twoje możliwości.

 

Więc odpadam, bowiem:

 

 

Może dlatego, że dzisiaj “13”…?

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

 używam "mu" jako skrótu dla "pytanie jest źle sformułowane"

Czyli tak, jak od dawien dawna traktują to słowo dalekowschodni myśliciele.

Jednak nie piszemy tu dysertacji, więc – na luziku – wyszło miganie

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Witaj. Świetnie się czytało. Ciekawy pomysł i nawet lekko narastający od połowy

tekstu sentymentalizm nie razi. Przydałoby się też porozwijać niektóre wątki

(choćby ten tajemniczy autobus z dziećmi), bowiem teraz zbyt wiele scedowane

jest na imaginację czytelnika. Warto rozbudować tę wersję świata. Oby tak dalej.

Pozdrawiam.

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

 

 

Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa.

- Arystoteles

Nie gram nawet na nerwach, a co dopiero w takie klocki. Sory…

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Faktycznie “pachnie” Białoszewskim. A to “ja”:

 

więc milczę

jak

krzyk bez powietrza

z powyimaginowanym echem znaczenia

więc idę

jak

cień bez ciała

z powyimaginowaną drogą do siebie

więc trwam

 jak

czas bez godzin

z powyimaginowaną pamięcią ruchu

więc śnię

jak

 sen bez snującego

z powyimaginowaną tęsknotą za jawą

 

Et caetera…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Książki – Były stare.

Książki – Były też młode i atrakcyjne.

Książki – Małe, duże.

Książki – Płaskie lub pękate.

Książki – Niektóre bolące.

Książki – W każdej coś było.

Całkiem zgrabna anafora wyszła…

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Wiem, a że dobry żart jest tynfa wart, wysupłałem dwa. Może i trochę destrukty,

ale ze szczerego serca…

wink

 

EDIT

Ale (sic!) to faktycznie także jeden ze sposobów wymigania się (w filozofii dalekowschodniej)

od zajęcia wiążącego stanowiska w sprawie. Budda odpowiadał na niemądre pytania 

“szlachetnym milczeniem”. Mu – odpowiadali swoim uczniom mistrzowie zen, natomiast co

bardziej niecierpliwi i porywczy (mam to na piśmie!) wsadzali delikwentowi palec w oko…

To taka dygresja, aby nikt – nawet przez chwilę – nie pomyślał, że mu jest równoważne muu…

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Mu :)

Mu, to hipotetyczny zaginiony kontynent.

"Mu" to również trzydziesty trzeci znak w hiraganie (む) i katakanie (ム). (Japonistyka)

A że akurat weekend, to mam wszystko w ludolfinie…

https://youtu.be/kZSHr5E7fZY?si=tXNJxPoGv4oKiWXz

z opcją na niejakiego W. von G.:

https://youtu.be/5UEmDbcI5HY?si=eavQsAiK8wukLZfc

“Ergo bibamus”… yes

 

PS

Ponieważ w Sieci plącze się głównie wersja skrócona i rekombinowana (poniżej)

Ergo bibamus, ne sitiamus, vas repleamus!

Quisque suorum posteriorum sive priorum

Sit sine cura morte futura re peritura

Ergo bibamus!

 

 dla fascynatów klasycyzmu weimarskiego oryginał:

https://www.abipur.de/gedichte/analyse/23018-ergo-bibamus-goethe.html

 

 

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Kto mnie woła, czego pragnie – już lecę…

 

 

 

W trybie turbo…heh. Dzięki za wizytę, ja też mam nieco “przewrotności” w zapasie:

https://youtu.be/p-tGx_-RUlQ?si=fqGbS0mJGKMbpMVg

Ruda… piegi… Kto wie, czy to nie jedno z wielu wcieleń Os-tycjan-ki

 

PS

I to cudeńko ma tylko dwanaście “łapek”? Ten świat musi upaść. Żadne czary nie pomogą…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

No tak, zdanie warunkowe i pośpiech trochę zmąciły percepcję…heh

blush

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

jeśli zaś idzie o rozwiązanie zagadki, to Twoja odpowiedź jest nieprawidłowa…

To akurat prawda. Powinien zapytać: “którą drogę do miasta poleciłby twój brat”’

Oczywiście wybieramy przeciwną… No, ale (zawsze jest jakieś “ale”) skąd naprawdę

wiadomo, ze jeden zawsze kłamie, a drugi zawsze mówi prawdę – prawda?…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Dzięki za przeczytanie i komentarz.

