Profil użytkownika

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...


komentarze: 884, w dziale opowiadań: 729, opowiadania: 338

Ostatnie sto komentarzy

smiley

Zakończenie, po wielu dniach przemyśleń, zmieniłam na odwrotne. Pierwotnie kończyło się sielankowo –

To prawda. Za to teraz, pomimo braku sielanki, poziom sentymentalizmu (pomijając

końcowego twista) jeszcze wzrósł! Naprawdę, przy takim poziomie emocji własnych,

utrzymać się w kanonie to sztuka… Chapeau bas!

Misię też, więc klikarnia…

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Przaśna retoryka, typu: argumentum ad baculum, argumentum ad ignorantiam etc…

Filozofowie nie dogadają się nawet w sprawie deszczu:

 

 

A co dopiero w sprawach bardziej skomplikowanych…

 

 

 

wink

 

EDIT – uciekam i nie wracam, bowiem zaraz Misiu skopie nam co trzeba i będzie miał rację… blush

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cool

A jakiż jest dowód że wiedział?…

 

cheeky

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

laugh

“…a więc, WOJNA!…”

wink

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley I z pewnością filozof, bowiem…

 

 

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley Gratki Misiu!…

To teraz spamujemy już “legalnie”…heh

blush

Always look

 

Dzięki za poradę. Ta jasna strona mocy także nie gwarantuje sukcesu, jak w tym starym sucharze:

 

“Para 60-latków świętuje w restauracji swoją 40. rocznicę ślubu. Jest oczywiście tort i lampka szampana. W pewnym momencie zjawia się śnieżnobiały anioł i mówi:

– Za to, że jesteście dla innych przykładem prawdziwej i trwałej miłości, spełnię po jednym życzeniu każdego z Was.

Po chwili namysłu pierwsza odzywa się żona:

– Zawsze chcieliśmy popłynąć w rejs dookoła świata.

Pstryk! W ręku ma podwójny voucher first class na Queen Mary 2. Anioł uśmiecha się i spogląda wyczekująco na męża. Ten patrzy to na niego, to na swoją żonę, aż w końcu mówi niepewnie:

– Przykro mi, kochanie, ale ja chciałbym mieć o 30 lat młodszą żonę.

Pstryk! Nagle staje się 90-latkiem…”

wink

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cool

Filozofia… (sory za wulgaryzm)

 

 

(…mało kto się utrzyma…)

Vox populi, vox Dei?…

wink

 

EDIT – i tak zeszliśmy z namolnego ducha na sens istnienia według… cheeky

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cheeky

Sprawa jest prosta. Rzeczony “duchu” to niewydolna chińska podróba. Kiedy 

był najbardziej potrzebny – bo nawiedzona grzała rowerem ile

pary w pedałach nie patrząc dokąd zmierza – nie było go na miejscu…

No i wjechała prosto w kolczasty krzak Prunus spinosa

wink

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Jakby się tak zagłębić w ten problem, to… no ciężka sprawa…

Bo dlaczego ten “duchu” zjawił się dopiero teraz? W dodatku kiedy firma

prężnie się rozwija i generuje pokaźne zyski?… No i co to za odgórnie

narzucone ustalenia za plecami podmiotu?…heh

wieczorem przy pustej już w połowie butelce ulubionego wina

Na szczęście butelka jeszcze w połowie pełna…

wink

Sympatyczne…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley A więc wróciłem, i co wiem – to powiem…heh

 

Historia ładna i wzruszająca, choć dla mnie nieco zbyt łzawa.

Jak wiesz, anonim takie lubi. :)

Dwie “prawdziwe prawdy”, choć nie przystające do siebie… Wiadomo – quod libet

Sentymentalizm miał swoje pięć minut zgrabnie łącząc epokę oświecenia 

z epoką romantyzmu. Opowiadanie – tak jak i obraz Pereza (rzekomo inspirowany 

podobnym dziełem kolegi po fachu – Julesa Bastiena-Lepage’a) świetnie mieści się w kanonie.

Aby uwypuklić ten klimat, trzeba uświadomić sobie różnicę w pozycji społecznej Marty

i “Męczennika”. 

wymarzony Dubaj, Hotel Atlantis,

Aby było wiadomo o czym mówimy:

 

 

Tak, to ten hotel na środku falochronu chroniącego wyspy przed niespokojnymi wodami Zatoki 

Perskiej… Apartamenty kosztują tam dwadzieścia tysięcy dolarów za dobę. Im gorszy widok

z okna – tym taniej. A widoki naprawdę piękne…heh.

Tu nieco bliżej:

 

 

Z drugiej strony: “Męczennik”, sprzedający niezbyt piękne bukieciki fiołków. Biorąc pod uwagę

dzielnicę i jakość kwiatków – najwyżej po pięć centymów (w eleganckich kwiaciarniach po

dwadzieścia…), z czego zapewne dostawał pół, drugie pół zbieracz, a reszta oczywiście dla 

“szefa” interesu. A najtańszy bochenek chleba w owym czasie kosztował trzydzieści centymów…

Wypełnienie tych skrajności wyszło całkiem dobrze… Nieco rażą maniery celebrytki, która:

 

pochłaniała pokaźny kęs przepysznego sernika z owocami. Dłoń, niosąca łyżeczkę z porcją ciasta

 

fatalnie, duże faux pas! Sernik jadamy wyłącznie specjalnym widelczykiem… I nie popijamy

drinkiem!

