
komentarze: 449, w dziale opowiadań: 385, opowiadania: 249
komentarze: 449, w dziale opowiadań: 385, opowiadania: 249
Kurczę! robi robotę
Hej. Bardzo fajne opowiadanie. Podobała mi się żaba i jej teksty.
Bardzo fajne. Czytało się gładko, baboli brak, bo Tarnina wypatrzyła je już wcześniej a Regulatorzy wykończyła na gładko.
Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Zasłużyło na kliczka.
niby były śmieszne fragmenty ale w rezultacie opko mnie odstraszyło. Sorki. Na szczęście jestem w mniejszości.
anonim Wiedźmin i kosmici na dzikim zachodzie.
dopisuję\
aninim Leje jak z Cerbera
Patataju! (już nie anonimie – masz nowego nicka)
Uśmiałam się do łez. Nawet się nie spodziewałam. Fajne. Kilkam.
Ale ciąg dalszy może już nie być tak śmieszny z uwagi na brak elementu zaskoczenia, a tym mnie ubawiłeś drogi patataju najbardziej. Czytając podśpiewywałam sobie: “Raz kondor na pustyni jajo zniósł…”
aninimie nie słuchaj Jima.
Pokuta! bo już więcej nie napiszę, co myślę!!!!!
Hej anonimie. Szkoda, że tak dużo błędów. Źle się czytało. Ich poprawianie to najważniejsza część procesu uczenia. Nikt tu nie dostaje pieniędzy za to, że pochyla się nad cudzym tekstem i wyłapuje babole. Sama mam trudności z przecinkami i zawsze mi gdzieś uciekają. Ale stopniowo po poprawieniu kolejnego opka i wpisywaniu kolejnego przecinka zaczęłam w końcu łapać o co w tym chodzi i teraz zamiast brakujących trzystu, wysyłam opko w świat z brakującymi trzydziestoma. I dla mnie to ogromny sukces. A ty przecież chcesz nie tylko pisać, ale też żeby ktoś to czytał, i… tadam… żeby się też podobało. A jak ma się podobać, kiedy tekst napiszesz bardzo niestarannie a jeszcze nie chce ci się go poprawić.
To Jadzia? Sądząc po koordynacji ruchów nie taka znów bezmyślna.
Łał, a jednak coś warto. :-)
A co do kliknięć to dopiero komentarz Jima uświadomił mi, że skoro opko mi się podoba to i kliczka trzeba postawić. Naprawione.
Czybym niechcący napisała coś złego? I co ja teraz pocznę? Chciałam dać anonimowi pozytywny feedback a wyszło jak zawsze.
Proszę o wyznaczenie pokuty.
Przeczytałam opowiadanie i nawet komentarze. I tu i tu się pośmiałam. Anonimie łączę się z tobą w odczuciach, bo też dostałam parę ciosów od tej wrednej suczy. (Jesli słowo sucz jest wulgaryzmem to proszę mnie upomnieć, poprawię)
polubiłam misia miodoholika
Zając albinos mi się spodobał.
Przez te wszystkie komentarze trochę boję się przyznac, że opko mi się spodobało. I że fajnie mi się je czytało. I że dostrzegłam w nim trochę fantastyki. I że miało w sobie trochę przewrotnego humoru (powtarzam, trochę) Coś jak teksty Poniedzielskiego. Niby facet mówi rzeczy smutne i mówi smutno a człowiek znajduje tam coś, co go rozśmieszy.
A teraz petarda: Dla mnie tekst anonima por tytułem “nie wolno”
Czytając kwiczałam ze śmiechu.
Anonimie policz słowa i wstawiaj jako drabble albo szorcik. Spełniasz głowne kryteria: jest humor!!!! .
Szkoda że to opowiadanie startowało w konkursie Fun. Wszyscy oceniają je teraz pod kątem “zabawności”. Gdyby po prostu wpadło do poczekalni, pewnie szybciutko dostałoby się do biblioteki z wieloma pozytywnymi komentarzami. Na szczęście nie jestem jurorem, więc mogę ocenić opko pod kątem “fajności”. Dla mnie fajne. Przeczytałam z przyjemnością. Anonimie możesz pisać więcej.
Fajne. Nie napiszę nic odkrywczego ale i tak napiszę. : Zakończenie the best.
Ryczałtem.
Fajne. Zabawny zarówno list jak i odpowiedź. Lubię taki styl.