Można zadać pytanie, czy taka kara, jaka została przedstawiona w opowiadaniu ma w ogóle sens. Bo skoro nie ma pamięci kary, to raczej mamy do czynienia z praniem mózgu, a nie resocjalizacją.Można zadać pytanie, czy taka kara, jaka została przedstawiona w opowiadaniu ma w ogóle sens. Bo skoro nie ma pamięci kary, to raczej mamy do czynienia z praniem mózgu, a nie resocjalizacją.

Otóż jest pamięć kary! Może zbyt delikatnie zasugerowane, ale to podstawa działania programu.

W ciągu kilku dni delikwent musi wchłonąć i przyswoić sobie coś, co mógłby przeżyć w ciągu kilku

(tu bariera psyche-fizys, trudna do przekroczenia) lat pobytu w zakładzie karnym. Akurat w tym 

przypadku, w wyniku buntu SS, kończy się nieco inaczej. Cóż, licentia poetica – nawet fakty po

faktach wpadają w poślizg…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cool

Google też popełnia błędy, powinno być tak:

Nieruchoma, naga i plastikowa

Mogę zrobić z tobą to… to co chcę

Mogę Cię odpychać i… i całować

Mogę opowiadać Ci zły sen.

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Naprawdę świetne ujęcie “tematu”, wręcz finezyjne… Tuwim – tak, ale nieco

obcesowo. Dlaczego M.Opania? Bowiem tytuł kojarzy się z fragmentem tekstu

piosenki (M.Czaplińska), a on zrobił z tego majstersztyk… 

W moim magicznym domu

Ciepło jest i bezpiecznie.

Gościu znużony, gościu znudzony,

Jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony,

Zajrzyj tu do nas koniecznie.

No i klimat też taki trochę ludyczny…

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

I pewnie dlatego bard (nie, nie Jaskier – Daukszewicz) śpiewał kiedyś:

 

Gdzieś na szlaku zatrzymał

Pojazd mój wędrowiec

Sprawiedliwość i prawda

Rzekłem do rodaka

I był pierwszym co spytał

Dobrze ale jaka

I podzielił się ze mną

Chlebem i kłopotem

To był też easy rider

Tylko na piechotę

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

laugh

Sprowokowaliście mnie, dranie :)

Inaczej nie byłoby ciekawie…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

frown

To nie on!… Tylko “banda darmozjadów” (takie miał zdanie o filozofach J.M.Bocheński,

sam uważający się za wyłącznie logika) – sceptyków. Trochę miał racji, bowiem na dole

strony : … … … lub inną kwotą… Hehe. No i co tu obalać, skoro wiadomo, że nic nie

wiadomo…wink

EDIT

Mój Diogenes Laertios pożółkł już (’1984) na półce, muszę sprawdzić, czy mole się

do niego nie dobrały…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Oooo… A nie tylko trzy prawdy w/g Tischnera?… wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Arystoteles się w grobie przewraca… Ale fascynujące, choc trochę krótkie.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

devil

Cos tu jest diabelskiego, pisałem komentarz późno w nocy (albo jak kto woli – bardzo

wczesnym rankiem), dość mozolnie i sumiennie, ale po akceptacji diabli wzięli…hehe.

Barany są uparte, więc powracam niestety… wink

Żaden horror ani groza – bardziej groteska, i to jak u przedpiśca: klasy B. Sytuacji nie

ratują nawet – wciśnięte jakby na siłę i nie anonsowane – wulgaryzmy, oraz przaśny erotyzm.

Wieje sztampową nudą, nie strachem. Napięcie spada jak w tamejszym systemie 

oświetleniowym. W dodatku jest nieco “baboli”:

złapał akrobatę za szczudła i pociągnął po ziemi w ciemny zaułek.

Na szczudłach stoi się swobodnie, to nie mocowana do kikuta proteza i nie da się za nie

kogokolwiek ciągnąć.

złapała Konrada z ramię i pokierowała

Takich i innych literówek tez jest trochę…

Bartek o mało nie przebił fotela plecami,

Hehe, jak to się robi?…

Nie miała pojęcia, jak to zrobiła,

Wyszło, jakby delikwent czytał jej myśli…

Nie był przyzwyczajony do publicznych wystąpień, więc skończył szybko

No, tu kawałek prawdziwego horroru…laugh

Przerwy pomiędzy wagonikami miały może pół metra, więc ich pokonanie nie było takie proste.