No ale podobno frak i cylinder pasują dopiero w czwartym pokoleniu… wink

W sumie klimatyczny wyciskacz łez…

yes

 

PS – w nieustannej pogoni za traconym czasem przez niezliczone serwery i łącza, czasami

natykam się na przeróżne ciekawostki. Jedna z nich wpadła do tego akurat posta i nie

pozwala się usunąć… Dlaczego akurat tu?…hmm

 

https://youtu.be/oWCNV4_ge8E?si=ZODN6_xNNHu3HQkR

smiley

 

EDIT

 

Dobra wiedźma? Czy wiedźmy w ogóle mogą być dobre? To ciekawa sprzeczność,

Mogą, mogą… Czarownice też (mamy tu na forum pewna czarującą czarownicę Ostycję).

 

W polszczyźnie potocznej "wiedźma" i "czarownica" często używane są zamiennie, ale w niektórych kontekstach można dostrzec subtelne różnice. Ogólnie, obie te postacie kojarzą się z kobietami posiadającymi magiczne zdolności i związanymi z siłami nadprzyrodzonymi. Jednak "wiedźma" częściej kojarzona jest z ludowymi wierzeniami i tradycjami, gdzie może być postrzegana jako kobieta znająca się na ziołach i rytuałach, ale niekoniecznie zła

AI podobno jest nieomylna…wink

 

 

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Anonimie…

 

 

Zaprawdę, Misię też. Rzecz z najwyższej półki pod każdym względem.

W dodatku pięknie ilustrowane. Tematyka przywołała wspomnienia

z moich niegdysiejszych negocjacji cyrografu (gdzieś tu już wspominałem)

z młodym i “nieopierzonym” adeptem demonologii…laugh

Chris (też powtórka) pasuje tu świetnie…

 

https://youtu.be/7yKVhbIBgso?si=dGJhfTDcUe1ds5Aa

 

devilwink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

yes

Fascynujące… (tak na szybko)

devil

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Piękny przykład sentymentalizmu.

Veni, vidi, revertar!…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

 

Zahaczył o politykę, ale z tego co pamiętam chyba odpuścił i dobrze.

Nie odpuścił. Rok przed śmiercią był członkiem miejscowego komitetu poparcia dla

Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich.

Może żyłby jeszcze, gdyby…

 

https://przegladsportowy.onet.pl/kajakarstwo/okolicznosci-smierci-slynnego-polaka-budza-watpliwosci-rodzina-wycofala-sie-z/6skqerc

 

Niezbadane są ścieżki losu…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Serce rośnie, oby nie pękło…

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Na początek drobna dygresja – F.Moccia bardziej znany jest chyba pod ksywką

Pipolo, co we Włoszech, w slangu, oznacza zachowującą się dziecinnie osobę dorosłą.

Takiego dużego chłopczyka…heh. Czy nadaje się na guru? Nie wiem…

Teraz nieco wpadek logicznych:

odzyskiwała swój zielonawy jak rubin kolor.

Zielonawy to jest szmaragd, rubin jest czerwonawy raczej…

 

 

 

 

Ech, tyle cudowności naraz…

 

Obydwie, choć dzieliła ogromna odległość –

dzieliła je, lub cokolwiek innego poprawnego…

 

grać w wspólne gry. 

we…

 

Daiane, piękna blondynka o niebieskich jak morze Weddella u wybrzeży Antarktydy była pełna otwartość i entuzjazmu.

Brawo za morze Weddella, ale reszta się niestety posypała…

 

włosy były związane w jednego, malutkiego kitka.

Hmm…

 

Już się wracacie? – Szepnęła smutno. Chwyciła czarne pasmo włosa i pogładziła je delikatnie. Niebieskie, zwykle szczęśliwe oczy – teraz były puste, próbując ukryć jedno z licznych, nieprzyjemnych emocji. 

Tu podłamałem się bardziej… frown

Całość sprawia wrażenie fragmentu przedwojennego romansu (z niebinarnym podtekstem) dla

panien służących…

Ale od czegoś trzeba zacząć…

Poradniki koniecznie.

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

bruce… heart

Przyjmij, proszę, w ramach rekompensaty ten fragmencik dyskusji o poziomie

zasolenia niedzielnej zupy w kuchni Mistrza…

 

Kłaniam pięknie… smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Nie wiem czy mój rozbiór logiczny jest prawidłowy, ale…

Fascynujące, szalenie zwarte i treściwe przesłanie.

Resztki nas » brzmi prawie jak niedawna (gdzieś TU, po sąsiedzku) metafora

o strzępkach ciała przeciskających się pomiędzy palcami stóp. Zaiste, nieskończona

prawie możliwość interpretacji…

ceruję starą pościel » to niewątpliwie nawiązanie historyczne do pewnego dziennikarza,

który drukował swoja podobiznę na papierze toaletowym, oraz twierdził, że uwielbia

czochrać się (nie samotnie…) w starej i przepoconej pościeli – co nieuchronnie prowadzi

do powstania dziur i krawieckiej interwencji…

dziurawe sny » to rozwinięcie powyższego. Wiadomo, jak sobie pościelesz – tak się

wyśpisz. Dziurawe sny to nieunikniona konsekwencja dziurawej pościeli.

niechcianym….gościem » tu mamy gorzką (niestety) lekcję życia, quod libet

Może gość za bardzo czochrał pościel? Nie wnikajmy…

Można by to podsumować krótko: tak krawiec ceruje, jak gość się poczuje…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Wszyscy będą chodzić po wodzie. Normalnie, bez fantastyki, najlepiej w gumowcach.

