
Cała historia wejścia mrowiska pod lipą na wyższy stopień cywilizacyjny rozpoczęła się od wręczenia podarku od szlachcica, członka uprzywilejowanej kasty mrówek ze skrzydłami dla królowej matki. Ten historyczny moment wyglądał tak. – O Matko wszystkich mrówek! Jeden ze skrzydlatych przybywa do waszej matczynej mości z prezentem – powiedział strażnik.
– Niech wejdzie – rozkazała królowa.
Możny wszedł, ukłonił się i rzekł. – Witam, Matkę przyszedłem przekazać waszej wysokości coś, co zbuduje naszą potęgę – oznajmił i skinął głową na dwie mrówki stojące w cieniu. Jego przyboczne wszedły toczą złotą monetę.
– Jak chcesz zbudować tym kawałkiem metalu naszą potęgę? Nie da się tego jeść i nie da się tego pić -zapytała królowa.
– O Matko wszystkich mrówek to tylko i aż symbol pokażmy, że jesteśmy równie zaawansowani co ludzie oni też używają monet i organizację mają na podobnym do nas poziomie, poza znaczeniem propagandowym mrówki będą zadowalać się mniejszą liczbą jedzenia jeśli powiemy im ile opiłki z tych złotych monet jeśli tak wtedy będziemy mieć więcej jedzenie na zimę ,a to oznacza ,że będziemy mogli wytwarzać nowe pokolenia hurtowo nawet w sezony ,w które nam się nie śniło i liczebnością staniemy się lokalną potęgą -wyjaśnił.
Królowa zgodziła się na plan. Jeszcze tego dnia doradcy królowej przygotowali plan wprowadzenia pieniądza do mrowiska. Zakładał on między innymi że :
1.Mrówki mogą oddawać jedzenie do skarbca, w zamian dostając złoty pył.
2. Mrówki, która Która zbierze całą monetę , zostaje pomocniczką Królowej.
3. Każda mrówka ma czcić pieniądz.
4. Posiadanie małej ilości złotego pyłu jest powodem do hańby.
Mrowisko na początku, na tym zyskało mrówki oddawały olbrzymią ilość pożywienia do skarbca i harowały ciężko czując dumę ze swojego mrowiska i zadowolenie z tego ,że posiadały coś jako jednostki na stałe.Po jakimś czasie trafiły na problem. Mrówki żądały takiej ilości złotego pyłu, że w lesie wyczerpały się zapasy zgubionych monet. Wtedy powstał zawód zbieracza pieniędzy.Jedna ze zwiadowczych os leciała szukając jedzenia, aż nagle zobaczyła oddział bojowych mrówek maszerujących ścieżką. Nie był to zwykły oddział patronowy, gdyż nosił jako peleryny kawałków liści lipy. Ten miał zamiast tego żółte płatki kwiatów ,które łopotały za żołnierzami. Zwiadowca zaniepokoił się tym, co zobaczył i dyskretnie pofrunął za oddziałem. Mrówki dotarły do celu, którym okazał się śpiący wędrowiec, którego sprytne owady zaczęły okradać układając się w linię od ziemi do kieszeni śpiącego tą linia przekazywano sobie monety. Osa patrzyła na to ze zdziwieniem, uznała, że musi poinformować współplemieńców i odleciała.