To naprawdę odległość nie do pokonania…wink

Stanęła pod poręczą pomiędzy wiszącymi Konradem i Klaudią,

Bez sensu, przecież podłoga jeszcze się nie zapadła…

I tak dalej… W dodatku nie wiadomo jak to się stało, że zamiast kuzynki, na długo przed wyjazdem

pojawił się jej klon. Baboli jest więcej niestety.

Może następny horror spowoduje drżenie serca i kończyn?…heh

 

EDIT:

Naprawdę jakieś ciemne siły tu działają, heh. Poprzedni komentarz pisałem dobrze po północy,

a w poczekalni figuruje:

| opowiadanie, horror | kom. Fascynator | 02.05.25, g. 22:07

Choć go nie ma. Ten jest, ale nie figuruje…laugh

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

@beeeecki

Witaj w skromnych progach. Ciesze się, że było strawne…heh

Jest tam taki kawałek, kiedy dr hab usiłuje wyjaśnić ministrze fragment zasad działania

programu, a ona stopuje go stwierdzeniem, że to “ściema” SI laugh 

To nie jest plagiat popełniony na dziele ChatGPT, tu jest tylko klimat z tego, co SI pościągała

sobie z sieci… No a przy okazji podministra mogła się wykazać inteligencją…hehe.

Pozdrawiam.

EDIT – to ten opis pobytu w więzieniu w czasach PRL-u

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Ave cezary_cezary, morituri te salutant!

Szampan już był, to teraz pokuta…heh

Zastrzel mnie jednak, bo rozumiem pisowni tytułów naukowych pogrubieniem…

Musiałbym później popełnić seppuku, bo też nie rozumiem… Może przesadziłem 

ze schizofrenicznym klimatem, może jakiś odprysk od Kafki… Tak wyszło.

Dzięki za dobre słowo i brawo. To tak po cichu przyznam się, że (tak jak w Wibratorze)

nadal preferuję fakty, fakty po faktach a nawet fakty przed faktami, i jeśli podministra

twierdzi, że to “wypociny SI” – to ma rację. Częściowo. Ten fragmencik (po radykalnym

przeredagowaniu, bowiem SI nie popisała się za bardzo) ma swoją inspirację w ChatGPT. 

 blush

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

wink

12 groszy tylko nie płacz proszę

12 groszy w zębach tu przynoszę

Ja przynoszę trzynasty grosik – piękną wizualizację “zabawy” w badanie czarnej dziury.

Wyników oczywiście nie będzie żadnych, wiadomo.

https://www.pulskosmosu.pl/2024/05/jak-wyglada-wnetrze-czarne-dziury/

Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego wybrano “dziurę” odległą o miliony lat świetlnych

i jak się tam przemieszczali tak zdezelowanym transportem…

Ale, jak to mówią, pierwsze koty za płoty. Powodzenia na niwie…

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Oj, jak ja widzę taka litanię, to o “dybry” nie może być mowy…

(Parafrazując  Kobuszewskiego w “Długu”)

laugh

 

co w miejscowym slangu oznaczało niegrypsującego, ale sympatyka na usługach gadów.

Kontekst sugeruje, że nie powinno być osobno:

→ co w miejscowym slangu oznaczało nie grypsującegoale sympatyka na usługach gadów.

I nie było osobno. Nie wiem skąd ta spacja, edytory szaleją? Dalej też jest taki numer…

 

polecił więc ZUZIA zająć się problemem

Hm. Przecież nazwy własne też się odmienia.

Oczywiście. Ale to nie nazwa własna, tylko nieodmienny skrótowiec… Jak PKO. Tak wyszło.

(Wybrała sobie avatar, nie nazwę)

 

percepcję podprogową, hipnozę, aż po [top secret]

I ja mam sobie wyobrazić, że tak powiedział?