U mnie najbardziej podejrzani to UFO, moja osobista wena i rodzinka
Bardzo fajnie się czytało i nie dłużyło mi się Fantastyka na wesoło. Identyfikowałam się z bohaterem i to jest najfajniejsze w czytaniu. Emocje. Chciało mi się kibicować Gębskiemu.
fajnie się czytało
też nie przewidziałam takiego zakończenia
niby fantasytka a jakie prawdziwe
Hej Anonimie, mam nadzieję, że dochodzisz do siebie i wszystkie nasze rady przyspieszyły powrót do zdrowia.
Dzięki za przeczytanie i taki miły komentarz. Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz, ale ostatnie parę tygodni… No cóż. Niech no ja tylko złapię tego, kto mi podkrada czas.
Fajne, klimatyczne, wcale nie uważam tego za lekki szorcik tylko za porządne (nieco krótkie) opko. Wciągnęło.
Szkoda, że opko wyszło tak pesymistycznie. Miałam jeszcze nadzieję, że to był tylko paraliż i dałoby się dziewczynkę ocalić. No trudno, zawsze wierzę w pozytywne zakończenia nawet smutnych historii.
Koalo lubię twoje szorciki ale tym razem… zgłupiałam. To jest inawazja czy jej nie ma?
(tak tylko między nami: ja z tych co lubią łopatologicznie)
Przeczytałam. Czasem trochę zbyt realistyczne, zwłaszcza przy kichaniu.
bardzo lubię taki humor. Opowiadanie zasłużyło na klika. (tylko najpierw sprawdzę, czy przypadkiem nie jest już w bibliotece, bo już mi się tak zdarzało :-)
adoptowany android, fajne.
Humor z absurdem nieźle sobie poradziły. Fajne.
Cześć Anonim. Fajne ale krótkie, jak to szort. Szkoda, że pełny sens zrozumiałam dopiero jak przeczytałam komentarze. Może gdybyś trochę dłużej pociągnął wątek godziny dziewiątej, przekaz byłby jaśniejszy. Ja opacznie zrozumiałam, że gość wskakując w godzinę dziewiątą przełamał klątwę i teraz będzie już tylko lepiej. Ale to tylko ja.
Bruce, kolejne super opowiadanie. Wprawdzie nie znosze robactwa i wtedy mi wyskakuje gesia skórka, ale to tylko ja. Poza larwami podobało mi się wszystko: tempo, atmosfera, szczegóły historyczne. Witamy mistrzynię historii alternatywnej.
Jak to z Henrykiem po prawdzie było…
Bruce.
Jak zwykle cos mi nie wyszło z tym linkim
edit
Znowu nie wyszło.
Bruce: z klatki
Świetne, po prostu świetne. Poszukiwania brakujących przecinków zostawię profesjonalistom, a sama biegnę do klikarni.
Bruce, to już kolejne twoje super opko z interpretacją faktów historycznych. Kocham je i są coraz ciekawsze. Historia i fantastyka to w twoim przypadku naprawdę dobre połączenie. Wydaje mi się, że znalazłaś swoją niszę.
U mnie będzie bez dogłębnej analizy. Przeczytałam, nie zrozumiałam, ale spodobało mi się.
Opowiadanie przeczytałam w jednym kawałku, bez przerw, podobało mi się, choć temat trudny i smutne zakończenie. Kibicowałam Annie, ale rozumiem, że nie wszystkie opka muszą dobrze się kończyć.
Dzięki za lekcję historii, nie wiedziałam tylko, że zajęcie Moskwy nastąpiło na wskutek działania sił niczystych. :-)
Spodobała mi się fascynacja diabła diabliczką. Szkoda, że ten wątek potraktowałaś po macoszemu.
Zastanowiło mnie, że już na początku bohaterka dowiedziała się, że może zmieniać świat, jego kolory, że ma pewną moc, a ani razu z tej możliwości nie skorzystała. Myślałam, że to będzie jej pokuta, że będzie musiała coś sama niejako odręcznie ponaprawiać dodając trochę słońca do szarości. Nie zgadłam.
Dziękuję Anet
Krar85:
Bardzo dziękuję za komentarz i przeczytanie opka. Jest mi niezmiernie miło, że zobaczyłeś w nim to, co chciałam pokazać. Na drugi raz przyspieszę na starcie i trochę zaokrąglę zakończenie.
Dzięki za świetne opowiadanie. W sam raz na zakończenie dnia. Bardzo mi się podobało.
Gratulacje dla nagrodzonych. Brawo Wy
adres do posłania szczegółowej listy i komentarz w mailu
Kamień z serca.
Brawo Bruce, krótki tekscik a tak wiele się dzieje i to na różnych płaszczyznach. Lecę do klikarni. Chociaż raz zdążę zanim trafi do biblioteki. :-)
O! A często bywam niemiła?