Misiu, w Krakowie jeszcze nie chodzą? Może woda za mokra…

Są dwie metody: w stanie Zen+ (a najlepiej Zen+^) trzeba biec tak szybko, aby następny

wykrok zrobić szybciej, niż obecny zacznie tonąć.

No chyba, że rzecz dotyczy bosonogiej contessy – to wystarczy brak obuwia…  wink

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Dzisiaj dzień czarnego shirta?…

 

 

Bo normalnie, jak nie wiadomo o co chodzi – to na pewno chodzi o “piniondze”. Ale w tej okolicy

żadnej “kasiory” nikt nigdy nie widział… wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

 

W dodatku końcówka zgubiła rytm… Sry, niestrawne… sad

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Dziękuję, teraz misię bardziej. Prawie jak u Kochanowskiego…

Kropka wyświechtała się w nieskończonej ilości zdań tak bardzo, że

kojarzy się już tylko ze ścianą – stop! koniec myśli…heh

Natomiast ukośnik – ooo…czegoś chcą od nas – tak/nie, tu/tam, to/owo….

Panie, za Twoją zawżdy/ pomocą król bije (Jan Kochanowski, Psalm 21)

(za Brykiem)

Chociaż prawdopodobnie większość  przerzutni obywa się bez znaków graficznych…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Jeszcze drobnostka:

Wiedział tylko jedno – że w żyłach pulsuje mu pamięć rodu, istniejącego długo przed tym, zanim pierwsi ludzie nauczyli się nazywać niebo

to brzmi jak zakamuflowana informacja o pozaziemskim pochodzeniu…

surprise

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Dobre, dobre…naprawdę dobre…

Gorzej, bowiem podążać do klikarni muszę z bagażem merytorycznym,

a tu już w zasadzie wszystko zostało poruszone.

Ciężko będzie zjechać poniżej piórkowego poziomu znaków. Nawet całkowite

usunięcie wstępu tego nie umożliwi.

Co do Nowej Szwabii – szalenie trudno zbudować pod lodem coś takiego. Nawet

dzisiaj. Wiadomo, że im bardziej zaawansowana technologicznie cywilizacja, tym

więcej ciepła/energii wytwarza. Lód tego nie lubi, heh… Na wschodnim wybrzeżu

jest aktywny (ostatnio ‘2022) wulkan, a więc wstrząsy sejsmiczne. Lód także nie

jest monolitem – ogromne struktury strumieni lodowych (ponad 10% powierzchni)

płyną tempem 200m/rok. 

Co prawda w eskimoskim igloo może być bardzo ciepło (vide termowizja poniżej),

podobno nawet +60, i nic się nie rozpada, ale to nie ta skala.

 

 

No cóż, licentia poetica ma swoje prawa, czyli podążam…smiley

Pozdrawiam.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

“Cześć, cześć, czołem – pytasz skąd to wziąłem?…”

Heh, to parafraza z Misia. Jest okej. Zaprawę przygotowuje się

w betoniarce, natomiast różne typy wibratorów przydają się do

zagęszczania betonu w zbrojeniach, podłoża pod budowle, 

w laboratoriach, przemyśle przetwórczym, kosmologii, etc.

Figle migle też…wink

Dzięki za wizytę i opinię.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Ktoś musi dla równowagi pomarudzić – te trzy kropki, moim zdaniem,

psuja nieco efekt… Ale i tak misię.

yes 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Przed wami legenda

(z opisu)

Ten błąd powtarza się w treści. Otóż nie. Legenda zawsze ma umocowanie

(mniejsze lub większe) w faktach. Np. istnienie Smoczej Jamy w Krakowie.

Druga sprawa – jak antybajka to nie baśń, bowiem to są antonimy, choć

wydają się podobne. Tu bardziej pasuje “horror”… Jakiś brzydki charakter

doszukiwałby się tu nawet elementów nekrofilii:

Tyrna, łkając do ciała barda, poczuła ciepły dreszcz przywodzący jej na myśl letnie popołudnia, które już nigdy nie nadejdą

cheeky no ale to nie my!

Generalnie – stylistyka, gramatyka i te wszystkie inne -tyki wymagają szlifu.

Jako że też odczuwam braki w tym zakresie, nie kontynuuję…

yes Będzie dobrze.

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Ale ja sobie nie radzę! – wykrzyknął. – Do niczego się nie nadaję! Nie umiem mówić! Nic nie potrafię tylko…!

Hmmm…nie słyszy i nie mówi, porozumiewa się na migi – a tu nagle taki szpas…

W taką magię to się nie bawimy…wink Trzeba coś z tym zrobić/przerobić/poprawić.

No i to jest szorcik nie opowiadanie.