Tymczasem pozytywne skutki wprowadzenia pieniądza u mrówek zaczęły się kończyć. Żeby sprostać tak dużemu popytowi, nie starczyło śpiących w lesie wędrowców. Zaczęto podejmować bardziej brawurowe próby atakowania idących traktem ludzi. Atakowano na przykład z powietrza kradnąc idącym przez trakt monety w kieszeniach. Zwykle akcje były dyskretne, ale czasami dochodziło do walki między kradnącymi a okradanymi. Wtedy szranki stawały klapki olbrzymów przeciw szczękoczułkom mrówek i raczej nie trzeba dodawać ,że pojawiały się liczne ofiary po stronie złodziei. Właśnie dlatego praca mrówek zajmującym się zdobywaniem monet była tak niebezpieczna ,a do tego dochodziło jeszcze jej skomplikowanie. Wszak mrówki napadały domy, karczmy, wozy i przechodniów ,a każdy cel wymaga innej strategii. Praca mrówek poszukujących pieniędzy nie przynosiła pożywienia, a zabierała całkiem dużo zapasów ze względu na to, że była to ciężka i niebezpieczna praca. Zbierający monety byli liczną grupą i dużo ich umierało, dlatego zaczęło brakować szczękoczułek do pracy.Co prawda, robotnicy harowali ciężko i bez narzekania. Efekt psychologiczny wprowadzenia pieniądza dalej działał ,ale wyrabiali tylko tyle ile przed rewolucją monetową więc plan lokalnej dominacji stał się niemożliwy ponadto zmęczone oddające swoje porcje jedzenia za złoty pyłek mrówki były mniej odporne na choroby. Jednak cofać zmianę było zbyt ryzykownie byłoby to istna porażka propagandowa. Jednak najgorsze skutki nowego systemu miały dopiero nadejść.
Wśród os zapanowało spore zdziwienie, kiedy dowiedziały się o tym, że mrówki zdobywają monety. Postanowiły dowiedzieć się, co mrówki robią z tymi nietypowymi zdobyczami. Służby specjalne os rozpoczęły tajną operację. Schwyciły przypadkową mrówkę, która pod wpływem tortur opowiedziała o tym, jak ich cywilizacja wkroczyła na wyższy poziom. Po tych wieściach osy natychmiast stwierdziły ,że nie mogą być gorszę o mrówek i zwołały naradę. Debata była zawzięta owady podczas niej odrzuciły pomysł zdobywania pieniędzy samodzielnie głównie przez kwestie transportowe przecież lecąca osa nie uniesie monety ,a osy nie umiały współpracować więc porzucono pomysł zespołowego przewozu monet powietrzem. Ostatecznie jednak kres dyskusji nad tym jak zdobywać i transportować monety położył argument ,że osy nie chcą być jedną z tych bardziej rozwiniętych cywilizacji one chcą być najbardziej rozwiniętą cywilizacją i po tej wypowiedzi osy były w pełni zdecydowane żeby zaatakować mrówki.
Był spokojny ranek przy mrowisku owady szły do pracy i nikt nie spodziewał się co się za chwile wydarzy. Bzyczenie skrzydeł przerwało wesoły gwar. Mrówki zadarły głowy do góry patrząc na wielką chmarę os po chwili ich cienie odbiły się na kopcu i zaczął się nalot. Najeźdźcy sfrunęli z góry żądląc wszystkich dookoła. Cywile byli bezbronni i padali jak muchy ,ale i żołnierze mimo wielkich i groźnych szczękoczułek też często spadali z kopca martwi. Atak spowodował spory szok wśród dowództwa. Nie byli na to w ogóle przygotowani większość strategów ,która wcześniej zajmowała się obroną mrowiska teraz została przerzucona do zbierania monet ,które zastąpiło też dozbrajanie mrówek. Przez brak broni postanowiono wysłać ekspedycję po potrzebne materiały jednak nie dało się wyjść z kopca górą gdyż tam trwała krwawa rzeź osy co chwile spadały z powietrza siejąc spustoszenie żądłami. Na szczęście mrówki posiadały podziemny tunel na wszelki wypadek i właśnie tak zamierzały się zaopatrzyć w nici pajęczę ,które po przywiązaniu do nich kamyczków będą służyć do strącania przeciwników, długie kolce róż ,które będą użyte jako włócznie i purchawki ,których podmuch po przekuciu zdmuchnie osy na ziemię. Jednak nie był to jedyny plan na odzyskanie inicjatywy w boju kilka mrówek zabrało złotą monetę i w zamian uzyskały pomoc syroki. Kontratak nadszedł niespodziewanie na kopcu pojawili się żołnierzę z bronią i wtedy kamyczki zaśmigały w powietrzu zrzucając osy w tym dziele pomogły im przekłute purchawki ,a już na dole na strącone owady czekały kolce i szczękoczułki ,które poszły w ruch. Zaraz potem do bitwy dołączyła syroka przestrzepiając szeregi wroga jednak ptaka udało się przepędzić po chwili jednak ta chwila wzięła wielkie żniwo i tak dwie armie ścierały się cały dzień dopiero wieczorem wracając do swoich gniazd. Obie strony myślały ,że już nic gorszego nie może ich spotkać myliły się. Zapomniały ,że w lesie wieść szybko się niesie. Wszyscy wiedzieli o co walczą łącznie z szerszeniami.