Niekoniecznie. Dlatego jest pogrubione i taki a nie normalny nawias, aby każdy sobie

doimaginował co chce. Taki, amerykański, skrótowiec. Zamiast zbędnej opisówki, że

nie wolno… Ciiii… – z palcem na ustach, etc. Tak na marginesie – w Polsce, w rozporządzeniu

o ABW z 2009 roku takie informacje (ściśle tajne) oznacza się jako 00 (zero-zero). laugh

 

Jeśli chcesz zaznaczyć słowo tam, sugeruję je rozbić:

t a m

Aby zaakcentować słowo w pisaniu, można wykorzystać różne techniki. Możesz podkreślić słowo,

użyć kursywy, wielkich liter, zmienić kolor tekstu, 

 

Wybrałem wielkie litery…

 

Tak czy owak, będzie co poprawiać… Dzięki za przeczytanie i łapankę. Dobre będzie to, że 

dłuuugo nie dam się ponownie skusić diablikowi na pisanie… Jestem TU wyłącznie dla

klimatu s-f a nie kariery pisarza. Pozdrawiam.

smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

@JolkaK

Dobre słowo lepsze niż garniec miodku, heh… Dzięki za dobre słowo i tego wirtualnego…

Kłaniam najnowszym kapeluszem.

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

@marzan

Dziękuję bardzo za przeczytanie (hehe, mimo ostrzeżenia!), bardzo przyjemną opinię

(zaraz biegnę do interpunkcji), oraz kliczka…

laugh Mam nadzieję, że niejaka Maryla R. wybaczy mi tę niegodną parafrazę po półwieczu…

Pozdrawiam.

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Sprawdzałem tylko cytaty… Przy okazji zazgrzytało:

zza światów

powinno być z zaświatów (jeśli chodzi o zaświaty a nie o światy zza których coś tam zerka)

Jeszcze wrócę.

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Witaj, tak na szybko, bo tylko godzinka została…

O ile do końcowego cytatu nie mam zastrzeżeń, to rozpoczynający w zasadzie nie jest cytatem.

Po cichu

Po wielkiemu cichu

Idu sobie ku miastu na zwiadu

A Ty masz:

Po cichu idę sobie ku miastu na zwiad.

To może zdyskwalifikować opko, niestety…

crying

Pozdrawiam.

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

laugh

Żyjemy w świecie niespełnionych – a co najgorsze – często niespełnialnych obietnic.

Heh, “…dziesięć razy obiecane to tak, jakby raz spełnione…”

Coś tam jeszcze poprawiłem edytorsko, ale… Wiadomo.

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

blush

Errare humanum est z tym fortepianem, oczywista oczywistość, że to Gintrowski. Dobry

powód aby sięgnąć ponownie po płyty w ten rejon półek…heh 

W każdym razie mam jeszcze takie “zbiegowisko w głowie” po tym szorciku, jak Brusikiewicz

w końcówce tego skeczu:

https://youtu.be/lKLiIocg-C0?si=wQZU2tmpGVU6PIKB

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

@Bardjaskier

No cóż… szpitale, rocznice, święta, wiosna w ogrodzie – a czas nie z gumy. wink

Wena też się rozleniwiła, niestety… Z drugiej strony – to jest jak z jedzeniem, 

zdrowiej być trochę głodnym niż przesadzić z podażą…laugh

Dzięki za dotrwanie do końca i komentarz. Pozdrawiam.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

To wpadnę w rytm cytatem:

Nie dla wiwatów człowiekowi dłonie

Nie dla nagrody przykazania boże

(Jacek Kaczmarski)

Nie mniej miło załapać się w dniu urodzin na odautorską antologię i to z dedykacją…

Wyślę kontakt. Oczywiście, jest dużo więcej cytatów i zmyślnych paraleli, ale nie jestem

aż taki pazerny. Może naprawdę będzie więcej chętnych na trening szarych komórek, heh.

No tak, a tu już powoli noc się kończy, choć Księżyc w pełni uparcie świeci w okno a koty

przeraźliwie drą się na płotach… Pozdrawiam i miłego, nowego dnia życzę.

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Szalenie ekscytująca ta przed końcowa propozycja, wiec skrótowo:

 

Trzy zapałki kolejno.

No to już klasyka (TSA)

 

A ci, którzy tańczyli,

Tu skorzystałem z podpowiedzi – cytat rzeczywiście przypisywany Nietzschemu

 

To nie z gór biegną krwawe strumyki,

Nawiązanie do Norwida (”Fortepian Szopena”)

 

Że jakiś uparty głos ze wspomnień pieśni,

Tu z kolei nawiązanie do “Testamentu” Słowackiego

 

Być żywym i martwym jednocześnie. Jak czarny kot. Kogoś tam. Jakiegoś Niemca. Czy kot czarownicy, lwa i starej szafy.