Z pewnym opóźnieniem ale w koncu dotarłam do twojego szorcika misiu. A że to mój jubileuszowy komentarz (numer 400) wiec życzę sobie przeczytania samych dobrych tekstów jak ten dzisiejszy a tobie misiu życzę, żeby ci dzieła trafiały za każdym razem do biblioteki.
Kliknęłabym ale masz juź pięć. Pomysł z wielką orkiestrą świetny. Ale skoro nieco nagiąłeś oryginał to nie mogłeś Ikarowi darować życia? Mogł przecież wylądowac na dostawcy pumeksu albo gąbek morskich
Fajnie się czytało. Zakończenie zaskoczyło i dodało smaczku.
Fajnie się czytało. Spodobało mi się zakończenie. To ostatnie zdanie dodaje nieco lekkości.
Fajnie się czytało. Wciągnęło i nawet polubiłam naszego bohatera.
https://www.fantastyka.pl/profil/407740
Ananke – Anty-samotność
Fajnie się czytało. Odebrałam opko niejako osobiście. A żeby zidentyfikować się z bohaterką, to trzeba umieć dobrze ją nakreślić. Jedynie niedopowiedzenie dlaczego skasowała te kamerki… Ale i tak idę kliknąć do biblioteki.
Ależ ja się zgadzam. I żadne tam harsh tylko wymiana poglądów. Pozdrawiam cieplutko.
Hej Asylum, super, że wpadłaś z prezentem, komentarz jak się patrzy.
Zacznę od dziewczyny z portalu, bo mi to już kiedyś zarzucono, że jest zbyt mało wyrazista. Takie było zamierzenie i specjalnie nie malowałam jej zbyt wyraźnie. Miała być tylko katalizatorem zdarzen. Taka postać czteroplanowa.
Jeśli chodzi o zakończenia, to czytelnicy dzielą się na tych, którzy lubią, kiedy wszystkie wątki są zakończone i na tych, którzy lubią niedopowiedzenia. W tym opku większość wątków zakończyłam: dziewczyna wróciła, portal zamknięty, biasica ukarana za wyjście przed szereg. Nawet opko, które kończy się ślubem głównych bohaterów może prowokować pytanie o dalsze losy bohaterów, prawda? Może dalsze losy biasicy będą kanwą kolejnego opka…
Co do opisów i ich braku… Każdy autor ma swój własny styl. Są osoby, które bardzo dokładnie opisują swoich bohaterów, dodają wiek, wagę, kolor włosów i oczu a inni piszą: Marta. I czytelnik może wyobrazić sobie Martę na swój własny sposób. Myślę, że to samo w lasem. Mogłabym dodać jego opis ale nie czułam takiej potrzeby. Czy to dobrze czy źle, to już każdy sobie sam po cichu odpowie.
Pozdrówka
Przeczytałam ze zdziwieniem. Większość twoich opowiadań ma pokłady humoru, czasem podchodzącego pod absurd a tu taka raczej… nostalgia? Zobaczyłąm tam święta a raczej ich esencję, to, co powinniśmy czuć zamiast pośpiechu zakupów i presji szorowania szafek, ale obłędu nie dostrzegłam. Czy to znaczy że ze mną jest już też coś nie tak?
Jestem kolejną czytelniczką, która nie zna się na procentowej zawartości bizarro w bizarro. Za to opko połknęłam szybciutko i przepłynęłam przez nie szybciej niż Charon przez Styks (bo on się podobno nie spieszył a ja to zawsze gdzieś gnam. ) Fajne porównanie światów.
Hejka. O ile opowiadanie jest napisanie świetnie i przeczytałam je jednym tchem, to jednak nie znoszę tematu robactwa, a już te plastyczne opisy wchodzenia przez nos…. brrrr. Jest w ogóle tag “robactwo”? Jeśli nie, to dałabym chociaż “horror”, żeby ustrzec kolejnyh nieświadomych przed koszmarami. Z drugiej strony wywołać koszmar po przeczytaniu opka… hm… do takiego efektu też trzeba talentu.
Bardjaskier
Ślicznie dziękuję za odkopanie tego opka. Może teraz przeżyje drugą młodość dzięki awansowi do biblioteki. Osobiście chętnie jadłabym desery przed daniem głównym więc pewnie mam coś z kosmity.
Bardjaskier
Ślicznie dziękuję za odkopanie tego opka. Może teraz przeżyje drugą młodość dzięki awansowi do biblioteki. Osobiście chętnie jadłabym desery przed daniem głównym więc pewnie mam coś z kosmity.
Będzie krótko bo wszystko już zostało napisane wcześniej. Super fajnie się czytało. Brawo ty.