Rankiem kiedy osy już miały spaść na mrowisko rozległ się huk skrzydeł i donośny głos
– Stójcie parszywe małe robaczki walczycie o symbol potęgi na darmo gdyż symbol potęgi mogą mieć tylko potężni ,a wy jesteście przy nas nikim – grzmiał szerszeń i wydał rozkaz ataku.
Szerszenie i osy zderzyły się w powietrzu i zawiązała się walka. W tym czasie mrówki z przerażeniem czekały na koniec jednak królowa miała plan. Kiedy osy zaczęły uciekać przysięgając zemstę mrówki ogłosiły szerszeniom ,że przekażą im monety i całą wiedzę potrzebną do stworzenia cywilizacji opartej na pieniądzach oraz wyrzekły się jakichkolwiek ambicji do wprowadzenia na nowo monet. Takim sposobem mrówki spadły z wyższego poziomu cywilizacji ,za który zapłaciły tak wielką cenę. Szerszenie wtedy zato weszły na wyższy stopień i dopiero ta cenę będą musiały zapłacić.
Witamy w naszym mrowisku :)
Cała historia wejścia mrowiska pod lipą na wyższy stopień cywilizacyjny rozpoczęła się od wręczenia podarku od szlachcica, członka uprzywilejowanej kasty mrówek ze skrzydłami dla królowej matki.
Źle się parsuje to zdanie – to kwestia szyku. Poza tym: podarek wręcza się komuś, a nie "dla kogoś" (to regionalizm, nie pamiętam, skąd), a jeśli szlachcic wręcza podarek sam, to powinno być: Cała historia wejścia mrowiska pod lipą na wyższy stopień cywilizacyjny zaczęła się od wręczenia podarku królowej matce przez szlachcica, członka uprzywilejowanej kasty mrówek ze skrzydłami.
Ten historyczny moment wyglądał tak.
To zdanie powinno się kończyć dwukropkiem, a potem powinien być enter.
Możny wszedł, ukłonił się i rzekł. – Witam, Matkę przyszedłem przekazać waszej wysokości coś, co zbuduje naszą potęgę – oznajmił i skinął głową na dwie mrówki stojące w cieniu.
Możny wszedł, ukłonił się i rzekł: – Witaj, Matko. Przyszedłem przekazać waszej wysokości coś, co zbuduje naszą potęgę.
Skinął głową dwóm mrówkom stojącym w cieniu.
Czytałeś może Themersona "Wykład profesora Mma"? Koniecznie przeczytaj. A na razie – wzrok jest głównym zmysłem ludzi, tak. Ale nie mrówek. Zresztą w mrowisku jest raczej ciemno. Przydałoby się też troszkę opisać jego wnętrze.
Jego przyboczne wszedły toczą złotą monetę.
Jego przyboczne WESZŁY, tocząc przed sobą złotą monetę.
-zapytała królowa.
Znikła spacja.
O Matko wszystkich mrówek to tylko i aż symbol pokażmy, że jesteśmy równie zaawansowani co ludzie oni też używają monet i organizację mają na podobnym do nas poziomie, poza znaczeniem propagandowym mrówki będą zadowalać się mniejszą liczbą jedzenia jeśli powiemy im ile opiłki z tych złotych monet jeśli tak wtedy będziemy mieć więcej jedzenie na zimę ,a to oznacza ,że będziemy mogli wytwarzać nowe pokolenia hurtowo nawet w sezony ,w które nam się nie śniło i liczebnością staniemy się lokalną potęgą -wyjaśnił.