Będzie dobrze.

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Hmmm, to-to to nie to co było… Ale (zawsze jest jakieś ale):

veni, vidi, veniam – więc wrócę, bowiem:

MiG-15 nie tylko zdominował niebo – stał się symbolem. Manifestacją tego, że Związek Radziecki potrafił dogonić – a czasem i wyprzedzić – Zachód w najnowocześniejszej technologii militarnej.

To nie do końca tak. Główny projekt zerżnięty ze zdobycznego Focke-Wulf Ta 183,

turboodrzutowy silnik Rolls-Royce dostali po wojnie od Anglików, działka z zapasem amunicji

1x40 i 2x80 pocisków, plus ewentualnie dwie bomby o masie 50 lub 100 kg.

Rozpowszechniony w Bloku Wschodnim i uzależnianych od niego krajach trzeciego świata,

głównie Afryki…

 

Doświadczenia wyniesione z wojny w Korei ukazały jednak znaczną przewagę

F-86 Sabre nad samolotami MiG-15,

(tyle Wiki)

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Lisunow jednakowoż jest dookreślony “… w otwartych drzwiach transportowych Lisunowa Li-2,…

Będę jednak oponował, w porównaniu do tak szczegółowych informacji:

wystartowała para myśliwców Chance Vought F7U Cutlass,

krótkie “Li-2” nie brzmi imponująco, bowiem:

 

Li-2P – komunikacyjny dla 14-28 pasażerów

Li-2G (lub Li-2T) – transportowy do przewożenia 2800 kg ładunku lub 26 spadochroniarzy. Mógł także holować szybowce desantowe

Li-2GP – transportowo-pasażerski dla 10 pasażerów i 1200 kg ładunku

Li-2(S) – dalekiego zasięgu do przerzutu grup dywersyjnych na zaplecze frontu

Li-2(B) – bombowy uzbrojony w 3 km-y SzKAS i 1500 kg bomb

Li-2F – samolot aerofotogrametryczny

Li-2W – wariant wysokościowy.

(Wiki)

To mógłby być Li-2G, Li-2T lub Li-2(S), wiem – czepialstwo…heh wink

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley Też miałem zaszczyt być zaproszonym…

Witaj w czytelni…

Do fachowych uwag bruce dodam niewiele:

mankiet garnituru >> trochę już żyję i widywałem przeróżne mankiety, ale

 takiego nie…

– historia alternatywna – tak, ale s-f tu tyle, co kotek napłakał (a otagowane)

 

 bardzo dokładna i precyzyjna szczegółowość, widać dużą znajomość tematyki, 

Nawet za precyzyjna jak na beletrystykę, to nuży czytelnika. A jeśli już, to trzeba

by doprecyzować co to był za Lisunow. A było ich kilka.

Generalnie fajnie się czytało, ale czas nie guma – lecę na siatkówkę…

Pozdrawiam.

yes

 

 

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

to już kwestie rozbioru wiersza na części pierwsze i zabawy w interpretacje,

Lepiej nie rozbierajmy, bo:

moich nauczycieli tak zwanych

Którzy próbowali mnie wychować na porządnego Polaka

Jak mówi przysłowie: słowo wylatuje ptakiem a wraca kamieniem…

indecision

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Popieram w tak zwanej całej rozciągłości! Pachnie tu i Dzikim Polem

i litewskim zaściankiem… Bravissimo!

Nam lepiej po zaściankach

wina pić spokojnych,

W dzisiejszych czasach lepiej by brzmiało:

“Nam lepiej po zaściankach wina pić spokojnym (będąc)” no ale kto by śmiał…

kmiecic

A tu się rozczuliłem językowo… Kłaniam pięknie.

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

…Bo prawda, jak zwykle, leży sobie spokojnie pośrodku – na dowolnie wybranym boku…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Przejrzałem jeszcze raz komentarze i przypomniałem sobie, że nie odniosłem się do uwag Fascynatora:

– losowo wzięte na tapet opowiadanie ę  >> literówka

Nie widzę literówki.

Lepiej późno niż na niby…wink

Sory, oczywiste że przesadziłem – literówki nie ma. Tapet to po prostu już archaizm,

nawet w języku niemieckim (a wcześniej łacina) z którego przywędrował.

Co nam jednak pokazuje zmiana znaczenia słowa tapet z dywanu na sukno kładzione na stół, a następnie – w języku polskim – na sam stół? Wiele osób nie lubi tego argumentu, ale ciężko go tu nie użyć. Język się zmienia, zmieniają się znaczenia słów i ich użycie, bo zmienia się nasz świat. Współcześnie nie siadamy już raczej do obrad przy stole pokrytym zielonym suknem, więc słowo tapet jest nam obce. Ale każdy z nas kojarzy tapety na ścianach i spotyka się z tym słowem na co dzień (szczególnie, że w słowo tapet w odmianie może brzmieć tak samo jak tapeta: na tapecie).