Oczywiście kot Schrödingera i “Opowieści z Narnii” Lewisa

 

o numerze czterdzieści i cztery,

“Dziady” A.Mickiewicza

 

Jest tam też trochę Schulza, Gogola i innych tuzów. Multum groteski, pastiszu, etc…

Po prostu intertekstualne monstrum, chylę czoło.

yes

 

EDIT

A to tylko fragment…

cool

 

Haha – EDIT-2

Nie takie zuo na dobre wychodziło…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

heart

Aż mi dech zaparło z wrażenia… To biegnę dalej – na pięterko – dosiać więcej 

tych pięknych astrów. A nuż jakiś kurier będzie zmierzał w odpowiednim czasie

do właściwego miasta… smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

blush

@regulatorzy

 niespodziewany „głupi jaś” i na hak.

No tak, czego Jaś się nie nauczy… Biegnę (z rumieńcami wstydu) do poprawiania.

Oczywiście pozostałe błędy także.

Dzięki za fajne i za wsparcie. Co my, biedne żuczki, zrobilibyśmy bez naszych specjalsów…

Pozdrawiam serdecznie.

smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

@chalbarczyk smiley

Podobno zemsta jest rozkoszą bogów…wink

Cieszę się, że uznałaś warsztat za przyjemny dla oka i rozumu, bo już-już miałem 

“powiesić go na ścianie” – jak jeden z naszych “wodzów”…heh. A tak to może jeszcze

coś, kiedyś niechcący napiszę… 

Biegnę poprawiać przecineczki, natomiast dialogi… Ten typ już tak ma, niestety…

Ale staram się – za pierwszym razem było gorzej… Dzięki za dotrwanie do tego

magicznego słowa: KONIEC, oraz za klika. Tobie także powodzenia w rywalizacji

(w końcu mogę być trzeci, a co tam…laugh). Kłaniam najlepszym kapeluszem.

 

 

 

PS

Wszystkim, którzy przebrnęli przez “mojego” Maleńczuka dedykuję coś pokrzepiającego

duszę i wspomagającego zacieśnianie więzi…

 

https://youtu.be/mQgrONttysI?si=RqQE2GlYlJUiVEIF

smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

@NaNa

smiley Masz rację, dialogi to moja pięta achillesowa. Pomyślę nad tym…

Dzięki za dotrwanie do końca i komentarz. Miło, że wciągnęło. Kłaniam pięknie…

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

laugh

@Leclerk

Nie wiadomo, dopiero rozwijali działalność a tu taki pech – władza wstrzymała granty… 

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

@Jim

Heh – jazda po wykrotach, bowiem praca była żywcem zerżnięta z innych

opracowań. Ale kto by się wtedy przejmował…

Heh-2, i to jest ta metafizyka Uniwersum. Nawet neutrino, przenikające wszystko,

zostawia zapewne jakieś subtelne ślady po sobie. 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Dziekuję… dziekuję… dziekuję…

@AdamKB

Właśnie o odrobinę tego relaksu walczyłem zażarcie z miejscową Weną…

Dzięki za przeczytanie i komentarz. Pozdrawiam.

 

@Jim

Jak zawsze – “przenikliwie-wnikliwy”… Zapewne mogło być lepiej, ale…. laugh

Dziwne, przy okazji pisania tego opka wylazła z jakiegoś zakamarka sieci neuronowej

“złota myśl” nieznanego mędrca:

idąc swoją ścieżką zostawiamy na niej ślad, ale i ścieżka zostawia ślad w nas samych…

Dzięki za przeczytanie, komentarz i klika. Pozdrawiam.

 

@bruce

“Wszystkie kwiaty Holandii…” dla NDDP (Naczelnego Dobrego Duszka Portalu)

 

 

Heh, kiedyś (w “czasach dorobku”) przepisywałem na maszynie pracę magisterską jakiemuś

”klawiszowi”. Właśnie na temat więziennej grypsery – tam dopiero była jazda…

Kłaniam najlepszym kapeluszem i dzięki za komentarz i kliczka…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

yes

Dobre! W pierwszej chwili nie spodobał mi się archaizm “zwilgłymi” , ale przecież

opowieść dotyczy czasów dawnych… Jest OK.

Pozdrawiam.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

 

smiley

czyli, że jak? :)

Trochę za delikatnie… Ale właśnie to cenimy w kobietach… 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Nowa Fantastyka