To niczego nie wyjaśnia, ponieważ jest nieczytelne: O, Matko wszystkich mrówek! To tylko, i aż, symbol. Pokażmy, że jesteśmy równie zaawansowani, jak ludzie. Oni też używają monet i organizację mają na podobnym do nas poziomie. Poza znaczeniem propagandowym mrówki będą zadowalać się mniejszą liczbą jedzenia… i tutaj przerywam poprawianie, bo przemowa staje się zupełnie bezsensowna. To znaczy, cała idea jest bezsensowna i nieprzekonująca, ale tutaj już całkiem.
Królowa zgodziła się na plan.
Za dużo planu tu nie ma…
Jeszcze tego dnia doradcy królowej przygotowali plan wprowadzenia pieniądza do mrowiska.
Ten, na który ona się zgodziła, zanim powstał?
Zakładał on między innymi że :
Zakładał on między innymi, że:
Mrówki mogą oddawać jedzenie do skarbca, w zamian dostając złoty pył.
Imiesłów nie oznacza przyczynowości: Mrówki mogą oddawać jedzenie do skarbca, a w zamian dostawać złoty pył.
Mrówki, która Która zbierze całą monetę , zostaje pomocniczką Królowej.
Pomocnicą, "która" się podwoiło i co to właściwie znaczy? I jak one będą sprawdzać, która zebrała całą monetę?
Każda mrówka ma czcić pieniądz.
A one wiedzą, co to znaczy "czcić"?
Mrowisko na początku, na tym zyskało mrówki oddawały olbrzymią ilość pożywienia do skarbca i harowały ciężko czując dumę ze swojego mrowiska i zadowolenie z tego ,że posiadały coś jako jednostki na stałe.
Na początku mrowisko na tym zyskało: mrówki oddawały olbrzymią ilość pożywienia do skarbca i harowały ciężko, dumne ze swojego mrowiska i zadowolone, że posiadają coś na stałe jako jednostki.
Po jakimś czasie trafiły na problem.
Natrafiły. Znikła spacja między zdaniami.
Mrówki żądały takiej ilości złotego pyłu, że w lesie wyczerpały się zapasy zgubionych monet.
Raz, kto dziś gubi w lesie złote monety, a dwa, jak to "żądały"?
Wtedy powstał zawód zbieracza pieniędzy.Jedna ze zwiadowczych os leciała szukając jedzenia, aż nagle zobaczyła oddział bojowych mrówek maszerujących ścieżką.
Znikła spacja, i skąd nagle osy? Czy tu nie powinno być pustej linijki? Skoro zmienia się scena? Osa – zwiadowca leciała, szukając jedzenia.
Nie był to zwykły oddział patronowy, gdyż nosił jako peleryny kawałków liści lipy. Ten miał zamiast tego żółte płatki kwiatów ,które łopotały za żołnierzami.
Dobra, to ten oddział, o który chodzi, ma peleryny z liści – czy z kwiatków? Bo mówisz raz to, raz to. A znaki interpunkcyjne doklejaj do poprzedniego słowa, nie do następnego.
Zwiadowca zaniepokoił się tym, co zobaczył i dyskretnie pofrunął za oddziałem.
Ciach: Zaniepokojony zwiadowca dyskretnie pofrunął za oddziałem.
owady zaczęły okradać układając się w linię od ziemi do kieszeni śpiącego tą linia przekazywano sobie monety
Linię? Hmm: owady zaczęły okradać, układając się w linię od ziemi do kieszeni śpiącego i przekazując sobie monety.
Tymczasem pozytywne skutki wprowadzenia pieniądza u mrówek zaczęły się kończyć.
To nie jest za bardzo po polsku.
Żeby sprostać tak dużemu popytowi, nie starczyło śpiących w lesie wędrowców.
To też średnio. I nie wynika z poprzedniego zdania.