(ojęzyku.pl)

 Jeśli usłyszymy, że ktoś mówi – wziąć coś na tapetę, to zrozumiemy, o co chodzi. Natomiast

tapet – skazane jest już na niebyt… 

 

EDIT

Coś “ku językowej wesołości”…

https://youtu.be/8D28dqca4xg?si=0hRqki0s3m0AyDm1

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Zachodzę w głowę, co Ci ten tekst przypomina. Ech…

smiley No cóż, nie da się wszędzie wjechać samochodem (choć niektórzy uparcie

próbują), więc bywam też często-gęsto na chodnikach w sytuacjach powyższych. cheeky

A ponieważ mam wredny charakter nie zbaczam z trasy…laugh

No chyba, że idą dresy… Hehe.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Świetne!

 

 

Coś mi ten króciaczek przypomina. Hehe…

Może pomógł by dyskretny urok rozpiętej marynarki? Kto zaryzykuje sprawdzanie

co to za kaliber i czy czasami nie na naboje do syfonu…

 

 

smiley

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

<zastrzykuje nalokson> XD

Eeee… Spray do nosa mniej uciążliwy jest…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

No i poszło wczoraj (a właściwie już dzisiaj, bo dobrze po północy) w kosmos,

tak to bywa w Necie – pójdzie bokiem i nie znajdziesz. Ale co się odwlecze, to… smiley

nie znalazłam w necie takich gór,

Voilà:

https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3ry_A%C5%82da%C5%84skie

Oczywiście duże G

Zamienił bym jeszcze słówko radzieckie (żaden Niemiec by tak się nie wyraził

ani nie pomyślał) na sovieckie lub rosyjskie.

Ciekawy pomysł na katastrofę tunguską. Chwilami niemiecka (laugh) wręcz precyzja

w opisywaniu szczegółów technicznych i procedur trochę nuży, ale warto było

dotrwać do końca. Jak piszą niektórzy na portalu: misię… smiley

Pozdrawiam.

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Oj tam, oj tam. Sprowadzę Was z obłoków na ziemię… Nigdy nie istniała i nie

istnieje żadna osobniczka o imieniu Wena (łac. Vena). Tym bardziej nimfa

czy bogini. Vena to po prostu w medycynie żyła, stąd – wenflon…hehe

Jak Zulus chce posłać cię “do diabła”, to mówi: hamba wena! Czyli ty idź hamba.

Więc jest to po prostu stan umysłu a jako taki podlega modyfikacjom według

osobistych upodobań. A jak nie zadziała? To znaczy, że dawka nie trafiona, albo

dealer robi nas w balona… laugh

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Ech, ten gród Kraka…i jak tu Was nie lubić…

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Hmmm… Od reklamówki do horroru… Ciekawe zestawienie, pomysłowe.

Ale (sic!), skoro to:

Gdzieś na krańcu układu słonecznego,

to nie:

w Pasie Kujperea,

tylko Pasie Kuipera.

No i to umiejscowienie, cukiernia na granicy głębokiego kosmosu? Masakra.

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Dzięki serdeczne za miłe słowa…

opowiadanie niesie nastrój krotochwili????

Heh, życie jest zbyt piękne aby brać je na poważnie…?

natłok tytułów naukowych????

W końcu to placówka naukowo-badawcza…wink

Pozdrawiam. heart

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

(Smok zbliżający się do kształtu sferycznego ^^)

laugh

Smok? To jakaś chińska podróba ze skrzydełkami gacopyrza. W dodatku

narąbał się kwasem (nie, nie tym od zasad – zwykłym LSD) i bąbelki 

nozdrzami puszcza…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Zastanawiam się jeszcze, dlaczego ten smok jest sferyczny,

Może to być metafora, która informuje nas, biednych żuczków czytelniczych, że

rzeczony smok zamknął w sferze swoich ścisłych oddziaływań tylko owo

nieszczęsne królestwo…

cool

 

EDIT

Klangor – to kolejna metafora, dziś trudna do zrozumienia. Tylko kto widział/słyszał

stare mechanizmy zasilane wiatrem, wodą czy chudą szkapiną, potwierdzi

podobieństwo do dźwięków wydawanych przez żurawie: 

 

https://youtube.com/shorts/hgpPGSOolPo?si=BVdZ7QdNBDfjDGRv

 

AHA

Zgrzyt to jednak trochę inna tonacja…

smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cheeky

Zacznę nietypowo:

Uff, to tyle łapanek.

Hehe, też uczepiłem się jakiejś tam “kropeczki” – 

widywało się na niebie złowrogi cień o rozłożystych skrzydłach. 

czy cień może mieć skrzydła? Przesterowane. Ale (sic!) pomyślałem sobie,

złośliwiec, że może ktoś pociągnie łapaneczkę… No i proszę, telepatia? Heh.

Jednak niedosyt pozostał…hehe:

Posadzki, cóż, zwykle były grube i tłumiły dźwięk.

To niezupełnie tak. Nie chodzi o dźwięk przechodzący przez materiał, tylko odbity.

Akurat kamienne posadzki świetnie wzmacniają łomot podkutych buciorów

w przeciwieństwie do drewna, płyt kartonowo-gipsowych i innych dywanów perskich…

Pozostałe uwagi to czysta “kosmetyka”, ale nie czepiam się czepiania…wink

Generalnie – misię… A że półki biblioteczne uginają się pod Tarniną – “+6”…

To epos z okresu pośredniego pomiędzy bajkami a ekspertami?

