Profil użytkownika


komentarze: 491, w dziale opowiadań: 427, opowiadania: 287

Ostatnie sto komentarzy

Też uważam, że to nie horror ale skala niesamowitości spora. Horrory omijam szerokim łukiem a to opko bardzo mi sie podobało

Supcio szorcik z twistem. A już te skorupiaki mnie zachwyciły. Masz rację najważniejsze jest staranne wyplucie skorupek

No dobra przyznam się bez bicia: od początku interpretowałam to opowiadanie jak komputerową grę w której właściciel może wszystko. A może właśnie ja mam rację może za niedługo gry będą polegały na tym że będzie można dokładać kolejne pionki wyciągać poza grę?

Fajny tekst ale mam jakiś niedosyt jakby to była tylko pierwsza część opowiadania a coś się wydarzy w tej drugiej części i możemy się już tylko domyślać co.

Będzie nudno aż do bólu bo powtórzę prawdopodobnie to co większość przede mną. Jestem antywirusowa i bardzo rzadko sięgam poezję, najczęściej tylko zmuszana przez okoliczności. A tu widzę Bruce i wiersz. Czytam i sama sobie nie wierzę. Nie dość że fajnie się czytało to jeszcze treść jest mądra i zabawna. Może powinnam zmienić zdanie o poezji i częściej czytać wiersze? No i teraz widzisz bruce co narobiłaś?

Bardzo fajne opko. Słowo śmierć wybrzmiewa w nim niejednokrotnie ale nie przeraża i nie smuci. Od taka sobie śmierć bo kotek drapnął pazurkiem. To daje do myślenia jak można treść opowiadania tak ułożyć żeby czytelnik poszedł tropem autora.

Zaintrygowało. Pod wpływem sugestii autora też im kibicowałam a tu nagle takie zakończenie. Nie wnikam w motywy. Zaskoczyło i spodobało mi się, idę klikać. Edit. Juz nie trzeba:-)

Bruce ty to masz życzenia: łapska dinozaura? Really? A nie solałabyś na przykład księcia?

Bardzo przyjemnie się czyta. Dla mnie wszystko jest na swoim miejscu. Chociaż… Gdyby uchyliła swego welonu…

Przemiłe opko. Aż chciałoby się uchylić zasłony nocy i podejrzeć co nieco. Dla mnie bohaterka mogłaby zapłakać nieco wcześniej, skoro to płacz pozytywny, uwalniający ale autor ma prawo nie zgodzić się ze mną. I też dobrze.

Fajne i pobudza do tworzenia w wyobraźni ciągu dalszego. Niezbyt korzystnego dla mężczyzn. Bo z kobietami chyba nie będą wojować?

Fajne opko, zastanawia mnie tyko jedno: jak oni technicznie wykradlli Guinessa? Bo sama też bym skorzystała. :-)

I przy okazji sporo linków. Nasłuchałam się muzyki

No to… let’s dance

Napisałam opinię i gdziś zniknęła (to w razie czego gdyby potem okazało się, że wstawiłam coś dwa razy) więc powtórzę w skrócie:

Przeczytałam z zachwytem. Gratuluję kunsztu i talentu. 

Opko jest rewelacyjne.

Chylę czoła

 

Makarba, hmmm, dobre słowo. Wszak nadal tkwię w tym pociągu. Chyba napiszę o tym opowiadanie

Ojej Ambush nie byłam przygotowana na takie zakończenie. Totalnie nie moja bajka.

Siedzę w pociągu od ośmiu godzin bo był wypadek śmiertelny i cztery godziny staliśmy więc postanowiłam wykorzystać czas najlepiej jak potrafię, czytając opka.

Trafione w dziesiątkę. najlepszym lekiem na stres jest zabawne opko z lekką fantastyką w tle.

Dla mnie fajne. Wciągnęło mnie. Pozostawia pole do popisu dla wyobraźni.

Super opowiadanie, dałam się wciągnąć. Podobało mi się i przy okazji wchłonęłam trochę wiedzy o ikonach i mądrych lipach.

Fajnie się czytało. Szkoda znajomego ale jak się nie uważa… To można wpaść we własny (albo cudzy) koszmar.

Hej. Bardzo fajne opowiadanie. Podobała mi się żaba i jej teksty.

Bardzo fajne. Czytało się gładko, baboli brak, bo Tarnina wypatrzyła je już wcześniej a Regulatorzy wykończyła na gładko. 

Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Zasłużyło na kliczka. 

niby były śmieszne fragmenty ale w rezultacie opko mnie odstraszyło. Sorki. Na szczęście jestem w mniejszości.

anonim Wiedźmin i kosmici na dzikim zachodzie.  

dopisuję\

aninim Leje jak z Cerbera

Patataju! (już nie anonimie – masz nowego nicka) 

Uśmiałam się do łez. Nawet się nie spodziewałam. Fajne. Kilkam. 

Ale ciąg dalszy może już nie być tak śmieszny z uwagi na brak elementu zaskoczenia, a tym mnie ubawiłeś drogi patataju najbardziej. Czytając podśpiewywałam sobie: “Raz kondor na pustyni jajo zniósł…”

aninimie nie słuchaj Jima.

Pokuta! bo już więcej nie napiszę, co myślę!!!!! 

Hej anonimie. Szkoda, że tak dużo błędów. Źle się czytało. Ich poprawianie to najważniejsza część procesu uczenia. Nikt tu nie dostaje pieniędzy za to, że pochyla się nad cudzym tekstem i wyłapuje babole. Sama mam trudności z przecinkami i zawsze mi gdzieś uciekają. Ale stopniowo po poprawieniu kolejnego opka i wpisywaniu kolejnego przecinka zaczęłam w końcu łapać o co w tym chodzi i teraz zamiast brakujących trzystu, wysyłam opko w świat z brakującymi trzydziestoma. I dla mnie to ogromny sukces. A ty przecież chcesz nie tylko pisać, ale też żeby ktoś to czytał, i… tadam… żeby się też podobało. A jak ma się podobać, kiedy tekst napiszesz bardzo niestarannie a jeszcze nie chce ci się go poprawić. 

Czybym niechcący napisała coś złego? I co ja teraz pocznę? Chciałam dać anonimowi pozytywny feedback a wyszło jak zawsze. crying

Proszę o wyznaczenie pokuty.

Przeczytałam opowiadanie i nawet komentarze. I tu i tu się pośmiałam. Anonimie łączę się z tobą w odczuciach, bo też dostałam parę ciosów od tej wrednej suczy. (Jesli słowo sucz jest wulgaryzmem to proszę mnie upomnieć, poprawię)

Przez te wszystkie komentarze trochę boję się przyznac, że opko mi się spodobało. I że fajnie mi się je czytało. I że dostrzegłam w nim trochę fantastyki. I że miało w sobie trochę przewrotnego humoru (powtarzam, trochę) Coś jak teksty Poniedzielskiego. Niby facet mówi rzeczy smutne i mówi smutno a człowiek znajduje tam coś, co go rozśmieszy.

A teraz petarda: Dla mnie tekst anonima por tytułem “nie wolno” 

Czytając kwiczałam ze śmiechu. 

Anonimie policz słowa i wstawiaj jako drabble albo szorcik. Spełniasz głowne kryteria: jest humor!!!! . 

Szkoda że to opowiadanie startowało w konkursie Fun. Wszyscy oceniają je teraz pod kątem “zabawności”. Gdyby po prostu wpadło do poczekalni, pewnie szybciutko dostałoby się do biblioteki z wieloma pozytywnymi komentarzami. Na szczęście nie jestem jurorem, więc mogę ocenić opko pod kątem “fajności”. Dla mnie fajne. Przeczytałam z przyjemnością. Anonimie możesz pisać więcej. 

Fajne. Nie napiszę nic odkrywczego ale i tak napiszę. wink : Zakończenie the best. 

U mnie najbardziej podejrzani to UFO, moja osobista wena i rodzinka

fajnie się czytało

też nie przewidziałam takiego zakończenia

niby fantasytka a jakie prawdziwe

Dzięki za przeczytanie i taki miły komentarz. Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz, ale ostatnie parę tygodni… No cóż. Niech no ja tylko złapię tego, kto mi podkrada czas.

Fajne, klimatyczne, wcale nie uważam tego za lekki szorcik tylko za porządne (nieco krótkie) opko. Wciągnęło. 

Szkoda, że opko wyszło tak pesymistycznie. Miałam jeszcze nadzieję, że to był tylko paraliż i dałoby się dziewczynkę ocalić. No trudno, zawsze wierzę w pozytywne zakończenia nawet smutnych historii. 

Koalo lubię twoje szorciki ale tym razem… zgłupiałam. To jest inawazja czy jej nie ma?

(tak tylko między nami: ja z tych co lubią łopatologicznie)

Cześć Anonim. Fajne ale krótkie, jak to szort. Szkoda, że pełny sens zrozumiałam dopiero jak przeczytałam komentarze. Może gdybyś trochę dłużej pociągnął wątek godziny dziewiątej, przekaz byłby jaśniejszy. Ja opacznie zrozumiałam, że gość wskakując w godzinę dziewiątą przełamał klątwę i teraz będzie już tylko lepiej.  Ale to tylko ja. 