Atakowano na przykład z powietrza kradnąc idącym przez trakt monety w kieszeniach.
Atakowano na przykład z powietrza kieszenie idących. (Kradnie się monety z kieszeni, nie w kieszeni).
Wtedy szranki stawały klapki olbrzymów przeciw szczękoczułkom mrówek i raczej nie trzeba dodawać ,że pojawiały się liczne ofiary po stronie złodziei.
?
Właśnie dlatego praca mrówek zajmującym się zdobywaniem monet była tak niebezpieczna ,a do tego dochodziło jeszcze jej skomplikowanie.
Zajmujących, ale – to nie jest ładne zdanie.
Wszak mrówki napadały domy, karczmy, wozy i przechodniów ,a każdy cel wymaga innej strategii.
Że przechodniów, to jeszcze może uwierzę, ale przy domach (które chodziły sobie po lesie?) nie upieraj się.
Praca mrówek poszukujących pieniędzy nie przynosiła pożywienia, a zabierała całkiem dużo zapasów ze względu na to, że była to ciężka i niebezpieczna praca.
Praca mrówek poszukujących pieniędzy nie przynosiła pożywienia, a zużywała całkiem dużo zapasów, bo była ciężka i niebezpieczna.
Zbierający monety byli liczną grupą i dużo ich umierało, dlatego zaczęło brakować szczękoczułek do pracy.
Coś tu się logicznie nie trzyma. Dużo ich ginęło.
Efekt psychologiczny wprowadzenia pieniądza dalej działał ,ale wyrabiali tylko tyle ile przed rewolucją monetową więc plan lokalnej dominacji stał się niemożliwy ponadto zmęczone oddające swoje porcje jedzenia za złoty pyłek mrówki były mniej odporne na choroby.
Jaki efekt psychologiczny? Potnij to zdanie i zastanów się nad łącznością logiczną między jego składnikami.
Jednak cofać zmianę było zbyt ryzykownie byłoby to istna porażka propagandowa.
Sęk w tym, że nie pokazałeś mrówczego ustroju i trudno oceniać, czy faktycznie by była: Jednak cofać zmianę było zbyt ryzykownie. Byłoby to porażka propagandowa.
Postanowiły dowiedzieć się, co mrówki robią z tymi nietypowymi zdobyczami.
Postanowiły się dowiedzieć, co mrówki robią z tą dziwną zdobyczą.
Schwyciły przypadkową mrówkę, która pod wpływem tortur opowiedziała o tym, jak ich cywilizacja wkroczyła na wyższy poziom.
Schwytały mrówkę, która na torturach opowiedziała o wkroczeniu swojej cywilizacji na wyższy poziom.
Po tych wieściach osy natychmiast stwierdziły ,że nie mogą być gorszę o mrówek i zwołały naradę
Osy orzekły, stwierdziły, uznały, postanowiły – ale nie stwierdziły. https://wsjp.pl/haslo/podglad/33853/stwierdzic
Debata była zawzięta owady podczas niej odrzuciły pomysł zdobywania pieniędzy samodzielnie głównie przez kwestie transportowe przecież lecąca osa nie uniesie monety ,a osy nie umiały współpracować więc porzucono pomysł zespołowego przewozu monet powietrzem.
Tnij te zdania: Debata była burzliwa. Owady odrzuciły pomysł zdobywania pieniędzy samodzielnie, głównie ze względu na problemy z transportem. Przecież jedna lecąca osa nie uniesie monety, a współpracować nie umiały.
Ostatecznie jednak kres dyskusji nad tym jak zdobywać i transportować monety położył argument ,że osy nie chcą być jedną z tych bardziej rozwiniętych cywilizacji one chcą być najbardziej rozwiniętą cywilizacją i po tej wypowiedzi osy były w pełni zdecydowane żeby zaatakować mrówki.
Interpunkcja naprawdę nie jest wymysłem kapitalistów: Ostatecznie jednak przeważył argument, że najlepiej być najbardziej rozwiniętą cywilizacją. Osy zdecydowały więc, że napadną mrówki.