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cheeky

Czyżby weny stały się bardziej natarczywe? Jak chrabąszcz majowy

(Melolontha melolontha) a to w konsekwencji rodzi frustrację u czytelników.

(+18)

 

 

blush

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Tarnina:

Na upartego – bywa miejscem, czy raczej miejscami.

… nie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Superpozycja Nawet superpozycja dział okrętowych.

Tak!! – superpozycja dział okrętowych to takie ich usytuowanie w wieżach na lub nad

sobą, ze nie przeszkadzają sobie w prowadzeniu ognia. A więc miejsce. Nie samą fizyką

kwantową człowiek żyje. wink

 

W każdym razie najbardziej istnieje tu i teraz.

A co wyróżnia "tu i teraz"?

W każdym razie fonetycznie.

Fonetycznie tak :)

Nie kaman w czym problem. Wyrażenie jest poprawne i precyzyjne. Miejsce i czas. Mogło być

tu i kiedyś, lub teraz ale nie tutaj…

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cheeky

To jedziemy memami?… (Ale trochę misię, bo coś w tym jest)

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

laugh

hehe, ale ja mam w myślach gotowy skrócony kurs podstaw filozofii. Tylko

chwilowo, tentego, kolaps czasowy… Podłączę się przez edit.

 

 Edit – słówko się rzekło, więc sens istnienia według Monthy Philosophiae:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

The end… sad

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Sory, będzie się działo… (Słówkiem absurd nie da się przykryć wszystkiego)

Ma on za zadanie udowodnienie praktyczne możliwości chłodzenia reaktorów powietrzem.

Po pierwsze primo – coś tu nie halo z gramatyką… A po drugie primo (laugh) nic nie trzeba

udowadniać, reaktory są chłodzone na wiele sposobów. Wystarczy zapukać do wujka G.

 

Nie dajcie się zwieźć zachodniej dezinformacji, towarzysze!

Co prawda zwieźć i zwieść to homofony, ale (zawsze jest jakieś “ale”) trzeba pamiętać, że

to dwa różne znaczenia. Tutaj akurat powinno być to drugie słówko…

 

Trochę to dziwi, bowiem data: wtorek, 27 marca 1990 jest poprawna. Zły dzień?… Rutyna?…

Na pociechę coś ze świata nauki Kremlozji (+18!):

 

https://youtu.be/sdS1QjnujE0?si=a_3LA4861mZyrJ6a

wink

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Jak wiadomo, w każdej bajce jest choć jedno ziarenko prawdy. Tu jest ich całkiem

sporo… Do tego archaizmy, oksymorony i inne smakowite zestawy literek.

Pyszności, czytało się z werwą i ochotą, heh… W dodatku roztacza jakiś dyskretny

a jednocześnie dobitny czar symbolizmu (?):

Okamgnienie, magiczne słówko, kojarzące się natychmiast z Lemem…

No i ten tajemniczy strumień (a wszak owych w literaturze dostatek), który pokierował

mnie wprost do poezji JP II:

 Zatoka lasu zstępuje w rytmie górskich potoków… Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd. Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj, wiesz, że ono musi tu gdzieś być – Gdzie jesteś, źródło?… Gdzie jesteś, źródło?! Cisza… Strumieniu, leśny strumieniu, odsłoń mi tajemnicę swego początku! (Cisza – dlaczego milczysz? Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.)

Tylko jedno nie da mi dziś zasnąć:

Zasady były proste: na szczycie wykopanego dołka należało ułożyć stos

Wiem o co chodzi, tylko nie bardzo kumam gdzie dołek ma szczyt…wink

Pozdrawiam.

EDIT – no i tradycyjnie “6”…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cheeky

Dobrze misię czytało.

Lecz spać się nie dało,

bo rozum… brykał.

Lecz treść połykał?…

laugh

 

 

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Dzięki serdeczne, naprawdę przynosisz radość w tę jesienna wiosnę…

heart

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Misię!… Bardzo.

Bardziej abstrakcyjny niż absurdalny szorcik, finezyjnie poprowadzony.

 

Jeżeli komuś przyszedłby do głowy osobliwy pomysł, żeby wysłać ten tekścik do Biblioteki, proszę, niech się powstrzyma. To anonim i niech takim pozostanie :)

Nie to nie… 6*… Pozdrawiam.

smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

blush

Sory, nie doczytałem wątku do końca… Powodzenia.

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Anonimie, czy mnie oczy mylą, czy opowiadanie opublikowane dwa dni po terminie.

sad

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Czasami naprawdę chce się wyjść z siebie i pójść w inna stronę…

 

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Jeszcze ciekawostka, ranking zaczyna się od pszczoły IQ-1, pająk (ale jaki…) IQ-1,3,

i tak dalej… Papugi też są bystre…heh

https://www.facebook.com/share/r/1ACpC7ZST1/

(czasami fb się przydaje…)

Niestety, nikt nie informuje jaki typ inteligencji (choćby w/g H.Gardnera) badano.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Wśród ptaków o plamę pierwszeństwa w kategorii IQ zacięcie walczą kruki. Niby bardzo pospolite, wyróżniają się spośród innych skrzydlatych gatunków wyjątkowo długim dzieciństwem, co zdaniem naukowców wpływa na ich intelekt. Jako jedyne ptaki potrafią wyrabiać narzędzia z patyków i zielonych gałązek i wydają się rozumieć niektóre prawa fizyki. Skutecznie rozłupują na przykład orzechy układając je na drodze przed nadjeżdżającymi autami. Kruki mają też zdolność do rozpoznawania ludzkich twarzy, porozumiewają się własnym dialektem i robią sobie nawzajem psikusy. Z eksperymentów wynika, że ich racjonalność w rozwiązywaniu problemów można porównać do siedmioletniego dziecka!