Hejka. Fajne. Lekko się czytało
Ha ha ha. To mamy ten sam problem. Nasze opowiadania są świetne, tylko trochę baboli zawsze sie wkradnie: a to braknie przecinka a to zaimkow za dużo.
Hej Bruce,
Nie udało ci się mnie przestraszyć ani zrazić do latania. Uwielbiam latać i gdyby było mnie stać, to latałabym sobie na weekendy ot tak, dla samej przyjemności latania. Ale udała ci się lepsza sztuczka. Zaintersowałaś mnie na tyle, że nie zauważyłam żadnego złego przecinka ani niewłaściwego słowa. Po prostu przeleciałam przez opowiadanie z szybkością samolotu. Brawo ty.
aeoth
Dzięki za odwiedziny borowego dziada. A z postępem tak to już jest. Jesli nie ma człowieka to jeszcze nie znaczy, że nie będzie podziałów, prywaty i innych miłych rzeczy. Taki już jest ten świat. (i tamten też)
Finkla
Droga Finklo, niezbadane są wyroki przeznaczenia Biasicy. A co do króla, to wiemy już za co obdarował królewską sekretarkę futrem, więc może królewska żona odpłaca mu pięknym za nadobne.
Regulatorzy
Miałam nadzieję, że wskoczysz z łapanką. I nie myliłam się. Twoje sokole oko wyłapało każdy nadprogramowy lub brakujący znak przestankowy, no i zaimkoza również mi z tobą nie grozi. Dziękuję ślicznie.
Teraz krótko bo z komórki. Dzięki za wszystkie komentarze i jutro obiecuję poprawić usterki
Fajne. Gratuluję udanego debiutu.
Hejka. Bedzie krótko. Fajne, zakręcone i nie przewidziałam takiego zakończenia.
Super opowiadanko. Niezły świat sobie stworzyłaś ale najbardziej spodobały mi się przerażone pomarańcze. Szkoda, że tak trudno się z nimi zaprzyjaźnić.
Misiu niestety wyszło ci drabble przygodowo-socjologiczne. Gadżetowe jest wtedy, jeśli tylko wyjaśni się działanie ale nie zastosuje w życiu, a ty niestety nie tylko zastosowałeś, (tzn opiekun) ale jeszcze wywołałeś skutki społeczne na szczeblu ministerialnych i zmiany… tabliczek.
Dlatego tak trudno jest napisać opko gadżetowe.
Hej Misiu. Teraz już wiem kto mi kradnie wszystkie przecinki. Biegnę do klikarni.
Street Freighter
Dzięki za przeczytanie tekstu i cenne uwagi. Część z nich porawiłam od razu, np. akty prawne czy powtórzenia, a przy czasach jeszcze się zastanowię, jak to najlepiej ująć. Miło mi, że pomimo, że to nie twoja bajka, to przeczytałeś do końca i że ci się przyjemnie czytało.
Tarnina
Miło, że przeczytałaś. Rozumiem, że nie możesz zostawić prywatnej opinii przed ogłoszeniem wyroku, a czy wrócisz do opowiadań po?
Ambush
Dublecik poprawiony. Opis lasu zostawiłam. Chciałam w dwóch akapitach opisać jego znaczenie i niesamowitosć. Cieszę się, że pomimo tego akapitu ocenilaś moje opko tak wysoko. Dziękuję.
Tarnino droga, pomimo całego uwielbienia muszę ci wytknąć, że gadżety potraktowałaś po macoszemu przyznając im 10 tys tylko, a co za tym idzie wszystko, co żyw ucieka od gadżetów, niestety.
cezary_cezary
cieszę się, że się spodobało. Gdybym mogła to wcisnęłabym oba tagi: fantazy i SF ale można tylko jeden. Przyznalam sobie prawo do tego tagu z racji wynalezienia portalu, ale mogę nie mieć racji. No i śliczne dzięki za klika.
SNDWLKR
super, że zakończnie ci spasowało. I chyba nie tylko. :-)
cezary_cezary lubę bizarro w twoim stylu. Jest… rozluźniające.
Przeczytałam i chociaż to zupełmie nie mój typ, to jednak doczytałam do końca i opowiadanie ma sens. Dla mnie za dużo pazurów, ran ciętych i zmiażdzonych kości, ale to tylko ja. :-)
Fajne. Jedna warstwa ubawiła, ta druga pod spodem, dotycząca przedsiębiorczości emerytów zadziwiła a ta najgłębsza dotycząca zgubnych skutków hibernowania mężczyzn zaskoczyła. Czyli same plusy.
pnzdriv.117
dzięki za komentarz, za przeczytanie (co najmniej dwukrotne ) i za wszelkie konstruktywne uwagi. Są dla mnie naprawdę wartościowe.