Był spokojny ranek przy mrowisku owady szły do pracy i nikt nie spodziewał się co się za chwile wydarzy.
Był spokojny ranek, owady szły do pracy, nawet nie podejrzewając, co się za chwilę wydarzy.
Bzyczenie skrzydeł przerwało wesoły gwar.
Hmm.
Mrówki zadarły głowy do góry patrząc na wielką chmarę os po chwili ich cienie odbiły się na kopcu i zaczął się nalot.
… odbiły? Mrówki z zadartymi głowami patrzyły na wielką chmarę os, której cień padł na kopiec.
Najeźdźcy sfrunęli z góry żądląc wszystkich dookoła.
Najeźdźcy sfrunęli z góry, by żądlić wszystkich dookoła.
Cywile byli bezbronni i padali jak muchy ,ale i żołnierze mimo wielkich i groźnych szczękoczułek też często spadali z kopca martwi.
Bezbronni cywile padali jak muchy, ale i liczni żołnierze, mimo wielkich i groźnych szczękoczułek, spadali z kopca martwi.
Atak spowodował spory szok wśród dowództwa
Szok nie może być mały, więc nie ma sensu tłumaczyć, że taki nie był.
Nie byli na to w ogóle przygotowani większość strategów ,która wcześniej zajmowała się obroną mrowiska teraz została przerzucona do zbierania monet ,które zastąpiło też dozbrajanie mrówek.
Tnij (tylko "większość" strategów broniła mrowiska? co robiła reszta?): Nikt nie był na niego przygotowany. Większość strategów, którzy wcześniej zajmowali się obroną mrowiska, teraz przerzucono do zbierania monet. Nie zbrojono też wojsk.
Przez brak broni postanowiono wysłać ekspedycję po potrzebne materiały jednak nie dało się wyjść z kopca górą gdyż tam trwała krwawa rzeź osy co chwile spadały z powietrza siejąc spustoszenie żądłami.
Tnij: Postanowiono wysłać ekspedycję po niezbędne materiały, jednak nie dało się wyjść z kopca górą, gdzie trwała krwawa rzeź: osy co chwilę spadały, by siać spustoszenie.
Na szczęście mrówki posiadały podziemny tunel na wszelki wypadek i właśnie tak zamierzały się zaopatrzyć w nici pajęczę ,które po przywiązaniu do nich kamyczków będą służyć do strącania przeciwników, długie kolce róż ,które będą użyte jako włócznie i purchawki ,których podmuch po przekuciu zdmuchnie osy na ziemię.
Streszczasz: Na szczęście mrówki miały podziemny tunel, dzięki któremu mogły się zaopatrzyć w nici pajęcze, które po przywiązaniu do nich kamyczków będą służyć do strącania przeciwników, długie kolce róż na włócznie i purchawki, których podmuch po przekłuciu zdmuchnie osy na ziemię.
Jednak nie był to jedyny plan na odzyskanie inicjatywy w boju kilka mrówek zabrało złotą monetę i w zamian uzyskały pomoc syroki.
Nie po polsku. Co to jest inicjatywa? I gdzie "sroka" ma "y"?
Kontratak nadszedł niespodziewanie na kopcu pojawili się żołnierzę z bronią i wtedy kamyczki zaśmigały w powietrzu zrzucając osy w tym dziele pomogły im przekłute purchawki ,a już na dole na strącone owady czekały kolce i szczękoczułki ,które poszły w ruch.
?
Zaraz potem do bitwy dołączyła syroka przestrzepiając szeregi wroga jednak ptaka udało się przepędzić po chwili jednak ta chwila wzięła wielkie żniwo i tak dwie armie ścierały się cały dzień dopiero wieczorem wracając do swoich gniazd.
Chwila nie bierze żniwa, a co znaczy "przestrzepiając" chyba tylko Opiekun Wszystkich Małych Zwierzątek wie. Imiesłów, jako się rzekło, nie oznacza przyczynowości.