(ekologia.pl)

https://www.facebook.com/share/r/197LRPVWj1/

Edit

IQ to w pewnym sensie tylko statystyka. Bo czy da się porównać Napoleona i Mozarta (IQ-150),

Galileusza IQ-200, Hawkinga i Einsteina IQ-160, Kopernika IQ-155, S.Lema IQ-195. Nie bardzo…

W dodatku np. border collie w tym rankingu osiąga poziom (miałem, to możliwe) IQ-100. To jak

porównywanie brzoskwini z kasztanem, bez sensu.

 

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Mnie się podoba jak jest. W za bardzo sugeruje fantastykę jako taką, a na wyraźnie

wskazuje ten portal – co Autorka miała (zapewne) na myśli…

No i w, niby głoska dźwięczna, ale jakaś mało sympatyczna… heh

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

laugh

Jeśli Twoje dziecko stanowczo odmawia butelki,

…zawsze można spróbować 6-paka…wink

Przytul je i postaraj się zsynchronizować swoje bicie serca z jego. 

Tylko chirurgicznie, synchronizując wszczepione wcześniej rozruszniki…

Bujać należy w sposób jednostajny, liniowy.

Hehe, bujać to my, a nie nas…

Sympatyczny szorcik. Pozdrawiam.

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Dużo pozytywnej energii, fajnie się czyta. Dwie uwagi:

wbrew utartym modom,

Trochę się to gryzie (moim skromnym zdaniem) z końcówką zdania. Wychodzimy

z siebie w wyniku bardzo negatywnych emocji a nie mody. Aby nie burzyć sensu

i rymu, może zmienić na: codziennym powodom?

Druga – czy kursywa użyta przy kilku wyrazach jest konieczna? Raczej wszyscy

powinni wiedzieć “co poeta miał (naprawdę) na myśli”. 

Tak czy owak – miło spędzony czas. Pozdrawiam serdecznie.

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Mecz (?) Jim kontra Friends trwa. Nieważny wynik. Ważne, że początkowe toczące się kamienie

w wyniku transmutacji przemieniły się w deszcz szlachetnych kamieni filozoficznych. Złapmy

trochę dla siebie…

smiley

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cool

Przykazanie 10,12. (Spis przykazań, “Podręcznik mądrości tego świata”, J.M.Bocheński

’1992):

Nie uznawaj za prawdę żadnego twierdzenia tylko dlatego, że jest wydrukowane,

albo wypowiedziane w środkach masowego przekazu.

 

 

W związku z 6,4.:

Nie porywaj się na rzeczy, które przekraczają twoje możliwości.

 

Więc odpadam, bowiem:

 

 

Może dlatego, że dzisiaj “13”…?

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

 używam "mu" jako skrótu dla "pytanie jest źle sformułowane"

Czyli tak, jak od dawien dawna traktują to słowo dalekowschodni myśliciele.

Jednak nie piszemy tu dysertacji, więc – na luziku – wyszło miganie

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Witaj. Świetnie się czytało. Ciekawy pomysł i nawet lekko narastający od połowy

tekstu sentymentalizm nie razi. Przydałoby się też porozwijać niektóre wątki

(choćby ten tajemniczy autobus z dziećmi), bowiem teraz zbyt wiele scedowane

jest na imaginację czytelnika. Warto rozbudować tę wersję świata. Oby tak dalej.

Pozdrawiam.

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

 

 

Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa.

- Arystoteles

Nie gram nawet na nerwach, a co dopiero w takie klocki. Sory…

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Faktycznie “pachnie” Białoszewskim. A to “ja”:

 

więc milczę

jak

krzyk bez powietrza

z powyimaginowanym echem znaczenia

więc idę

jak

cień bez ciała

z powyimaginowaną drogą do siebie

więc trwam

 jak

czas bez godzin

z powyimaginowaną pamięcią ruchu

więc śnię

jak

 sen bez snującego

z powyimaginowaną tęsknotą za jawą

 

Et caetera…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Książki – Były stare.

Książki – Były też młode i atrakcyjne.

Książki – Małe, duże.

Książki – Płaskie lub pękate.

Książki – Niektóre bolące.

Książki – W każdej coś było.

Całkiem zgrabna anafora wyszła…

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Wiem, a że dobry żart jest tynfa wart, wysupłałem dwa. Może i trochę destrukty,

ale ze szczerego serca…

wink

 

EDIT

Ale (sic!) to faktycznie także jeden ze sposobów wymigania się (w filozofii dalekowschodniej)

od zajęcia wiążącego stanowiska w sprawie. Budda odpowiadał na niemądre pytania 

“szlachetnym milczeniem”. Mu – odpowiadali swoim uczniom mistrzowie zen, natomiast co

bardziej niecierpliwi i porywczy (mam to na piśmie!) wsadzali delikwentowi palec w oko…

To taka dygresja, aby nikt – nawet przez chwilę – nie pomyślał, że mu jest równoważne muu…

laugh

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

surprise

Mu :)

Mu, to hipotetyczny zaginiony kontynent.