Koala 75
Jest mi strasznie przyjemnie, że ci się, misiu spodobało. A już kliczek to wizienka na torcie. Wielkie dzięki.
JolkaK
Masz stuprocentową rację ze szliwowaniem. Teks można usprawniać w niskończoność a potem czasem okazuje się, że jest przekombinowany, więc zostawiłam go na tym etapie. Również pozrawiam i przesyłam podziękowania za kliczka.
NaNa
Dzięki, że zajrzałaś i miło mi, że mogłam odrobinę cię rozbawić.
Bardjaskier
Dzięki za miłe słowa. I nie zapominajmy, że to w pewnej mierze dzięki twoim konstruktywnym uwagom, za które jeszcze raz dziękuję. I za klika oczywiście też.
Opowiadanie bardzo mi się spodobało. Powiedziałabym, że to kawał dobrej fantasytyki. Wczytałam się tak bardzo, że nie dostrzegłam żadnych baboli. Jako niepoprawna fanka dobrych zakończeń poczułam się usatysfakcjonowana, że ten nasz pożałowania godny bohater miał chociaż koniec dobry. Brawo za fajne poprowadzenie trudnego tematu.
Jak można w któtkim tekscie jednocześnie ubawić i przestraszyć? Jak można napisać coś, czego wszyscy tak naprawdę się obawiają i żeby nie powiało nudą? Można. Klik
Cieszę się, że na siostrę spłynęło zapomnienie. Gdyby brat – nierób rozpłynął się w niebycie a siostra została i opłakiwała go, to byłoby to głęboko niesprawiedliwe: on osiąga nirwanę a jej pozostaje rozpacz. Cieszę się, że jej tego oszczędziłaś. A jemu życzę, żeby nirwana mu się skończyła wraz z kliknięciem pilota.
Opowiadanie przejmująco dobre i tak samo przejmująco przygnębiające. Od początku im kibicowałam a tu podwójne morderstwo. Żal mi obu braci i jestem zła na morderczynię. A to oznacza, że stworzyłaś ich tak dobrze, że wzbudzają emocje. To trzeba umieć. Brawo.
Bardzo dobrze się czytało. Kiedy tekst mnie wciąga, nie zauważam ani ściany tekstu ani baboli. Pomyśl o ciągu dalszym. Bo przecież któryś z obcych mógł się uratować.
Hej bruce, dzięki za tekst. Zgadzam się w stu procentach, że pomarzyć można. A zastanawiałaś się kiedyś czy Święty Mikiłaj podlega badziej pod fantastykę, science fiction czy fantazy?
Przeczytałam i uśmiechnęło mi się niejednokrotnie. A potem chyba niepotrzebnie przeczytałam komentarze, bo tu się chyba już nic dodać nie uda.
podpisano: Jak zwykle spóźniona na klika.
Zabawne opko w moim guście. Krasnoludka z ogonem, czarna postać i kolejka jako niezależny byt to moi ulubieńcy.
Dzięki HollyHell91, widzę, że ostatnio dużo latasz jako pogotowie ratunkowe dla wstawiających,
mam nadzieję, że skrzydła nie bolą
Też wstawiłam na betę i teraz drżę, czy znajdę jakoegoś betującego przed terminem oddania prac.
Fajny szort, szkoda tylko, że przeczytałam go przed snem. Niestety pobudza wyobraźnię.
Podobało mi się, wciągnęło, zainteresowało i tylko gdzieś tam pisnęło cichutko pomieszanie czasów. Jakbyś zaczął opko sto lat temu a skończył niedawno.
Im dalej był tarcza, tym rzadziej trafiał, – literówka
dostępu do których Biały i Czarny ewidentni nie chcieli przekazać – literówka i brak przecinka
U mnie jest tak, że nigdy nie widzę literówek we własnych tekstach, aż dziw, że znalazłam te dwa.
Podobało mi się. Lubię wyraźne zakończenia, więc tutaj mam niedosyt, ale muszę przyznać, że twoje w jakiś pokręcony sposób pasuje. Do końca utrzymałeś zainteresowanie czytelnika, a przynajmniej moje. Brawo.
Bardzo fajny tekst. Podoba mi się wprowadzenie prostych rozwiązań… nawet pomiędzy światami.
Nie do końca się zgadzam że więź to zawsze etapami. Czasem jest trrrrach i miłość od pierwszego wejrzenia a czasem coś jest a potem nagle trrrrach i zdechło. Z naciskiem na trrach.