Obie strony myślały ,że już nic gorszego nie może ich spotkać myliły się
Dlaczego obie?
Zapomniały ,że w lesie wieść szybko się niesie.
Rym.
Wszyscy wiedzieli o co walczą łącznie z szerszeniami.
A ja nie wiem. Czy naprawdę nikt w lesie nie puknął się w głowę i nie powiedział: ej. Na grzyba nam to złoto?
Rankiem kiedy osy już miały spaść na mrowisko rozległ się huk skrzydeł i donośny głos
Rankiem, kiedy osy już miały spaść na mrowisko, rozległ się huk skrzydeł i donośny głos:
Stójcie parszywe małe robaczki walczycie o symbol potęgi na darmo gdyż symbol potęgi mogą mieć tylko potężni ,a wy jesteście przy nas nikim – grzmiał szerszeń i wydał rozkaz ataku.
Wołacz oddzielamy: Stójcie, parszywe małe robaczki, walczycie o symbol potęgi na darmo, gdyż symbol potęgi mogą mieć tylko potężni, a wy jesteście przy nas nikim – zagrzmiał szerszeń i wydał rozkaz ataku.
W tym czasie mrówki z przerażeniem czekały na koniec jednak królowa miała plan.
Mrówki z przerażeniem czekały na koniec, jednak królowa miała plan.
Kiedy osy zaczęły uciekać przysięgając zemstę mrówki ogłosiły szerszeniom ,że przekażą im monety i całą wiedzę potrzebną do stworzenia cywilizacji opartej na pieniądzach oraz wyrzekły się jakichkolwiek ambicji do wprowadzenia na nowo monet.
Kiedy osy zaczęły uciekać, przysięgając zemstę, mrówki ogłosiły, że przekażą szerszeniom monety i całą wiedzę potrzebną do stworzenia cywilizacji opartej na pieniądzu, i że wyrzekają się ambicji korzystania z monet.
Szerszenie wtedy zato weszły na wyższy stopień i dopiero ta cenę będą musiały zapłacić.
Szerszenie za to weszły na wyższy stopień i dopiero miały tę cenę zapłacić.
Bajki o mrówkach mają w kulturze swoje miejsce (sama chciałam jedną napisać), ale tej nie można uznać za udaną.
Jedno, że tekst jest zapisany bardzo niechlujnie, jakby podyktował go gawędziarz, a spisujący niczego nie poprawił: interpunkcji w wielu miejscach w ogóle brak, a tam, gdzie jest, jest często błędna.
Ale główny problem polega na tym, że mrówcza metafora odnosi się… no, trudno powiedzieć, do czego właściwie. Mrówki nie mają żadnych powodów przyjmować pieniądza, a osy i szerszenie nie mają żadnych powodów, żeby im go zazdrościć. Wielki plan mrówczego szlachcica (który to szlachcic znika i nie ponosi konsekwencji wprowadzenia Idei w życie) nie ma sensu – nie widać też, żeby musiał królową do niego przekonywać. Ogólnie nikt tutaj nie myśli, a to źle. Bohaterowie opowiadania, nawet bajki, muszą myśleć. To znaczy, że powinni mieć jakieś swoje dążenia, które powinny (przynajmniej dla nich) mieć sens. Ci nie mają.
Samo to, że pieniądz jest źródłem wszelkiego zła, ani nie jest obserwacją zbyt oryginalną, ani właściwie nawet prawdziwą (są złe rzeczy, których pieniądz nie spowodował). Zresztą – nie można tego dość podkreślić – on istnieje nie bez powodu. (A powodem natura ludzka, nie mrówcza).
Tak więc – nie wiem, co chciałeś powiedzieć, a powiedziałeś to bardzo niejasno. Próbuj dalej.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Zorro, niespełna osiem tysięcy znaków to jeszcze nie opowiadanie. Bądź uprzejmy zmienić oznaczenie na SZORT.
Na tym portalu opowiadania zaczynają się od dziesięciu tysięcy znaków.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.