"Mu" to również trzydziesty trzeci znak w hiraganie (む) i katakanie (ム). (Japonistyka)

A że akurat weekend, to mam wszystko w ludolfinie…

https://youtu.be/kZSHr5E7fZY?si=tXNJxPoGv4oKiWXz

z opcją na niejakiego W. von G.:

https://youtu.be/5UEmDbcI5HY?si=eavQsAiK8wukLZfc

“Ergo bibamus”… yes

 

PS

Ponieważ w Sieci plącze się głównie wersja skrócona i rekombinowana (poniżej)

Ergo bibamus, ne sitiamus, vas repleamus!

Quisque suorum posteriorum sive priorum

Sit sine cura morte futura re peritura

Ergo bibamus!

 

 dla fascynatów klasycyzmu weimarskiego oryginał:

https://www.abipur.de/gedichte/analyse/23018-ergo-bibamus-goethe.html

 

 

 

 

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Kto mnie woła, czego pragnie – już lecę…

 

 

 

W trybie turbo…heh. Dzięki za wizytę, ja też mam nieco “przewrotności” w zapasie:

https://youtu.be/p-tGx_-RUlQ?si=fqGbS0mJGKMbpMVg

Ruda… piegi… Kto wie, czy to nie jedno z wielu wcieleń Os-tycjan-ki

 

PS

I to cudeńko ma tylko dwanaście “łapek”? Ten świat musi upaść. Żadne czary nie pomogą…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

No tak, zdanie warunkowe i pośpiech trochę zmąciły percepcję…heh

blush

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

jeśli zaś idzie o rozwiązanie zagadki, to Twoja odpowiedź jest nieprawidłowa…

To akurat prawda. Powinien zapytać: “którą drogę do miasta poleciłby twój brat”’

Oczywiście wybieramy przeciwną… No, ale (zawsze jest jakieś “ale”) skąd naprawdę

wiadomo, ze jeden zawsze kłamie, a drugi zawsze mówi prawdę – prawda?…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Dzięki za przeczytanie i komentarz.

Można zadać pytanie, czy taka kara, jaka została przedstawiona w opowiadaniu ma w ogóle sens. Bo skoro nie ma pamięci kary, to raczej mamy do czynienia z praniem mózgu, a nie resocjalizacją.Można zadać pytanie, czy taka kara, jaka została przedstawiona w opowiadaniu ma w ogóle sens. Bo skoro nie ma pamięci kary, to raczej mamy do czynienia z praniem mózgu, a nie resocjalizacją.

Otóż jest pamięć kary! Może zbyt delikatnie zasugerowane, ale to podstawa działania programu.

W ciągu kilku dni delikwent musi wchłonąć i przyswoić sobie coś, co mógłby przeżyć w ciągu kilku

(tu bariera psyche-fizys, trudna do przekroczenia) lat pobytu w zakładzie karnym. Akurat w tym 

przypadku, w wyniku buntu SS, kończy się nieco inaczej. Cóż, licentia poetica – nawet fakty po

faktach wpadają w poślizg…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

cool

Google też popełnia błędy, powinno być tak:

Nieruchoma, naga i plastikowa

Mogę zrobić z tobą to… to co chcę

Mogę Cię odpychać i… i całować

Mogę opowiadać Ci zły sen.

smiley

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

Naprawdę świetne ujęcie “tematu”, wręcz finezyjne… Tuwim – tak, ale nieco

obcesowo. Dlaczego M.Opania? Bowiem tytuł kojarzy się z fragmentem tekstu

piosenki (M.Czaplińska), a on zrobił z tego majstersztyk… 

W moim magicznym domu

Ciepło jest i bezpiecznie.

Gościu znużony, gościu znudzony,

Jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony,

Zajrzyj tu do nas koniecznie.

No i klimat też taki trochę ludyczny…

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

smiley

I pewnie dlatego bard (nie, nie Jaskier – Daukszewicz) śpiewał kiedyś:

 

Gdzieś na szlaku zatrzymał

Pojazd mój wędrowiec

Sprawiedliwość i prawda

Rzekłem do rodaka

I był pierwszym co spytał

Dobrze ale jaka

I podzielił się ze mną

Chlebem i kłopotem

To był też easy rider

Tylko na piechotę

yes

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

laugh

Sprowokowaliście mnie, dranie :)

Inaczej nie byłoby ciekawie…

wink

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

frown

To nie on!… Tylko “banda darmozjadów” (takie miał zdanie o filozofach J.M.Bocheński,

sam uważający się za wyłącznie logika) – sceptyków. Trochę miał racji, bowiem na dole

strony : … … … lub inną kwotą… Hehe. No i co tu obalać, skoro wiadomo, że nic nie

wiadomo…wink

EDIT

Mój Diogenes Laertios pożółkł już (’1984) na półce, muszę sprawdzić, czy mole się

do niego nie dobrały…

Dum spiro spero. Albo coś koło tego...

Nowa Fantastyka