Świetne, po prostu świetne. Poszukiwania brakujących przecinków zostawię profesjonalistom, a sama biegnę do klikarni. 

Bruce, to już kolejne twoje super opko z interpretacją faktów historycznych. Kocham je i są coraz ciekawsze. Historia i fantastyka to w twoim przypadku naprawdę dobre połączenie. Wydaje mi się, że znalazłaś swoją niszę.

U mnie będzie bez dogłębnej analizy. Przeczytałam, nie zrozumiałam, ale spodobało mi się. 

Opowiadanie przeczytałam w jednym kawałku, bez przerw, podobało mi się, choć temat trudny i smutne zakończenie. Kibicowałam Annie, ale rozumiem, że nie wszystkie opka muszą dobrze się kończyć. 

Dzięki za lekcję historii, nie wiedziałam tylko, że zajęcie Moskwy nastąpiło na wskutek działania sił niczystych. :-)

Spodobała mi się fascynacja diabła diabliczką. Szkoda, że ten wątek potraktowałaś po macoszemu. 

Zastanowiło mnie, że już na początku bohaterka dowiedziała się, że może zmieniać świat, jego kolory, że ma pewną moc, a ani razu z tej możliwości nie skorzystała. Myślałam, że to będzie jej pokuta, że będzie musiała coś sama niejako odręcznie ponaprawiać dodając trochę słońca do szarości. Nie zgadłam.

Krar85:

Bardzo dziękuję za komentarz i przeczytanie opka. Jest mi niezmiernie miło, że zobaczyłeś w nim to, co chciałam pokazać. Na drugi raz przyspieszę na starcie i trochę zaokrąglę zakończenie. 

Dzięki za świetne opowiadanie. W sam raz na zakończenie dnia. Bardzo mi się podobało.

adres do posłania szczegółowej listy i komentarz w mailu

Z pewnym opóźnieniem ale w koncu dotarłam do twojego szorcika misiu. A że to mój jubileuszowy komentarz (numer 400) wiec życzę sobie przeczytania samych dobrych tekstów jak ten dzisiejszy a tobie misiu życzę, żeby ci dzieła trafiały za każdym razem do biblioteki.

Kliknęłabym ale masz juź pięć. Pomysł z wielką orkiestrą świetny. Ale skoro nieco nagiąłeś oryginał to nie mogłeś Ikarowi darować życia? Mogł przecież wylądowac na dostawcy pumeksu albo gąbek morskich

Fajnie się czytało. Wciągnęło i nawet polubiłam naszego bohatera.

Fajnie się czytało. Odebrałam opko niejako osobiście. A żeby zidentyfikować się z bohaterką, to trzeba umieć dobrze ją nakreślić. Jedynie niedopowiedzenie dlaczego skasowała te kamerki… Ale i tak idę kliknąć do biblioteki.

Ależ ja się zgadzam. I żadne tam harsh tylko wymiana poglądów. Pozdrawiam cieplutko.

Hej Asylum, super, że wpadłaś z prezentem, komentarz jak się patrzy.

Zacznę od dziewczyny z portalu, bo mi to już kiedyś zarzucono, że jest zbyt mało wyrazista. Takie było zamierzenie i specjalnie nie malowałam jej zbyt wyraźnie. Miała być tylko katalizatorem zdarzen. Taka postać czteroplanowa.

Jeśli chodzi o zakończenia, to czytelnicy dzielą się na tych, którzy lubią, kiedy wszystkie wątki są zakończone i na tych, którzy lubią niedopowiedzenia. W tym opku większość wątków zakończyłam: dziewczyna wróciła, portal zamknięty, biasica ukarana za wyjście przed szereg. Nawet opko, które kończy się ślubem głównych bohaterów może prowokować pytanie o dalsze losy bohaterów, prawda? Może dalsze losy biasicy będą kanwą kolejnego opka…

Co do opisów i ich braku… Każdy autor ma swój własny styl. Są osoby, które bardzo dokładnie opisują swoich bohaterów, dodają wiek, wagę, kolor włosów i oczu a inni piszą: Marta. I czytelnik może wyobrazić sobie Martę na swój własny sposób. Myślę, że to samo w lasem. Mogłabym dodać jego opis ale nie czułam takiej potrzeby. Czy to dobrze czy źle, to już każdy sobie sam po cichu odpowie.

Pozdrówka

Nowa Fantastyka