komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 3
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 3
A patrzył ja, a czytał, a błędów szukał i nie znalazł, choć miał je przed oczyma.
Ślicznie dziękuję, wprowadzam…
„Albo każdy, tuż przed tragedią, którą podskórnie przewiduje, próbuje wprowadzić się w optymistyczny nastrój.” – Albo to, albo co? ;-)
„Goń się, ja jestem jedyną damą pośród was i nie wolno wywierać presji na damach”
No niezła bania.
Nie bardzo rozumiem, skąd się wzięła ta rozmowa. Czyżby robot pozostawił Maxa przy życiu, by mu się wyspowiadać, przy okazji dopytać o możliwość własnych skłonności do samounicestwienia?
O zabijaniu mrówki mówi chyba robot, a zaraz w tej samej linijce wzdycha Wong. Straciłem tutaj pojęcie która kwestia jest czyja.
Nieco później robot celuje w mężczyznę ręką. Palec tak wystraszył Wonga, czy jednak robot trzymał w dłoni broń?
Takie drobne uwagi. Myślę, że kontynuować.